Ostatnia Barbórka. KWK Anna przechodzi do historii

4 grudnia górnicy z kopalni Anna w Pszowie po raz ostatni przeszli w uroczystej procesji do miejscowej bazyliki. Zanieśli tam obraz św. Barbary. Ten sam, przed którym od lat gwarkowie z Anny modlili się w cechowni kopalni. 

 

Zobacz fotorelację >

- Gromadzimy się po raz ostatni w cechowni KWK Rydułtowy – Anna Ruch Anna. Aby przed obrazem świętej Barbary podziękować za lata opieki. Kopalnia Anna od 1832 roku była żywicielką pokoleń braci górniczej, ich rodzin, mieszkańców Pszowa i okolic. Przejdziemy jak co roku pod obraz Matki Boskiej Uśmiechniętej. W tym roku to przejście jest wyjątkowe. Przeniesiemy obraz św. Barbary, przed którym modlili się górnicy przed zjazdem na dół i gdy po skończonej robocie wracali do domów. Święta Barbara była nadzieją na bezpieczną pracę. Miejmy w pamięci tych wszystkich, którzy tu pracowali – mówił ksiądz prałat Józef Fronczek, proboszcz parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Pszowie

 

 Przeniesienie obrazu było symbolicznym pożegnaniem z zakładem, w którym po 179 latach funkcjonowania wyczerpały się zasoby węgla. To była jedna z lepszych kopalń i wiodący zakład w Pszowie. W Annie wydobywano bardzo wysokiej jakości węgiel koksujący. Proces ten ma zakończyć się pod koniec lutego 2012 roku.

 

Zebrani gromadnie ludzie nie ukrywali smutku z powodu zamknięcia kopalni. – W kopalni pracowali mój dziadek i ojciec. Sam przepracowałem na „Annie” 20 lat. Nie ma co mówić, jest żal – mówi Tomasz Gąsior.

 

 Kilkaset osób uczestniczyło w przemarszu z kopalni do bazyliki. – Pracuje w tej kopalni. Chciałem tu być. Jestem z tych, co będą ją zamykać w lutym. Jest smutek, ale trzeba iść dalej. Najważniejsze że nas przenoszą a nie zwalniają – powiedział Henryk Czajka.

 

 

Obecnie kopalnia zatrudnia blisko tysiąc pracowników. Po jej zamknięciu górnicy zostaną przeniesieni do kopalni Rydułtowy, z którą Anna została połączona w 2004 r., oraz do sąsiednich zakładów górniczych.