zamknij

Wiadomości

Pod tym samym prysznicem co Lewandowski

2018-08-17, Autor: Tomasz Raudner

To była wyjątkowa chwila – mówią samorządowcy z powiatu wodzisławskiego, którzy zagrali w piłkę nożną na Stadionie Śląskim podczas festynu rodzinnego w drużynie reprezentującej metropolię.

Reklama

Leszek Bizoń, członek zarządu powiatu wodzisławskiego, Arkadiusz Łuszczak, naczelnik Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śląskim oraz Bogdan Burek, zastępca wójta Lubomi weszli w skład drużyny Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, która 4 sierpnia zagrała towarzyski mecz z prawnikami na Stadionie Śląskim, w ramach pikniku rodzinnego.

Samorządowcy przegrali 0:3, ale na osłodę zostaje im świadomość, że wszystkie bramki strzelił Przemysław Pluta, który jest również mieszkańcem Wodzisławia Śląskiego, a w przeszłości pracował w starostwie. Dodajmy, że w rewanżu w serii rzutów karnych, podczas której każda drużyna oddała 10 strzałów, samorządowcy byli górą wygrywając 6:3.

Samorządowcy nie ukrywają, że gra na odnowionym Stadionie Śląskim była dla nich wielkim przeżyciem: - Było to dla mnie duże przeżycie no i ciekawostka. Kąpiel pod tymi samymi prysznicami, pod którymi kąpał się Lewandowski, Piszczek, inne reprezentacje – mówi Arkadiusz Łuszczak. Miał okazję zobaczyć słynny śląski Kocioł Czarownic od kuchni. - Zawsze to jest się na trybunach, czy na pustym stadionie, a na murawę rzadko wpuszczają kogokolwiek, jeśli już to pochodzić w adidasach, a ja miałem przyjemność zagrać. Puchar i medale wręczył Janek Furtok (były reprezentant Polski, legenda GKS Katowice), więc kolejna ciekawostka – dodaje naczelnik.

Leszek Bizoń przyznaje, że zdziwił się odbierając telefon Adama Wawocznego, szefa biura Subregionu Zachodniego z propozycją zagrania w tym meczu. - Nigdy nie myślałem, że mogę zagrać jakby nie było w reprezentacji samorządowców naszego województwa. No ale widocznie inni albo nie chcieli albo mieli inne obowiązki u siebie tak jak wójt Mirosław Szymanek z Mszany. Dlatego mimo wątpliwości czy dam radę w takim meczu i przy takiej temperaturze, w końcu zdecydowałem się. I była to dobra decyzja. Miałem okazję od środka zwiedzić przebudowany Stadion Śląski. Robi duże wrażenie – mówi Leszek Bizoń.

- Należę do pokolenia ludzi, którzy pamiętają najlepsze czasy stadionu i największe mecze na tym stadionie nazywanym "Kotłem Czarownic". Tym bardziej dla mnie było ogromnym zaszczytem i satysfakcją zagranie meczu na tym stadionie – dodaje członek zarządu powiatu.

Jak się okazało Leszek Bizoń z zapałem grał od lat w piłkę. Pojedynek na stadionie potraktował jako dobry moment do zakończenia przygody z futbolem. - Stwierdziłem , że czas najwyższy spojrzeć na własny PESEL i odpuścić młodszym. Stwierdziłem że mecz na Stadionie Śląskim jest doskonałą okazją do zakończenia jego przygody z piłką.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 6

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy pójdziesz na wybory samorządowe?



Oddanych głosów: 60