Trwa maraton pływacki. Organizator: im więcej przepłyniemy, tym więcej będzie złotówek

- Każde 50 metrów będzie odnotowane. Im więcej ludzi przepłynie tym wynik ogólny będzie większy i więcej będzie złotówek na subkontach dzieci - mówi Mariusz Blazy, kierownik MOSiR-u.

Za każdy pokonany wspólnymi siłami przez uczestników kilometr, sponsorzy wpłacają określoną kwotę na subkonta dzieci. Spróbować swoich sił może każdy. Nie ma żadnych ograniczeń.

Jakim sposobem pokonać jak największy dystans? - Najlepiej będzie jeśli wszyscy będą żabką pływali, bo wtedy będzie w miarę płynnie przy dużej ilości ludzi - mówi Mateusz Kempa, ratownik WOPR. - Wiadomo, żabka to jest styl, który pozwala na spokojniejsze tempo i dłuższy dystans. Jest mniejsze zmęczenie mięśni, natomiast jeśli ktoś potrafi pływać kraulem, to nie widzę powodu dla którego miałby z tego rezygnować - mówi Blazy.

Kierownik MOSiR-u dodaje - Chciałbym, żebyśmy przekroczyli tysiąc kilometrów i myślę, że jest to realne. W poprzednim maratonie pływackim, który trwał całą noc udało się pokonać blisko 650 km i zebrać 10 tys. złotych dla chorego Dawida. Teraz akcja trwa 24 godziny. Rozpoczęła się w poniedziałek o godz. 22:00 i potrwa do wtorku, 11 listopada, do 22:00. Każdy może dołożyć swój dystans i pomóc dwójce chorych dzieci. Zachęcamy!