Wodzisławianie z ciekawą inicjatywą. Na Dni Wodzisławia przybiegną z Helu

Nos w sos, mhl! Nigdzie nie jest napisane, że (współ)finansuje ich miasto. Pod każdym artykułem o mieszkańcach którzy robią coś hobbystycznie przy okazji promując miasto będziesz pisał swoje debilne wynurzenia? Oh, wait!

ta akcja pokazuje, że wodzisław nie ma spójnej strategii marketingowej. po prostu jest "łapu capu" co można podciągnąć pod promocję. efektywność takich działań jest znikoma. noe pomyśl logicznie 9 osób - 700 km - 77h biegu "non stop" - podziel sobie szybko 700km/77h = 9.09km/h - jak na biegacza to nie jest szczególny wyczyn przy częstych zmianach. amator przejdzie pieszo! 6km w ciągu godziny. zakładam zatem, że bieg nie będzie "non stop" ale z przerwą na sen co przekłada się też na bezpieczeństwo osób biegnących. jazda na rowerze 15km/h to spacerowe tempo czyli w przeliczeniu na odległość trudno mówić o wyczynie. 100km w 6h przejedziesz bez problemu jeśli jesteś aktywny fizycznie - szkoda, że nie było jakiegoś oficjalnego komunikatu, bo chętnie bym się przejechał na rowerze na takim dystansie :-( psychologiczny efekt to 700km i to na wielu robi wrażenie. ostatnimi czasy bardzo popularne są autostopy wśród studentów, którzy za cel obierają sobie kilka miast w europie. może wodzisław wpadnie na pomysł by w ten sposób wypromować dni wodzisławia bądź Reggae Festiwal zapewniając sobie tym samym publiczność na danej imprezie. przy współpracy z grupami rekonstrukcyjnymi może zapewnią im namioty i łóżka do spania. dlaczego tak? bo wielu studentów, którzy kiedyś wyruszali z wrocławia do chorwacji "leciało" przez ostrawę mocno się przejechało nie mogąc załapać stopa na odcinku wodzisław-ostrava :-D

jeszcze w temacie wyjaśnienia dlaczego odbiła się czkawką trasa przez ostravę - jakiś czas temu przewiozłem ok 30 osób od gorzyc przez chałupki do ostravy i z niektórymi do dziś mam kontakt :-)

do ~mhl999- czy Ty nie możesz napisać czegoś bez narzekania...., mam wrażenie że siedzisz w domu dupa ci rośnie masz brzuch jak bęben i wpiepszasz fast-food-y i jesteś szczęśliwy bo masz siebie dla siebie całego grubego ........., a inni sie zpełniaja sportowo bo to lubią kochają... wiec nie czepiaj się czy biegną z Helu do wodzisławia czy z Rzymu do Pekinu...., ważne że chcą są zdeterminowani i biegną do nas...... a jak masz komplekcy GOSŁAW CENTER karnet i jazda....., a jak masz pretensje to Rybnik ul. Gliwicka a daj spokój tym co sport uprawiają....

Widzę, że ktoś tu nie potrafi dostrzec różnicy pomiędzy fundowaniem wakacji i "promowaniem" miasta w krajach, w których nikt o Polsce nie słyszał (a jak słyszał to pewnie sądzi, że po ulicach chodzą białe niedźwiedzie), a inicjatywą osób, które przebiegną Polskę, kierując się ku jej Południowej Bramie. Oni przynajmniej dają coś od siebie, będą biec przez cały kraj, niezależnie od pogody i zmęczenia, a nie leżeć pod palmami i wyśmiewać naiwność urzędników... Pomysł jest świetny i podziwiam ludzi, którzy się tego podjęli, bo przebiegnięcie 700km to nie jest - jak się niektórym wydaje - całkiem prosta sprawa. A już wymaganie od nich, żeby przebiegli ten dystans bez przerwy... Może nasz etatowy maruda się tego podejmie i przebiegnie z Helu do Wodzisławia bez snu, jedzenia i przerwy na siusiu? Idea tego biegu jest bardzo dobra i miasto powinno zadbać o bezpieczeństwo oraz odpowiednie oznakowanie dla uczestników. Taka promocja wzdłuż Polski na pewno miastu nie zaszkodzi i przyniesie większe efekty (przy mniejszych nakładach) niż pomysł z wysyłaniem małżeństwa-widmo na długie wakacje...

@mhl999, Szanowny Panie mhl,odnoszę wrażenie,że za chwilę otworzę lodówkę i tam też będzie wisiał Pana komentarz. Może i niektóre przemyślenia są dobre,z wieloma można się zgodzić,ale co za dużo to niezdrowo.... Normalnie,gdzie nie przeczytam artykułu w lokalnych mediach to chyba 3/4 komentarzy jest od Pana. A podobno milczenie jest złotem. Radzę przed chęcią napisania czegoś pod kolejnymi artykułami zrobić 10 oddechów,może przejdzie nerwowość palców i nie trzeba będzie nimi klepać po klawiaturze. Wszystkim wyjdzie na dobre. Miłego wieczoru.

Nie będzie to wyłącznie bieg: "cały dystans będzie pokonany zarówno w sztafecie biegowej jak i rowerowej". Nie ma czegoś takiego jak bieg rowerowy.

Podobieństwo w przypadku obu akcji jest choćby takie, że ci, do których skierowana jest informacja o akcji, czyli co najmniej czytelnicy tuwodzislaw,pl, nasze miasto.pl, użytkownicy facebooka, dowiadują się o niej z chwilą jej rozpoczęcia. Nic dziwnego, że później zainteresowanie takimi promocjami jest niewielkie. Sprawdźcie, jak znikome jest zainteresowanie tym biegiem na https://www.facebook.com/events/678653512204160/?ref=22.

@tuwodzislaw.pl: Zadeklarowaliście, że "Na portalu tuWodzisław.pl będziemy na bieżąco informować o postępach naszych biegaczy." Po co taka zapowiedź, skoro nie mieliście zamiaru dotrzymać słowa? Efekt taki, że zainteresowanie tematem jest znikome. O tym wydarzeniu pewnie wie ledwie 1% wodzisławian. Takie to akcje pseudopromocyjne ma Południowa Brama Polski.