Wynagrodzenia włodarzy w naszym regionie. Kto ile zarabia?

No i po co im Ameryka?!

W Rybniku - najbogatszym mieście regionu, zarobek prezydenta najniższy... Z kolei w Żorach które są jednym z najbiedniejszych i najbardziej zadłużonych powiatów grodzkich, zarobek prawie najwyższy... Ciekawe nie? Lubię Kiecę ale uważam, że dostaje za dużo pieniędzy jak na tak słabo finansowe miasto jak Wodzisław.

Wracając do jarów to ciekaw jestem który z dziennikarzy sprawdzi jak finansowanie tej inwestycji odbije się czkawką na kondycji finansowej miasta. Pierwotnie miało to kosztować 12mln w tym 10 mln dotacji, 2 mln środków własnych. Dziś mówimy o proporcjach 16-10-6 czyli 6mln wkładu własnego. Jeśli prawdą jest, a tak jest, że kary pomniejszają dotację to szybko licząc 2,4+3,2=5,6mln. Nie wiem jak to przełoży się na dofinansowanie ale zakładając, że wartość kary = o tyle mniejsza dotacja to z 10 mln dotacji zrobi się 4,4mln. W ogólnym bilansie coś bardzo różowego 12-10-2 przerobi się na bardzo czarne 16-4,4-11,6 Wkład własny 11,6mln. To kwota bliska pierwotnej inwestycji z dotacją! Tu wychodzi, że to miasto samo tyle wyłoży, a to jak na Wodzisław gwóźdź do trumny pod kątem inwestycji. Pokazuje to dobitnie jak środki UE mogą pogrążyć miasto. Nie jest to jednak koniec inwestycji ;) Tu aż się prosi ile miasto już wydało. Rzekomo stopień ukończenia inwestycji to 70%. W skrócie brakujące 30% na chłopski rozum to 16*30% = 4,8mln, które jeszcze trzeba wydać. Bądźmy jednak optymistami i zredukujmy to do 2mln, zakładając, że prace początkowe kosztują najwięcej i ogólnie wydano już 14mln. Nowe przetargi wcale nie muszą być tańsze i może się okazać, że z 16 mln zrobić się więcej - wszak miasto przyciśnięte jest do muru, co z pewnością krwiopijcy biznesmeni wykorzystają ;) Wszelkie rozliczenia są oficjalne i łatwo to sprawdzić. O kary i dotacje można zapytać marszałka województwa.

Dla tych, którzy twierdzą, że miasto zawsze będzie zadłużone odpowiedź jest prosta. Inwestorów należy pozyskiwać a nie "tylko rozmawiać z nimi". Żeby nie było tak różowo to w starostwie również powinny obowiązywać podobne zasady. Istotnym czynnikiem powinien być natomiast poziom bezrobocia w powiecie. Może to zmusiłoby gospodarzy w regionie do lepszej współpracy. Paradoksalnie wynagrodzenie Kiecy można łatwo uciąć na chwilę obecną. Wystarczy zebrać 1000 podpisów i wnieść przy pomocy radnych uchwałę z inicjatywy mieszkańców. Oczywiście im więcej będzie podpisów tym większa będzie presja na radnych i zarazem mieszkańcy będą mogli zobaczyć kogo tak naprawdę reprezentują radni. W uchwale trzeba wskazać źródło finansowania, ale to akurat nie problem jeśli mówimy o obniżce wynagrodzenia Prezydenta.

mhl999 czy Ty masz jakiś kompleks Kiecy ? 5 postów po kolei pod jednym artykułem to naprawdę ciekawostka. Natomiast co do ustalania pensji Prezydenta przez uchwałę mieszkańców to większej durnoty to dawno nie czytałem. Jak myślisz jaka by to była pensja. Coś około 1700 zł bo mniej nie może zarabiać z uwagi na płacę minimalną. A czemu ustalać taką uchwałą tylko pensję Prezydenta ? Przecież inni pracownicy U. Miasta też opłacani są z naszych podatków. Ustalajmy też pensję sekretarki, konserwatora, kierowcy, sprzątaczki. Gwarantuję, że wszyscy wtedy mieć będą płacę minimalną i za rok już żadnych uchwał nie trzeba będzie podejmować.
Idąc za ciosem ustalmy potem poprzez uchwałę mieszkańców pensje pracowników szpitala, straży pożarnej, policji itd

@vladislav - chcesz dyskutować to dyskutuj merytorycznie a nie rozbijaj dyskusji na drobne. Jeśli mam jakieś kompleksy to pójdę do psychologa ;) Póki co skupmy się na faktach. Wynagrodzenie prezydenta jest ustalane uchwałą rady miejskiej. Uchwałę mogą wnieść mieszkańcy. Pomyśl zatem logicznie, a nie chrzań głupot, bo najwyraźniej nie dorosłeś jeszcze do pojęcia demokracji przez duże D. Czytaj też do końca! Pensja prezydenta nie była by niższa niż 6000zł brutto. Cała reszta zależała by od poziomu zadłużenia oraz wykonania budżetu za rok poprzedni. Proste i jasne zasady, a nie komunistyczne podejście czy się stoi czy się leży N tysięcy się należy. Wybacz, ale jeśli obecny Prezydent czuje się tak świetnym menadżerem to nie powinien się o nic obawiać. Przy okazji może w budżecie znalazły by się pozycje, które naprawdę chce się zrobić a nie wpisuje się tylko po to by zbilansować budżet. Tu akurat rację ma radny Plewnia, który jasno stwierdził na komisji czy sesji by nie blokować pieniędzy na inwestycje, co do których wiadomo, że nie da się ich zrealizować w danym roku. Pora skończyć w fikcyjnymi wpisami w budżecie. To motywacyjny system wynagrodzenia prezydenta. Podstawę ma zapewnioną, a reszta zależy od niego. Dokładnie to samo co ma statyczny Kowalski w normalnej firmie, którego wynagrodzenie nie jest stałe i zależy od ogólnej kondycji firmy. Dlaczego takiego samego wskaźnika nie może mieć Prezydent? Może wówczas dzielnice skończą się latami prosić o inwestycje w dzielnicach!

Weź pod uwagę, że moja propozycja uchwały była by "ponadczasowa" bo nie trzeba było by jej zmieniać co kadencję. Jasno określone wskaźniki załatwiały by sprawę na lata. Dobrze skonstruowany budżet można wykonać w 90%, poziom zadłużenie można redukować "wpuszczając" inwestorów. Weź pod uwagę to, że większość obecnego zadłużenia wynika z działań obecnego Prezydenta więc nie może mieć oto żalu do siebie, że to poprzednicy mu piwa naważyli ;) Paradoks polega jeszcze na tym, że w zasadzie nie mogli by mu go naważyć, można by to zrobić tylko w ostatnim roku (wyborczym) a tutaj radni chyba by nie chcieli nadmiernie ryzykować stołków i mogli by zagłosować przeciwko uchwałom zwiększającym zadłużenie miasta.