Reklama zamknie się automatycznie po 8 sekundach
Największe problemy i powody opóźnień chyba już za nami - taki wniosek płynie z obserwacji kolejnych posunięć w realizacji inwestycji budowy nowego wiaduktu w Radlinie. Po udanej akcji zdejmowania belek ze środkowej części wiaduktu kontynuowane są prace związane z budową ścian oporowych z gruntu zbrojonego. To bardzo pracochłonna czynność, wymagająca bardzo dużego czasu na ustabilizowanie się gruntu. Tak, aby nowy wiadukt mógł być w pełni bezpieczny. Przypomnijmy: firma wykonująca zadanie najpierw zaczęła budowę ścian oporowych z gruntu zbrojonego z obydwu stron przyszłego wiaduktu (od strony boiska i od strony wjazdu z ul. Rybnickiej). Po ustabilizowaniu się gruntu na nową, świeżo wybudowaną część wjechał ciężki sprzęt, by móc zdemontować pozostałość na środku dawnego wiaduktu. Teraz prace z bocznymi ścianami są kontynuowane, tak aby móc połączyć powstałe elementy.
Nowy wiadukt będzie się znacząco różnił od swego poprzednika. Stary, trójprzęsłowy obiekt zastąpiony zostanie obiektem jednoprzęsłowym o rozpiętości 17,7 m. W miejscu istniejących przęseł skrajnych zostały już wykonane wspomniane wcześniej ściany oporowe z gruntu zbrojonego. Zmianie ulegnie również standard poruszania się. Jezdnia zachowa szerokość 6 metrów. Z kolei chodniki zostaną poszerzone do 2 metrów szerokości. Po obu stronach jezdni pojawią się bariery energochłonne. Prace zakończą się prawdopodobnie wiosną przyszłego roku.
