zamknij

Biznes

A1 będzie przejezdna dopiero w połowie 2014 roku! Wszystko przez spór o pieniądze

2013-05-27, Autor: I.Grela
Na specjalnie zwołanej konferencji Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewniała, że zrobi wszystko, by budowa mostu została dokończona jeszcze w tym roku. Alpine twierdzi, że to pobożne życzenia. A wdrażany przez GDDKiA program naprawczy pozwoli na ukończenie inwestycji najszybciej w połowie 2014 roku.

Reklama

- Zrobimy wszystko, aby ta autostrada była w całości ukończona jeszcze w tym roku – zapewniał zastępca dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Tomasz Rudnicki. - Powalczymy, by możliwe było puszczenie ruchu z końcem 2013 roku. Natomiast w całości, wszystkie prace związane z obciążeniem próbnym, z elementami wykończeniowymi i innymi elementami odbiorowymi ostatnich odcinków tej autostrady, powinny zakończyć się w pierwszej połowie 2014 roku.

To była odpowiedź na ruch Alpine Bau, która kilka dni temu ogłosiła, że schodzi z budowy autostrady. Kością niezgody w sporze miedzy inwestorem a wykonawcą był most w Mszanie a właściwie sam program naprawczy. Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad prawidłowy jest plan, który zakłada wyprowadzenie kabli naprężających poza konstrukcję mostu. Następnie zostaną  poprowadzone w rynnach, do których konieczne jest zastosowane specjalnych odchylaczy wzmocnionych kotwami ze stali nierdzewnej.

 

-Materiały są zamówione w przedsiębiorstwach i hutach. Jedna z nich produkuje je w Wielkiej Brytanii. Realizacja tego programu naprawczego ma przyspieszenie ponad miesiąca czasu. W związku z tym inżynier kontraktu, jak i podwykonawcy uważają, że możliwe jest zrealizowanie tej budowy jeszcze w tym roku i do tego będziemy dążyli – tłumaczył Tomasz Rudnicki.

 

Innego zdanie jest Alpine Bau. - Odstąpiliśmy od umowy z dniem 14 maja, był to efekt fiaska rozmów, my przedłożyliśmy koncepcję alternatywną profesora Jan Biliszczuka, dotyczącą realizacji programu naprawczego, która jest szybsza, tańsza, która gwarantuje przejezdność autostrady do końca tego roku i przede wszystkim jest bardzo spójna technicznie – tłumaczy dyrektor budowy Marcin Marciniak.

 

Koncepcja Alpine Bau opierała się na założeniu, że te same kable naprężające mogą pozostać w tzw. skrzynkach, które ulokowane są pod powierzchnią jezdni. – Nasz plan naprawczy kosztowałby niecałe 8 mln zł, ale jak widać w Polsce musimy sponsorować angielskie huty – mówił podczas konferencji autor programu naprawczego Alpine profesor Jan Biliszczuk.

 

Tym samym odniósł się do kosztów realizacji programu naprawczego GDDKiA, które mają wynieść około 25 milionów złotych, tj. 20 procent wartości całego mostu.

 

Spór pomiędzy Alpine Bau a Generalna Dyrekcją dotyczył także planowanego terminu ukończenia budowy mostu. Zdaniem Tomasz Rudnickiego, przy zaangażowaniu podwykonawców most może być ukończony jeszcze w tym roku. – Ten obiekt jest w 95 procentach gotowy – zapewniał zastępca dyrektora GDDKiA.

 

Innego zdania jest Marcin Marciniak z Alpine Bau. - Z tym programem naprawczym, który forsuje generalna dyrekcja jest to nierealne. Myślę, że ten najwcześniejszy termin, o który możemy się pokusić, to druga połowa następnego roku. Dlatego wystąpiliśmy z tą alternatywą, która gwarantowałaby przejezdność tej  autostrady do końca 2013 roku - podsumowuje.

 

Więcej niebawem w wywiadzie tygodnia >

 

W tej chwili Alpine zwozi cały sprzęt z placu budowy. Wraz z inwentaryzacją ma to potrwać kilka tygodni. Kiedy rozpocznie się wdrażanie programu naprawczego, tego nie wiadomo.

 

 

 

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~lukaszu 2013-05-31
    08:09:09

    1 0

    Rozumiem, że karuzele są tylko w obszarze stadionu, opchnięte w małej przestrzeni? Czy ktoś z organizatorów był kiedyś przy karuzelach na parkingu obok dworca? Tam ludzie spacerowali rynku, było ciasno mimo, że to większa powierzchnia. Ale będzie tłok przy wejściu na stadion, jeszcze jak tam kilka budek wstawią to przemieszanie wchodzących, wychodzących, kolejkowych i tych na karuzele...
    swoją drogą, mam nadzieję, że to ostatnie Dni Wodzisławia na stadionie. Na rynku był klimat! Stadion był dla Odry Panie prezydencie, rynek który ogólnie jest uśpiony był dla Dni Wodzisławia... te uliczki wkoło, było gdzie spacerować a i tak tłoczno. Dramat moim zdaniem taka organizacja jak teraz...

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.