Ale historia: W muzeum wystawiono najstarsze widoki Wodzisławia

Prezentacja odnalezionych rycin odbyła się wczoraj i wzbudziła duże zainteresowanie, ponieważ w muzeum pojawiło się aż kilkadziesiąt osób. Wykład o znaleziskach poprowadził dyrektor muzeum, Sławomir Kulpa.

Pierwszy z odnalezionych rysunków przedstawia ówczesny, klasycystyczny pałac rodu Dietrichsteinów, w którym obecnie mieści się muzeum i Urząd Stanu Cywilnego. Drugi natomiast to nieistniejący kościół parafialny, wyburzony w 1909 roku. Na jego miejscu 2 lata później konsekrowano już nowy, stojący do dziś Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (obok rynku).

Budynki są przedstawione z bliska, dzięki czemu widać wszystkie szczegóły. Ich autorem był Aleksander von Minutoli (1806-1887). Dzieła powstały w 1845 roku. Dotychczas najstarszy znany widok Wodzisławia autorstwa Aleksandra Dunckera pochodził z 1860 roku.

Oryginalne ryciny są bardzo małe i w przybliżeniu mają wielkość kartki formatu A5, dlatego stworzono powiększone kopie w wersji koloryzowanej, autorstwa Moniki Witek.

Na spotkaniu uczestnicy mogli dowiedzieć się nie tylko czegoś na temat samych rycin Minutoliego ale też o jego pochodzeniu, życiu oraz twórczości. Poza tym dyrektor przedstawił inne znamienite rysunki obiektów Minutoliego m.in. z pobliskiego Raciborza, Polskiej Cerekwi czy nawet niemieckiej Miśni.

W celu szerszego zobrazowania nie tylko wyglądu pałacu i kościoła ale też całego Wodzisławia Śląskiego na przestrzeni dziejów, zaprezentowano także XIX-wieczny plan miasta oraz najstarsze zachowane zdjęcia z początku XX.

Podczas spotkania można było zakupić odbitki z obydwoma namalowamymi budynkami wykonanymi na bazie zachowanych rycin oraz nabyć broszury o obu pracach i ich twórcy.

W celu uzyskania bardziej szczegółowych informacji na temat znalezienia rycin, zadaliśmy kilka pytań dyrektorowi, Sławomirowi Kulpie:

Mateusz Szumilas: Skąd ryciny znalazły się w Krakowie?

Sławomir Kulpa: Nie wiadomo, prawdopodobnie przywieziono je ze Zgorzelca (Minutoli pochodził z terenów Dolnego Śląska - przyp. red.). Był to czas powojenny, zaraz po 1945 roku. Prawdopodobnie przyjechała jakaś komisja, naprędce je znaleźli i szybko oddali do Krakowa, bo w innym wypadku mogłyby zostać zniszczone.

Kto je odkrył?

Odkryte zostały przeze mnie i Adriana Podgórskiego. Adrian znalazł trop i ja już dokończyłem dzieła.

Gdzie je dokładnie odnaleziono?

W Krakowie, w Gabinecie Rycin Biblioteki Naukowej Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Nauk.

Czy oryginały mogą trafić do wodzisławskiego muzeum?

Niestety nie, mamy jedynie kopie. Dostaliśmy możliwość ich skopiowania i zrobiliśmy z tego użytek.