Alert: martwe drzewa w Rodzinnym Parku Rozrywki. Dlaczego nie zostaną wycięte?

W wybiegu dla psów pełno jest martwych gałęzi i drzew. Nie wspominając nawet o tym jak fatalnie wygląda. I nie z winy psów czy włascicieli psów, a zwiny mosiru. Sami rozwalili go w zeszłym roku, przegopując go dwu, albo i trzykrotnie, nie sprzątając po sobie w ogóle. Na samym początku piasek był w psich piaskownicach, dookoła żwir. W tej chwili wygląda to tragicznie! Już na wejściu można się zabić o 0,5 metrowej wysokości garby, które nadsypali bo po ich przekopkach teren non stop się zapadał. Żwir wyrzucili przekopując go, więc po delikatnym deszczu jest tam bagno. Zbita glina, nic nie wsiąka, więc i przeokropnie śmierdzi. Trawy tam prawie nie ma. Co chwilę z góry lecą suche badyle które w koncu komus zrobia krzywdę. A to wszystko na samym wejściu do parku! Brawo!

to prawda, nie ukrywam, że od początku byłem zdziwiony, gdy okazalo się, ze za wszystko w RPR odpowiada MOSiR. We 3 czy 4 chłopków nie ogarną 24 hektarów, no sorry. Od tego powinna być osobna jednostka zieleni miejskiej, która wpada z ludzmi, ze sprzetem i leci po kolei. No, ale tniemy koszty i potem wyglada to jak wyglada

nie wiem czy zauważyliście ale całe miasto ma problem z zielenią i porastającym wszędzie trawskiem i suchymi drzewami. Najlepsze jest jednak to, że nowe sadzonki po prostu usychają bo nikt ich nie podlewa. SKM jak się za coś bierze to 5 patrzy a dwóch robi, chodniki czy jakieś remonty to robią tak długo że inni by zrobili 3 razy tyle. Wydajność pracy SKM to totalna porażka. Oto cała gospodarka MOSiR i SKM w pigułce.

@wodzislawianin1: zieleń miejska w tym roku to inna sprawa. Co roku chwalili się na facebooku jaką to piękną nasadę SKM zrobił. W tym roku, poza marnymi 760 lat z kwiatków (które notabene SKM wyrwał dzień po Dniach Wodzisławia) nie ma nic. Wielkie kółko rabatka w parku przy PKO świeci pustkami. Rabatki na rynku wyglądają jak pustynia. Wszędzie trawa do pasa, chociaż ostatnio park miejski wykosili dzięki bogu, ale... i tak szkoda gadać. Przecież park miejski to lepiej byłoby wysadzić w powietrze i zbudować od nowa. 200 tys wydali na staw, a jakoś tego nie widać - zabetonowali naturalny strumyk, kożuch z brudu pływa na wierzchu, jeden biedny łabędź, wysepka jak z horroru, a na dróżkach to się zabic można. K***a, czy w tym mieście ktos za cokolwiek odpowiada?!

Tak.... A jakby wycięli, to od razu podniósłby się ryk o dewastacji przyrody!!!! Hipokryci!!! Jak w Puszczy Białowieskiej suche drzewa wycinają, jak na osiedlach kruche topole wycinają, jak ja na swoim placu stare sosny wycinam, to od razu "PiSowskie szyszki" jesteśmy!!! A tu wielce żądanie wycinki!!!!!!