Już w Walentynki, a więc 14 lutego w Wodzisławskim Centrum Kultury odbędzie się koncert Anny Wyszkoni w ramach jej trasy „Wszystkiego Najlepszego”. Przy tej okazji mieliśmy szansę zamienić z artystką parę słów.
Ania Wyszkoni to artystka, która na polskiej scenie muzycznej jest już od 29 lat. Warto poinformować tych, którzy być może o tym nie wiedzą, że piosenkarka pochodzi z naszego regionu, a konkretnie z Tworkowa. Przy okazji jej nadchodzącego koncertu w WCK porozmawialiśmy z artystką.
Red: Trasa "Wszystkiego Najlepszego". Czego mogą się spodziewać fani na koncercie?
Ania Wyszkoni: Ta trasa jest poniekąd kontynuacją trasy „Z cegieł i łez”, która, i z wielką radością to mówię, cieszyła się dużym powodzeniem. To jest trasa, która ciągle jeszcze promuje mój ostatni album autorski, czyli właśnie płytę „Z cegieł i łez”. Jednocześnie 2025 rok jest już dla mnie takim prologiem trasy jubileuszowej, która będzie odbywała się w przyszłym roku. Będę świętowała 30-lecie na scenie. Więc podczas trasy „Wszystkiego Najlepszego” pojawi się bardzo dużo tych znanych utworów, przebojów, które publiczność lubi i na które czeka. Ale będą też te piosenki, które może nie są powszechnie znane, ale wiele dla mnie znaczą z różnych względów. Poza tym ta trasa jest dla mnie takim osobistym doznaniem akceptacji samej siebie i miłości do samej siebie. Wiele o tym mówię ze sceny, że taka miłość jest również bardzo ważna i tak naprawdę od niej zaczyna się nasza miłość do całego świata.
Red: Czyli można powiedzieć, że taka trasa trochę motywacyjna dla osób słuchających?
AW: Tak, można tak w skrócie powiedzieć. Oczywiście każdy może ją sobie zinterpretować, może wyciągnąć z niej coś najważniejszego dla siebie. Natomiast rzeczywiście bardzo dużo o tym mówię, bo podczas koncertów nie jestem skupiona tylko na wyśpiewaniu piosenek, ale też nawiązuję relację z publicznością. Historie opowiadane pomiędzy piosenkami miały zawsze dla mnie ogromne znaczenie. Dzielę się też wydarzeniami z mojego życia, żeby być może zainspirować publiczność, która przychodzi na moje koncerty.
Red: To nie jest pierwszy raz, kiedy Pani koncertuje tutaj w rejonie Wodzisławia. Jak Pani wspomina wodzisławską publiczność?
AW: Absolutnie nie pierwszy raz, ponieważ ja pochodzę z okolic Wodzisławia, z Tworkowa. Tak naprawdę jeszcze ze Łzami zaczynaliśmy bardzo blisko Wodzisławia, w Pszowie. Wodzisław Śląski był jednym z tych miast, które zawsze darzyły nas ogromną sympatią, więc mam sporo wspomnień i sentyment do Wodzisławia. To są takie wspomnienia, które wiążą się z moim początkiem jako artystki. I za każdym razem, kiedy wracam na Śląsk i kiedy wracam właśnie w okolice Wodzisławia, jestem bardzo podekscytowana, bo mam wrażenie, że gram w domu. To oczywiście wiąże się z takim dodatkowym, dzisiaj, po tych 29 latach na scenie, już przyjemnym stresem.
Red: Czyli rozumiem, że tutejsze okolice Wodzisław i powiat wodzisławski są Pani dobrze znane?
AW: Myślę, że bym się nie zgubiła, tym bardziej, że w Wodzisławiu zdawałam egzamin na prawo jazdy. Na pewno dużo się zmieniło od tamtego czasu, bo minęło już kilkadziesiąt lat, ale te okolice są mi dobrze znane. Tak jak mówię, w Wodzisławiu bywałam bardzo często w moich czasach młodzieńczych, więc myślę, że Wodzisław znam całkiem dobrze znam.
Red: Odwiedza Pani Wodzisław prywatnie, nie służbowo?
AW: Prywatnie rzadko, bo nie mam tam rodziny, częściej jeżdżę w moje rodzinne strony. Tworków, Racibórz to są te okolice, które znam na pewno lepiej, ale Wodzisław darzę, ze względu na moje początki tak zwanej kariery, bardzo dużym sentymentem. Wracam tu jak do domu, bo i te ścieżki mi są dobrze znane, i wiem, że zawsze mogę liczyć na tutejszą publiczność. Mam nadzieję, że publiczność odwzajemnia to moje uczucie, ponieważ chyba można powiedzieć, że razem zaczynaliśmy tę przygodę.
Red: Kto jest Pani muzycznym idolem?
AW: Gdy zaczynałam i miałam 16 lat to była Alanis Morrissette czy Anja Ortodox z grupy Closterkeller, później w moim życiu pojawiła się Alicia Keys. Staram się słuchać dużo muzyki, tym bardziej, że mamy ogromne możliwości słuchania i sięgania po różnego rodzaju dźwięki. I nie ograniczam się do jednego artysty, którego mogłabym nazwać moim idolem. Wszystko zależy od mojego nastroju, od dnia. Jestem otwarta na dźwięki, na klimat muzyczny i to się po prostu zmienia.
Red: A od zawsze marzyła Pani o karierze piosenkarki?
AW: Tak, to był zawsze mój cel. Jako mała dziewczynka korzystałam z każdej możliwości, kiedy mogłam się zaprezentować na scenie. Kiedyś tą sceną była sala gimnastyczna w szkole, a publicznością byli rodzice. Kiedy miałam okazję występować, występowałam nawet w domu dla moich rodziców, dla znajomych. Zawsze czułam, że scena jest właściwym dla mnie miejscem i też zawsze byłam dosyć mocno skoncentrowana na tym, żeby się w tym kierunku rozwijać.
Red: Woli Pani koncertować w hali czy na stadionach?
AW: Nie wiem, nigdy nie myślę o tym, dla ilu osób zagram i w jakim miejscu. Po prostu zawsze jestem całą sobą w danym wydarzeniu muzycznym. Każdy fan jest ważny. Koncert to nie jest tylko bycie na scenie. Po koncertach są spotkania z publicznością, autografy, zdjęcia, rozmowy, bliższy kontakt z każdym fanem. Ja to bardzo lubię i nie ukrywam, że mając świadomość tego, że daję swoją energię publiczności, też coś od tej publiczności po prostu zabieram dla siebie, więc to jest taka wzajemna, fajna wymiana energii. Ja po prostu bardzo potrzebuję tego bliższego kontaktu i tak jak powiedziałam też, sam koncert nie jest tylko wydarzeniem muzycznym, to jest interakcja z publicznością, to jest budowanie więzi. Płytę każdy może w sobie włączyć i posłuchać mojej muzyki. Koncert to musi być coś, co zostanie na dłużej w naszych sercach i pamięci.
Red: Którą swoją piosenkę i płytę wspomina Pani najlepiej?
AW: Staram się nie wyróżniać jakiejś jednej konkretnej. Oczywiście zawsze ta najświeższa, najnowsza płyta zdaje się być na tę chwilę najważniejszą. No i rzeczywiście dla mnie płyta „Z cegieł i łez” jest bardzo ważnym muzycznym dzieckiem, bo tworzyłam ją bardzo świadomie. Uczestniczyłam nie tylko w procesie tworzenia tekstów, ale też w procesie produkcji płyty, w studiu spędziłam wiele godzin. Więc teoretycznie mogłabym wskazać właśnie ten album „Z cegieł i łez”. Ale jestem już dwa lata po wydaniu tego albumu i myślę, że te pierwsze emocje opadły, już ochłonęłam i naprawdę każda dla mnie płyta jest ważna, bo każda jest częścią mojego życia, opowiada o ważnych wydarzeniach w moim życiu, jest taką kartką z pamiętnika. Ja się zmieniam, zmienia się trochę moja muzyka, ale każda piosenka jest dla mnie na swój sposób istotna.
Red: Jak wygląda praca piosenkarki?
AW: Mam to szczęście, że mogę być szefową dla samej siebie w swoim życiu i mogę sobie to regulować. Też w pewnym momencie dojrzałam do tego, żeby nie pędzić za bardzo, żeby mieć czas na relaks, na swoje przyjemności. Pomijam, że mam też obowiązki związane z domem, z macierzyństwem, ale po prostu daję sobie przestrzeń na wyjazdy, na wakacje. Naprawdę można to sobie wszystko sensownie uregulować, pogodzić i niczego nie stracić, nie przeoczyć w życiu, ani tym zawodowym, ani prywatnym. Wyważenie tych dwóch światów jest bardzo istotne. Mam 44 lata, doświadczenie życiowe spowodowało, że w pewnym momencie już nie chciałam tak pędzić za karierą, tylko przeżywać każdą chwilę z radością.
Red: Jak wygląda przygotowanie do koncertu? Czy ma Pani jakieś nawyki, przyzwyczajenia, które muszą być spełnione?
AW: Może nie tyle muszą, ale lubię mieć spełnionych kilka warunków. Lubię być na miejscu koncertu nieco wcześniej, żeby się z tym miejscem oswoić, żeby przygotować sobie całą garderobę. Lubię sobie to wszystko sama poukładać, żeby wiedzieć co gdzie leży. I to chyba tyle. Mieć taki czas na wyciszenie, na skupienie, to jest bardzo ważne. I rozgrzewka wokalna - ona też jest częścią przygotowania do koncertu. Po prawie 30 latach spędzonych na scenie już wiem, że różne niespodziewane sytuacje nas spotykają i wiem, że w nich można się odnaleźć. Nieraz wręcz trzeba - i to też jest w porządku. Takie akcje, spontaniczne, czasem nawet trochę nerwowe, też są fajne.
Red: Jak Pani dba o swój głos?
AW: Staram się w ogóle dbać o swoje dobre samopoczucie i to się przekłada również na głos. Z takich codziennych moich wymogów, to jest na pewno dobry sen, dbanie o kondycję fizyczną, ale też ciągła praca nad głosem. Mam swoją nauczycielkę śpiewu, z którą pracuję i rozwijam swój warsztat już od lat. Dbam o technikę, ona zawsze bardzo się przydaje. Oczywiście w tym wszystkim najważniejsze zawsze będą dla mnie emocje, ale warsztat wokalny jest bardzo istotny. W życiu trzeba się rozwijać pod każdym względem, więc cieszę się, że znalazłam taką osobę, która mi w tym pomaga.
Red: Przyszłoroczna trasa jubileuszowa to jedno, a czy w najbliższym czasie jest planowane wydanie nowej płyty?
AW: Tak, tak. Płytę planuję jeszcze na ten rok. Mam nadzieję, że ten plan uda mi się zrealizować. Planuję ją na późną jesień, by zrobić taki pierwszy krok w 30-lecie. Dla mnie 30-lecie to nie jest tak zwane odcinanie kuponów i kolejne podsumowanie, ale przede wszystkim pokazanie, że ciągle mam jeszcze wiele do powiedzenia i chcę tworzyć, chcę prezentować nowe rzeczy, chcę dawać moim fanom nowe emocje. Jestem na początku pracy nad nią, więc jeszcze niewiele mogę zdradzić, ale kilka piosenek już w szufladzie jest.
Z wielką przyjemnością zapraszam na koncert, poniekąd walentynkowy, ale podczas tego koncertu będziemy mówić nie tylko o miłości do drugiej osoby, ale też do samego siebie. Myślę, że czeka nas piękny, muzyczny, inspirujący, życiowo wieczór. Bądźcie razem ze mną.
A koncert Ani Wyszkoni w Wodzisławskim Centrum Kultury odbędzie się już w piątek (14 lutego) o 19:00.
>>"Wszystkiego Najlepszego" - koncert Ani Wyszkoni w Wodzisławiu Śląskim. Są jeszcze bilety!<<
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Sukces wodzisławskich seniorów. Z Senioriady wrócili z medalami!
12618"Tischner" wyróżniony. Jest szkołą z prestiżowym statusem Centrum Przygotowawczego do egzaminów Cambridge
2608XV Koncert Charytatywny w Ekonomiku. W szkole zagrali dla Nadii
2293W Zespole Szkół Licealnych i Technicznych w Rydułtowach otwarto nową pracownię wizażu
2257Nagrody Phoenix Sariensis w Żorach rozdane. Kto otrzymał statuetkę?
1840Nagrody Phoenix Sariensis w Żorach rozdane. Kto otrzymał statuetkę?
+1 / -2Statuetki wręczone! Święto wolontariuszy 2024 w Żorach przeszło do historii (zdjęcia)
+0 / -1W Żorach wybiorą "Wolontariusza roku". Uroczysta gala już 27 lutego
+0 / -1Żory jak Hogwart! Miasto świętowało urodziny w magicznym stylu Harry'ego Pottera (zdjęcia)
+0 / -1XV Koncert Charytatywny w Ekonomiku. W szkole zagrali dla Nadii
+2 / -4Nagrody Phoenix Sariensis w Żorach rozdane. Kto otrzymał statuetkę?
1XV Koncert Charytatywny w Ekonomiku. W szkole zagrali dla Nadii
0"Tischner" wyróżniony. Jest szkołą z prestiżowym statusem Centrum Przygotowawczego do egzaminów Cambridge
0W Zespole Szkół Licealnych i Technicznych w Rydułtowach otwarto nową pracownię wizażu
0Sukces wodzisławskich seniorów. Z Senioriady wrócili z medalami!
0Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert