Awaria w Katowicach. Pomógł inspektor z Wodzisławia [WIDEO]

W ubiegły wtorek w Katowicach kobiecie prowadzącej swój samochód na ul. Mikołowskiej zdarzyła się niebezpieczna sytuacja. Kierująca zatrzymała swój zepsuty samochód, ale pomimo wyłączenia stacyjki silnik pojazdu nadal pracował. Po chwili na ulicy pojawiły się kłęby białego dymu uniemożliwiające innym uczestnikom ruchu bezpieczne poruszanie się. Kobiecie pomógł inspektor z Wodzisławia.

Kierowcy innych pojazdów starali się ominąć ten pojazd przedzierając się ostrożnie przez gęstniejący, biały dym. Pierwszym, który zareagował w tej sytuacji, był właśnie inspektor ITD. Zatrzymał pojazd na pasie za feralnym autem osobowym. Pojazd na szczęście nie płonął, emitował jedynie kłęby białego dymu. Do tego inspektor usłyszał wyraźnie, że silnik tego pojazdu osobowego pracuje na bardzo wysokich obrotach. Łącząc te fakty oraz korzystając ze swojego doświadczenia jako diagnosta samochodowy, inspektor ruszył do akcji – informuje Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Katowicach.

Inspektor skutecznie uporał się z awarią i po chwili sytuacja została opanowana. Mężczyzna wyjaśnił kobiecie do czego doszło, a było to tzw. rozbieganie silnika. Do jego wyłączenia nie wystarczy wyłączenie stacyjki, a nawet odłączenie akumulatora. W takiej sytuacji należy użyć najwyższy bieg pojazdu i wcisnąć hamulec.