Budowana obwodnica zakorkuje Wodzisław?

Budowa drogi zbiorczej zwanej też popularnie obwodnica wewnętrzną miasta jest największą inwestycją ostatnich lat. Połączenie ulicy Marklowickiej z ulicą Pszowską, jak wstępnie szacowano, pochłonie około 80 mln zł. Wraz z postępem prac narastają też wątpliwości, czy rzeczona droga faktycznie odciąży wodzisławską komunikację.

Jednym ze sceptyków jest radny Ryszard Zalewski. – Koncepcja budowy nie jest do końca przemyślana. Już teraz na ulicy 26 Marca przy rondzie koło Tesco i na skrzyżowaniu koło szpitala tworzą się korki. Co będzie jeśli drogowcy oddają do użytku odcinek na ulicy Marklowickiej i rondo na Rybnickiej? Nie da się już tamtędy przejechać – mówi Zalewski.

Stanowisko prezydenta w tym temacie jest zgoła inne. - Budowana droga zbiorcza będzie drogą gminną, uzupełnieniem sieci dróg krajowych, wojewódzkich i powiatowych. Bez tej inwestycji, w bardzo krótkim okresie czasu, przy narastającym ciągle natężeniu ruchu całkowicie zostałby zablokowany przejazd przez centrum miasta, a głównie przez drogę krajową - ul. Rybnicką, Witosa (DK78). Już dzisiaj w godzinach szczytu tworzą się korki w okolicach ronda Karviny, 750-lecia Wodzisławia Śląskiego i skrzyżowania ul. Witosa z ul. Pszowską. Trudno dostać się z ul. Łużyckiej na ul. Jastrzębską – mówi Mieczysław Kieca.

Jego zdaniem po oddaniu drogi zbiorczej, natężenie ruchu zostanie rozłożone pomiędzy nowowybudowaną drogę, ul. Rybnicką i Witosa oraz ścisłe centrum. - Zdajemy sobie sprawę, że na tej inwestycji nie może się skończyć rozbudowa sieci dróg, dlatego już od kilku lat trwają przygotowania do budowy obwodnicy zewnętrznej miasta - Drogi Głównej Południowej – dodaje.

Realizacja tych planów nie zakończy się jednak szybko. Prace są dopiero na etapie planowania, nawet bez bezpośredniego wskazania konkretnego wariantu. Jego opracowanie może zając około dwóch lat. Zatem rozpoczęcie budowy Drogi Głównej Południowej będzie prawdopodobne dopiero w latach 2014-16.

Pisaliśmy o tym tutaj >

Faktem jest również, że w budowie drogi zbiorczej newralgicznym punktem jest skrzyżowanie Matuszczyka, Radlińska i 26Marca właśnie koło szpitala. Póki co sygnalizacja świetlna, która je obsługuje, zdaje egzamin. Jednak przy zwiększonym natężeniu ruchu wysoko prawdopodobne jest, że korki będą ciągnęły się od szpitala aż po Tesco.

W planach, i owszem, jest modernizacja tego skrzyżowania. Można jednak uznać, że będą to de facto kosmetyczne poprawki. Wartość zadania wyceniona jest bowiem na około 2 mln zł. - Miasto wnioskowało jeszcze do Jerzego Rosoła (poprzedni starosta) o skierowanie tego etapu z ramienia Starostwa Powiatowego do dofinansowania z projektu tzw. Schetynówek. Urząd dodatkowo proponował współfinansowanie – tłumaczy rzecznik prasowy wodzisławskiego magistratu Barbara Chrobok.

Proponowane współfinansowanie miałoby tak wyglądać, że w 50% koszty modernizacji pokryłaby dotacja, 25% wyłożyłoby miasto a drugie 25% powiat. – Otrzymaliśmy jednak odpowiedź negatywną z uwagi na brak środków – mówi rzecznik miasta.

Rzecznik starosty Wojciech Raczkowski przyznaje, że taka sytuacja miała miejsce.  1 lutego 2010 r. prezydent  Wodzisławia Śl. skierował do starosty prośbę o zgłoszenie przez powiat budowy ronda na skrzyżowaniu ul. Radlińskiej z ul. 26 Marca i ul. Matuszczyka do Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. Równocześnie zadeklarował, że "miasto udostępni pełną dokumentację zadania jak również grunty które zostały przejęte pod jego realizację" - Nie wskazując jednak na jakich zasadach. Nie zadeklarował też żadnego wkładu finansowego w realizację budowy, mimo że dotyczy ona dwóch ulic miejskich – mówi Wojciech Raczkowski.

W odpowiedzi ówczesny starosta, Jerzy Rosół, poinformował, że ze względów finansowych podjęcie decyzji w tej sprawie będzie możliwe dopiero po wyłonieniu wykonawcy, a tym samym poznaniu kosztów, przebudowy ciągu drogowego usprawniającego dojazd do stref przemysłowych w Czyżowicach i Wodzisławiu Śl. (ul. Czyżowicka oraz ul. Oraczy i ul. Olszyny w Wodzisławiu Śląskim).

W międzyczasie, tj. 15 lipca 2010 r., z wnioskiem o zgłoszenie przez powiat do NPPDL przebudowy ul. Traugutta w Pszowie wystąpił burmistrz Marek Hawel, deklarując zabezpieczenie środków finansowych na wykonanie zadania w wysokości do 627.000 zł.

Wobec powyższego zarząd powiatu uznał iż, mimo większych kosztów przebudowy ul. Traugutta w Pszowie niż budowy ronda, to jednak znaczenie tej inwestycji ze względu na intensywność ruchu oraz stan techniczny daje jej pierwszeństwo w realizacji. - Miasto Pszów zadeklarowało wkład finansowy w realizacji zadania, a Wodzisław Śląski nie, mimo że rondo miało powstać także na ulicach miejskich. Poza tym w opinii dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg rondo na skrzyżowaniu ul. Radlińskiej i ul. 26 Marca oraz ul. Matuszczyka w Wodzisławiu Śląskim nie było niezbędne, ponieważ skrzyżowanie tam funkcjonujące zdawało egzamin – dodaje Wojciech Raczkowski.

Zdecydowano więc o poparciu wniosku miasta Pszowa.

Prezydent Wodzisławia Śl. ponowił jeszcze swoją prośbę. Pismo, w którym deklaruje tym razem, że miasto nieodpłatnie udostępni pełną dokumentację zadania jak również grunty, które zostały przejęte pod jego realizację (w sumie 292 894 zł) oraz udział w kosztach realizacji inwestycji do wysokości 25% przy uwzględnieniu kosztów dotychczas poniesionych  wpłynęła 9 sierpnia 2010 r.

Powiat jednak odmówił ze względu na brak wystarczających środków finansowych. Argumentując, że planowane duże inwestycje drogowe w obrębie dróg dojazdowych do stref przemysłowych w Wodzisławiu Śl., Czyżowicach i Godowie, a także ze względu na wcześniej przyjęty wniosek miasta Pszowa wyczerpują budżet powiatu.

Płynność ruchu wokół szpitala po oddaniu drogi zbiorczej jest więc prawie niemożliwa. Będzie można co najwyżej regulować go korygując  synchronizację świateł. Miasto zapewnia, że nadal będzie starało się o pozyskanie funduszy. - Zależy nam, by inwestycja był wykonana w całości – podsumowuje Barbara Chrobok.