zamknij

Wiadomości

Bulwersująca sprawa spalonego w piecu dziecka może zostać umorzona

2012-08-29, Autor: igra
Takiej ewentualności nie wyklucza wodzisławska prokuratura. Wszystko zależy od badań genetycznych, na wyniki których trzeba poczekać aż do grudnia.

Reklama

W lutym br. 35-letnia mieszkanka Gorzyc Magdalena P. została zatrzymana przez policję po tym, jak do Ośrodka Pomocy Społecznej w Gorzycach trafił anonim dotyczący jednej z mieszkanek tej gminy. Autor napisał, że 35-letnia mieszkanka gminy była w ciąży, miała urodzić dziewczynkę, jednak po dziecku nie ma śladu. Świadkowie mieli twierdzić, że jeszcze w styczniu widzieli 35-latkę w zaawansowanej ciąży, a teraz nie ma już brzucha, a w domu nie ma noworodka

Do domu mieszkanki Gorzyc udali się pracownicy OPS-u. Nie było w nim jednak dziecka. Na tej podstawie policja zatrzymała matkę i rozpoczęła poszukiwania dziecka. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobieta spaliła ciało dziecka w piecu centralnego ogrzewania, które miało umrzeć tuż po porodzie. Więcej o tej sprawie pisaliśmy tutaj >

 

Przypomnijmy, że na wniosek wodzisławskiej prokuratury Magdalena P., 35-letnia mieszkanka Gorzyc podejrzana o spalenie własnego dziecka w piecu c.o. była przez 6 tygodni pod obserwacją w Wojewódzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku. – Opinia psychiatryczna w pełni potwierdziła poczytalność podejrzanej. A to oznacza, że może odpowiadać przed sądem – mówi prokurator prowadzący Wojciech Zieliński.

 

Wodzisławska prokuratura wciąż czeka na wyniki badań popiołu i ewentualne szczątki kości, na podstawie których można by było określić profil DNA spalonego dziecka. – Ten materiał genetyczny chcemy porównać ze śliną podejrzanej, by ostatecznie potwierdzić, że jej dziecko zostało spalone w piecu. Jednak te wyniki będą znane dopiero w grudniu. Na ich podstawie chcemy potwierdzić bądź wykluczyć zeznania podejrzanej – dodaje Wojciech Zieliński.

 

Przypomnijmy, że Magdalena P. podczas pierwszego przesłuchania w wodzisławskiej prokuraturze przyznała się do spalenia noworodka. Miała zeznać, że po porodzie poszła się obmyć do łazienki i trwało to pół godziny. Po powrocie stwierdziła, że dziecko nie żyje. "Byłam pewna, że nie żyje, dziecko się nie ruszało , nie oddychało" – tłumaczyła składając zeznania.

 

Dopiero na podstawie wyników badań DNA będzie formułowany akt oskarżenia. – Jeśli materiał dowodowy będzie słaby nie wykluczam umorzenia sprawy – podsumowuje Wojciech Zieliński.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~siwy 2012-08-29
    13:25:12

    0 0

    w kotle c.o. barany
    w piecu się chleb piecze

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy pójdziesz na wybory samorządowe?



Oddanych głosów: 48