Czy budowa strzelnicy zagraża przyrodzie Trzech Wzgórz?

Strzelnica budowana jest od końca 2017 roku. Ma być gotowa w październiku 2018 roku. To wyczekiwana głównie przez trenujących biathlon inwestycja. O potrzebie strzelnicy mówi m.in. Edyta Zając, trenerka biathlonu, prezes UKS Strzał – >>>czytaj więcej<<<. Inwestycja kosztuje ponad 2,4 mln zł. Szczegóły przedsięwzięcia opisaliśmy w artykule >>>Strzelnica sportowa i baza noclegowa dla biathlonistów – znamy szczegóły<<<.

Prace prowadzone są w rejonie tras spacerowych i rowerowych, nic dziwnego, że budzą zainteresowanie mieszkańców. Jeden z nich napisał do tuWodzisław.pl, że ubolewa nad sposobem prowadzenia robót. „W naturalnym wąwozie z strumieniem urządzono istny plac budowy, nad którym cierpi nie tylko las (być może wycinka jest konieczna), ale również unikalne środowisko wodne, w tym źródło wody, które zasila strumień, płynący przez RPR Trzy Wzgórza.

Strumień ten należałoby zachować, obecnie jest on po prostu przecięty i zasypany żwirem. W tej okolicy było naturalne oczko wodne, które zlikwidowano, a strumień obecnie nie istnieje. Na terenie tej budowy nie ma nawet żadnej tablicy informacyjnej: kto buduje, kto jest inwestorem. Czy miasto kontroluje w jaki sposób inwestor buduje i działa i czy większą wagę przywiązywać się będzie do natury i strumienia płynącego przez RPR?

Ten strumień był ostoją zwierząt w tym żab, traszek i innych gadów, a także miejscem, w którym poiły się bażanty, sarny. Na oczach nas mieszkańców okolicy obecnie buduje się strzelnicę ale tak, że cierpi na tym środowisko wodne. Nie chodzi o to aby kogokolwiek piętnować, ale o to aby miasto i zarządca terenu bardziej się tej sprawie przyjrzał i naprawił szkody oraz aby odtworzył ciek w RPR.”

Krytyczne uwagi bulwersują Eugeniusza Ogrodnika, pełnomocnika prezydenta miasta ds. oświaty, który nadzoruje rozwój bazy biathlonowej w Wodzisławiu Śl. - Kilka lat temu, gdy podjęliśmy decyzję o rozwoju biathlonu, podjęliśmy się pewnych zobowiązań. I wszyscy o tym wiedzieli. Gdy prezydent podpisywał umowę z Polskim Związkiem Biathlonu, z ministerstwem i ze szkołą sportową, wszyscy wiedzieli – bo to nie była żadna tajemnica – na co się piszemy. Strzelnica jest pochodną tej decyzji. Trzy lata temu, gdy decyzję podejmowaliśmy, wszyscy wiedzieli, że to będzie budowane. Czytam teraz o żabkach, które pięknie sobie biegały, a teraz nie mają gdzie i własnym oczom nie wierzę.

Gdy szukaliśmy terenu na strzelnicę, byliśmy w trzech miejscach i szukaliśmy miejsca najbardziej zaniedbanego, żeby przy okazji budowy strzelnicy doprowadzić je do użytku. Tu było jedno śmietnisko i grzęzawisko. Byłem, widziałem, jak to wyglądało. I jeśli teraz mówi się o ekologii, to ja tym żabkom współczuję, że musiały tam żyć. Wykonawcy wyciągali beczki ze smołą i substancjami smołopochodnymi z tego terenu. To miejsce jest zlewiskiem wód opadowych, deszczowych zbieranych dalej i puszczanych na Trzy Wzgórza. Myśmy to wszystko uchwycili. Jest tam zrobiony porządny drenaż i jest otwarty rów, w którym płynie sobie spokojnie woda i zabezpiecza te miejsca w parku, które nadają się do tego, by ptaszki, żabki i inne stwory mogły się poić. Tak to wygląda technicznie. Jeżeli teraz pan ekolog tak się tym terenem przejmuje mógł wtedy zadziałać, a nie w momencie, kiedy racjonalnie pomyślana inwestycja jest realizowana – komentuje Eugeniusz Ogrodnik.

Wybraliśmy się z aparatem na miejsce budowy. Wygląda na to, że rzeczywiście strumyk uchwycony rurami drenażowymi wypływa swobodnie poza obrębem placu budowy. Zachęcamy do działu galerie, w którym publikujemy więcej zdjęć z placu budowy strzelnicy oraz urządzanej bazy noclegowej dla biathlonu w budynku Szkoły Podstawowej nr 28 w Wodzisławiu Śl. - >>>kliknij i oglądaj<<<