Czy właśnie rodzi się nowa wodzisławska legenda? Kto będzie jej bohaterem?

Nie ukrywamy, że już zapowiedź pojawienia się skrzaciej rodziny kilka tygodni temu była niezwykle intrygująca >>Będziecie mieć nowych sąsiadów. Oryginalnych...<< Dziś mogliśmy poznać tych miniaturowych, ale przesympatycznych, mieszkańców naszego miasta. I to z pełną pompą, było nawet przecinanie wstęgi, a w zasadzie wstążeczki:

Skrzaty mieszkają w najmniej oczywistych miejscach miasta: we wnęce muru, u podstawy latarni, a i są takie, które znalazły dla siebie miejsce w piwniczym zsypie.

Skrzacia rodzina pokazywana w różnych sceneriach ma stać się narzędziem do promocji miasta:

W przyszłości tak chcemy zachęcić turystów do odwiedzin naszego miasta. Chcemy wykorzystać potencjał skrzatów i miejsca, by stworzyć nową jakość - mówi pomysłodawczyni Anna Szweda-Piguła.

 

Skrzacie adresy

Póki co skrzaty znajdziemy w czterech lokalizacjach: przy ulicy Księżnej Konstancji 5, u zbiegu ulic Głowackiego i Kubsza oraz przy ulicy Kubsza (pod numerem 15) i przy Rynku 13. W przyszłości ma być ich zdecydowanie więcej. Jak przyjmą ich mieszkańcy miasta? Na pewno z zainteresowaniem, juz dziś byliśmy tego świadkami:

Ooooo fajny pomysł. Niespotykany. A my w Wodzisławiu mamy w historii jakieś skrzaty? - dopytywał Mieczysława Kiecę, przechadzający z wnukiem wodzisławianin.

Trzeba aż trzech tygodni, żeby powstała jedna koncepcja. Twórca wykorzystuje różnego rodzaju drewno, zwracając szczególnie uwagę na jego trwałość i odporność.

Nasze prace przygotowujemy miesiącami. Zwracamy uwagę na najdrobniejsze detale, takie jak kształty centymetrowej książki w drewnianej sypialni, szybu w zapowiadanej mikrokopalni czy pizzy w nowo otwartej w mieście pizzerii. Dla takiego efektu zdecydowanie warto się tak napracować - mówił, zapowiadając projekt, Rafał Wolny, który stoi za Małym Drewnianym Domkiem.

I trzeba przyznać, że detale robią wrażenie: klucze na kominku, okulary na nosie, wreszcie obrazki na ścianie oddające miejskie przestrzenie.

Te cztery instalacje to taka próba i techniczna i ekepryment społeczny. Technicznie sprawdzimy jak zachowa się drewno, zobaczymy co z odpornością na warunki atmosferyczne. A socjologicznie chcemy wiedzieć jak skrzaty zostaną przyjęte przez mieszkańców miasta, czy o nich zadbają? - tłumaczył twórca mikroinstalacji.

Co głosi legenda?

I żeby wreszcie zaspokoić Waszą ciekawość, otóż legenda głosi, że skrzaty przynoszą szczęście i spełniają marzenia, kiedy zrobicie sobie z nimi zdjęcie:

Zasada jest taka: jedno marzenie, jedno zdjęcie  - dodaje ze śmiechem Rafał Wolny.

Czy Waszym zdaniem skrzaty będą zadowolone z takiej miejscówki?