Dni Wodzisławia: nowa formuła i wiele emocji

Po raz pierwszy organizatorzy, tj. Wodzisławskie Centrum Kultury i Urząd Miasta, zdecydowali się na odmienną formułę święta miasta. Do tej pory zawsze koncentrowały się na wodzisławskim rynku. Tym razem scena główna ustawiona była na płycie stadionu Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji „Centrum”, a na rynku, przyległych ulicach, parku miejskim i Placu Gladbeck zlokalizowano imprezy towarzyszące. – Bałem się tego eksperymentu ze stadionem, ale dziś jestem bardzo zadowolony. Mamy kilka wniosków po tej imprezie, które z pewnością znajdą zastosowanie w przyszłym roku – mówił po zakończeniu Dni Wodzisławia zastępca prezydenta Eugeniusz Ogrodnik.

 

Wiadomo już, że w przyszłym roku scena znów będzie ustawiona na stadionie, tyle że nieco głębiej. Władze miasta chcą też rozstawić na rynku telebimy, dla tych mieszkańców, którzy nie lubią hałasu a chcą zobaczyć występujących artystów. Jest też pomysł, by na całej Bogumińskiej ustawić ogródki piwne.

 

Eksperyment ze zmianą lokalizacji Dni Wodzisławia chwalą sobie również organizatorzy. – To był strzał w dziesiątkę. Stadion pozwolił nam lepiej zabezpieczyć imprezę. Było o niebo lepiej niż na rynku. Chwaliły to rozwiązanie również służby bezpieczeństwa – mówi zastępca dyrektora Wodzisławskiego Centrum Kultury Maciej Meisel.  

 

Zobacz fotorelację z 1 dnia  >

Jak wodzisławianie przyjęli zmienioną formułę Dni Wodzisławia?

 

Jak zawsze zdania są podzielone. Nowy pomysł znalazł tyle samo przeciwników co zwolenników. – Impreza na rynku miała lepszy klimat. Wszystko było pod ręką. Moim zdaniem było bardziej reprezentatywnie. Choć powiem uczciwie koncert Kasi Wilk wszystko mi wynagrodził. To było niezapomniane przeżycie – mówi Asia Brawańska, która wraz z artystką śpiewała jeden z jej utworów.

 

 

Z kolei Przemysław Oczadły docenił zakaz wnoszenia alkoholu pod scenę. – Podobało mi się, że nie wolno było wnosić piwa przed scenę. Impreza zyskała na kulturze. Mniej było ekscesów – mówi.

 

Wrażenie artystyczne najlepsze pozostawiła w Wodzisławiu Ewa Farna, która, zdaniem wielu, w sobotę dała bardzo dobry koncert. – Jadąc do Wodzisławia pisałam jeszcze esej do szkoły. Moi rodzice mieli się też wybrać, bo to niedaleko moich rodzinnych stron, ale jednak nie dojechali – mówiła przed koncertem młoda artystka, która łączy życie sceniczne ze szkołą.

 

Zobacz fotorelację z 2 dnia  >

 

Publiczność wysoko oceniła również koncert Kasi Wilk. Artystka była wulkanem energii i niejednokrotnie schodziła do widzów, by wspólnie śpiewać.  Zaangażowanie publiki doceniła też Kasia Cerekwicka, która po tym jak zaśpiewała z fankami z Kokoszyc przyznała, że w Wodzisławiu mieszkają utalentowani ludzie.

 

Zobacz fotorelację z 3 dnia  >

 

Te Dni Wodzisławia przejdą do historii także z innego powodu. Po raz pierwszy od wielu lat na handlujących spadła prawdziwa plaga kontroli. Nie tylko Sanepidu. Zarówno w sobotę jak i w niedzielę wszystkie stoiska odwiedzili pracownicy Urzędu Kontroli Skarbowej z Bielska i z Katowic. Ta nieoczekiwana wizyta sporo kosztowała tych, którzy nie zaopatrzyli swoich stanowisk w kasy fiskalne.

 

Relacja video z 42. Dni Wodzisławia już wkrótce.