Dwóch złodziei zatrzymanych jednego dnia. Byli wspólnikami

Pierwszego z podejrzanych ujęto w poniedziałek (14 listopada). Pracownik sklepu rozpoznał mężczyznę, który dwa dni wcześniej dokonał kradzieży 4 telefonów komórkowych o wartości ponad 3 tys. złotych. Podejrzany trafił do aresztu.

14 listopada br. wodzisławska Policja została powiadomiona o ujęciu sprawcy kradzieży sklepowej. Wodzisławscy dzielnicowi ustalili na miejscu, że pracownik sklepu mieszczącego sie na Osiedlu XXX-lecia w Wodzisławiu Śląskim rozpoznał sprawcę kradzieży 4 telefonów komórkowych o łącznej wartości ponad 3 tysiące złotych. Do tej kradzieży doszło dwa dni wcześniej. W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa 22-letni mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego został przez dzielnicowych zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu - podaje st.asp. Małgorzata Koniarska.

Jeszcze tego samego dnia dzielnicowi zatrzymali kolejnego złodzieja, który ukradł perfumy i golarki warte ponad 500 złotych. 19-letni mieszkaniec Wrocławia również trafił do aresztu.

W tym samym dniu pracownik sklepu mieszczącego się przy ulicy 26 Marca w Wodzisławiu Śląskim zawiadomił Policję również o ujęciu sprawcy kradzieży sklepowej. Na miejsce zostali wysłani kolejni wodzisławscy dzielnicowi, którzy ustalili, iż 19-letni mieszkaniec Wrocławia dokonał kradzieży dwóch sztuk perfum i maszynek do golenia o łącznej wartości ponad 500 złotych. Mężczyzna został zatrzymany i również trafił do policyjnego aresztu - dodaje oficer prasowa.

Jak się okazało, zatrzymany mieszkaniec Wrocławia był wspólnikiem pierwszego zatrzymanego mężczyzny. Oboje dwa dni wcześniej dokonali wspomnianej wyżej kradzieży telefonów. Wspólnikom grozi nawet 5 lat więzienia.

Policjanci podczas przeglądania zapisu monitoringu sklepowego rozpoznali wspólnika ujętego sprawcy kradzieży telefonów. Okazał się nim zatrzymany tego samego dnia młody wrocławianin. Mężczyźni usłyszeli zarzut wspólnej kradzieży 4 telefonów komórkowych, 19-latek dodatkowo usłyszał zarzut kradzieży perfum i golarek. Obaj przyznali się do winy, teraz o ich losie zdecyduje sąd. Grozi im nawet 5 lat więzienia - podaje oficer prasowa.