zamknij

Wiadomości

Górnicy w Warszawie: jak będzie trzeba, będziemy tu co miesiąc. W proteście uczestniczyło ok. 10 tys. osób

– Nie pozwolimy na to, żeby jakikolwiek punkt umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa i województwa śląskiego był łamany. Dlatego tu dzisiaj jesteśmy, a jak będzie trzeba, to będziemy tutaj co miesiąc – podkreślał wczoraj w Warszawie Dominik Kolorz, przewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność". Demonstracja, która odbyła się 9 stycznia przed siedzibą Ministerstwa Aktywów Państwowych, zgromadziła około 10 tysięcy uczestników.

Reklama

Podczas wczorajszego (9 stycznia) protestu w Warszawie Dominik Kolorz,  przewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność", przypomniał, że zgodnie z zapisami umowy społecznej, dotyczącej transformacji górnictwa i województwa śląskiego, Elektrownia Rybnik miała działać co najmniej do 2030 roku.

Krytykował plany jej szybszego wygaszenia, ale też decyzje dotyczące innych zakładów, takich jak Elektrownia Łaziska.

Na całym Śląsku nie pozwolimy na zamykanie elektrowni. Jeżeli pozwolimy na likwidację przemysłu, doskonale wiecie, że zostanie pustynia – ostrzegł.

Podkreślił, że z powodu zapisów Zielonego Ładu zaczyna się walić gospodarka nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.

Solidarność ponad podziałami

Podczas wydarzenia głos zabrał także Piotr Duda, przewodniczący krajowych struktur „Solidarności”. Dziękując za liczny udział w manifestacji, podkreślił potrzebę jedności w obliczu wspólnego zagrożenia.

Dziś nie ma miejsca na podziały, musimy razem obronić Polskę przed Zielonym Ładem – mówił, zapowiadając kolejne akcje protestacyjne.

Protestujący złożyli petycję do Ministerstwa Aktywów Państwowych, w której zaapelowali o interwencję w sprawie decyzji zarządów spółek energetycznych. Podkreślili, że szybkie wygaszanie elektrowni węglowych może doprowadzić do destabilizacji polskiej energetyki.

Ci ludzie doprowadzą do tego, że stracimy kontrolę nad naszą energetyką, a my w domach będziemy mieli ograniczony dostęp do prądu i ciepła – mówił Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”.

W proteście w obronie polskiego przemysłu wzięło udział łącznie ok. 10 tys. osób

Protest wspierali również przedstawiciele innych branż oraz organizacji związkowych, w tym OPZZ i Forum Związków Zawodowych.

Dolna Odra, Rybnik i pozostałe elektrownie miały być wygaszane do 2030 roku. Ktoś tu się nie zna na kalendarzu – ironizował Mieczysław Jurek, przewodniczący Regionu Pomorze Zachodnie.

Anna Grudzińska, przewodnicząca „Solidarności ” w Elektrowni Dolna Odra oraz Ireneusz Oleksik, szef „S” w Elektrowni Rybnik w swoich wystąpieniach zwracali uwagę, że likwidacja tych przedsiębiorstw to dopiero początek wygaszania polskich bloków węglowych.

Protestujący przygotowali petycję adresowaną do prezesa PGE Polskiej Grupy Energetycznej, ale Dariusz Marzec nie znalazł czasu, by z nimi porozmawiać.

Demonstracja w obronie polskiego przemysłu miała na celu zwrócenie uwagi rządu na konsekwencje nieprzemyślanej polityki energetycznej. Organizatorzy zapowiedzieli kontynuację działań, aby uniemożliwić przedwczesną likwidację kluczowych zakładów przemysłowych.

– To nie koniec, to dopiero początek! - stwierdził Piotr Duda.

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Który rodzaj pizzy lubisz najbardziej?















Oddanych głosów: 14

Prezentacje firm