Historyczny budżet Wodzisławia – pierwszy raz ponad 200 milionów (prezentacja, wideo)

Jak mówi szef miasta pierwszy raz w historii zarówno zaplanowane dochody jak i wydatki przekroczą 200 mln zł. 11 lat temu, kiedy zaczynał prezydenturę budżet wynosił około 89,7 mln zł po stronie wydatków i 88,4 mln zł po stronie dochodów. 

Dochody miasta zostały wyliczone na około 216,5 mln zł, z czego ponad 32,8 mln zł wynoszą dochody majątkowe. Wydatki mają wynieść około 222,2 mln zł. Wśród dochodów miasto planuje uzyskać ponad 32,8 mln zł

- Jest to budżet mocno inwestycyjny, ponieważ na ten cel miasto wyda ponad 40 milionów złotych. W coraz większym stopniu pojawiają się inwestycje proekologiczne – mówi Mieczysław Kieca. Podkreśla też spore środki na wymianę oświetlenia ulicznego na ledowe, zatem bardziej ekonomiczne.

Do priorytetowych inwestycji należą kontynuacja rewitalizacji dworca kolejowego, budowa centrum przesiadkowego, termomodernizacja Szkoły Podstawowej nr 3, rozwój terenów zielonych, zagospodarowanie części Parku Miejskiego, system miejskiego oświetlenia solarnego, kompleksowa modernizacja Pałacu Dietrichsteinów, przygotowanie terenów inwestycyjnych. Pięć milionów zł miasto chce przeznaczyć na dalszy rozwój sieci dróg lokalnych.

Według Mieczysława Kiecy przyjęty budżet mocno wspiera rodziny. Bynajmniej nie przez fakt, że ponad 24 mln zł przekazane będą na program 500+. Prezydent wymienia m.in. utworzenie sześciu dodatkowych oddziałów przedszkolnych dzięki czemu każde dziecko z Wodzisławia Śląskiego ma miejsce w przedszkolu. - Duże pieniądze miasto przeznacza na finansowanie dodatkowych zajęć w szkołach jak zajęcia z rozwoju kreatywności, nauka pływania, gry w szachy, programowania. Na nadprogramowe działania oświatowe miasto wyda ponad dwa mln zł.

- Jest to budżet ambitny ale też budżet trudny z wieloma zagrożeniami – mówi Mieczysław Kieca. Jako najpoważniejsze zagrożenie prezydent wymienia reformę oświaty i związane z tym koszty, które jak dotąd nie są oszacowane. - Jeżeli są wytyczne co do liczby dzieci w oddziale i taka liczba jest, to musimy nowy oddział uruchomić, a to jest od 70 do 100 tys. zł. Odejdą nam duże oddziały w gimnazjach, a przyjdą małe w 13 szkołach podstawowych, zobaczymy więc jakie będą skutki reformy – wyjaśnia prezydent.

Jak mówi, dziś nie sposób przewidzieć, jak w związku z przyszłością gimnazjów zachowają się nauczyciele. Prezydent zapowiada, że miasto będzie zachęcać nauczycieli, którym przysługuje emerytura, bądź świadczenia kompensacyjne, do odejścia, aby zapewnić pracę osobom bez tych świadczeń, a zagrożonych utratą pracy z powodu odejścia licznego rocznika w gimnazjach. Temat dotyczyć może nawet kilkudziesięciu etatów nauczycielskich. - W skrajnie negatywnym wariancie mogę przyjąć, że osoby będą odchodzić na urlopy na poratowanie zdrowia. Każdy urlop to są potężne środki. Mieliśmy kiedyś kilkanaście takich urlopów i to były milionowe kwoty w budżecie – mówi prezydent.

Zobacz prezentację budżetu

Prezydent zwraca uwagę na jeszcze jeden trend, mianowicie rosnącą liczbę skierowań uczniów na nauczanie indywidualne, czy zobowiązanie gmin do tworzenia pracowni dydaktycznych, na co nie ma pieniędzy centralnych.

Kolejnym zagrożeniem dla budżetu są fundusze europejskie. Nie wiadomo w jakim tempie zostaną one przekazane, nie wiadomo więc, czy wszystkie zaplanowane inwestycje uda się zrealizować.