zamknij

Sport i rekreacja

Jakosz: porzekadło się sprawdziło

2014-04-22, Autor: mkor
W krótkiej rozmowie z nami trener Grzegorz Jakosz mówi o tym, co ma dla niego decydujący wpływ na wybory personalne, a także dlaczego jego zespół w ostatniej kolejce nie wygrał, choć rywala miał rozpracowanego znakomicie.

Reklama

Panie trenerze szkoda tego meczu...

Grzegorz Jakosz: Jeżeli nie wykorzystujemy takich sytuacji, jakie mielismy w pierwszej połowie -a  mieliśmy 4 dogodne sytuacje - to wtedy meczu z takim rywalem jak Nadwiślan nie da sie wygrać. Wypunktowali nas jak bokser skryty za podwójną gardą. W drugiej połowie było widać, że żadna z drużyn nie chce stracić bramki. To my jednak prowadzilismy grę. Rywal, klasowy rywal, strzelił nam bramkę po kontrze. Potem tracimy piękną bramkę z połowy boiska. Później wszystko na jedną kartkę. Postawiłem na trójkę obornców, więcej zawodników mieliśmy z przodu. Wstydu nie przynieślismy. Pokazaliśmy, że jestesmy dobrą drużyną i potrafimy grać.

Ktoś powie, że powtarza się scenariusz z poprzedniego sezonu. Gracie dobrze, a przegrywacie. Nie oszukujmy się jednak. W poprzedniej rundzie nie graliście na takim wysokim poziomie. Różnicę na plus widać gołym okiem. 

Nie mi to oceniać. Gramy dla kibiców i oni to coeniają. Wiem, że są żądni zwycięstw w każdym meczu. Po to tu przychodzą. My chcieliśmy bardzo wygrać, pokazała to bardzo dobra pierwsza połowa - mnóstwo sytuacji z naszej strony. Czasem jednak przychodzą takie mecze. Stare porzykadło mówi: niewykorzytane sytuacje lubią się mścić. Niestety sprawdziło się.

Tak Odra przegrała z liderem III ligi

Lider III ligi przez większość meczu w Wodzisławiu był cofnięty na własną połowę. Tak ich zdominowaliście, czy po prostu oni chcieli grać w ten sposób?

Jedno i drugie. Cały czas trenujemy atak pozycyjny. Chcemy grać piłką, przeważać. Nie inaczej było w tym meczu. Z drugiej strony wiedzieliśmy, że Nadwiślan zagra nisko, że bedzie czekał na kontry. Mieliśmy dobrze ich rozpracowanych. W zasadzie to się wszystko potwierdziło. Jedyny problem w  tym, że nie wykorzystaliśmy tych sytuacji. Gdybyśmy strzelili, Nadwiślan goniłby straty i byłoby nam łatwiej.

Artur Gać dziś po raz pierwszy w tym roku w wyjściowym składzie. Marek Walczak był w pełni sił? Z czego wynikała ta decyzja?

Z formy. Zawodników obserwuję na każdych zajęciach. Dla mnie nie ma zasady, że zwycięskiego składu sie nie zmienia. Forma na dany dzień się liczy. Po prostu wyszedł Artur Gać i to dobrze wyglądało. W drugiej połowie gra skrzydłami nie funkcjonowała już tak jakbyśmy chcieli, musieliśmy coś zmienić, więc wprowadziłem rezerwowych. Jednak znacznej poprawy nie było w tym elemencie.  Stąd ta porażka.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy pójdziesz na wybory samorządowe?



Oddanych głosów: 49