zamknij

Wiadomości

Jan Psota z Bełsznicy wierzy w kolej. I apeluje: żyjmy ekologicznie!

2021-10-23, Autor: dz

Skonstruował drezynę i zaprasza chętnych na przejażdżkę po nieczynnej linii kolejowej z Raciborza do Olzy i Pszowa. Przekonuje, że kolej to najlepszy sposób na ekologiczne przemieszczanie się, bo podróż pociągiem można połączyć z jazdą na rowerze. Z dziennikarzami rozmawia po śląsku, dlatego zdecydowaliśmy nie tłumaczyć jego wypowiedzi. Oto cały Jan Psota z Bełsznicy w gminie Gorzyce.

Reklama

Jan Psota to człowiek nietuzinkowy. Lokalny społecznik i entuzjasta kolei. Dla znajomych po prostu „Jasiu”. Jest jednym z inicjatorów powstania Towarzystwa Entuzjastów Kolei zrzeszającego sympatyków kolei z naszego regionu i pełni w nim funkcję wiceprezesa.

Jak możemy przeczytać na fejsbukowym profilu TEK:

„Towarzystwo Entuzjastów Kolei powstało w 2012 r. z inicjatywy pasjonatów kolei z powiatu wodzisławskiego, chcących przeciwdziałać postępującemu wykluczeniu komunikacyjnemu oraz zapobiegać dalszemu niszczeniu infrastruktury i opuszczonych linii kolejowych”.

Pociąg do kolei. Jak to się zaczęło?

W czasach kiedy dorastał „Jasiu” większość chłopaków marzyła o popularnej wówczas kolejce „Piko”. W związku z tym, że rodzinny dom Jana położony jest niedaleko linii kolejowej, „zajawka” na kolej była w tym przypadku jedynie kwestią czasu.

- Kożdy mały synek abo mioł, abo chcioł mieć Piko, kiero to nazwa była synonimem taki kolejki w skali H0, jak Adidas po wsze czasy bydzie oznaczoł u nas but sportowy. A jo miyszkom 0,5 km od jedne linii kolejowe i kilometer od drugi i tak to od małego w człowieku siedziało, yny przez 30 lot mioł pilniejsze zajęcia – opowiada „po naszymu” Jan Psota.

Złodzieje torów i pierwsza drezyna

Na szczęście pan Jan po latach znalazł czas i wrócił do swojej pasji, która na jakiś czas odeszła w cień. Wszytko za sprawą złodziei, którzy rozkradli 200 metrów toru nieużywanej wtedy linii kolejowej z Olzy do Raciborza. W dniu, w którym Jan zauważył brakujący odcinek linii kolejowej, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.

Najpilniejsze było pozbycie się złodziei. Następnie to samo z krzakami, które zagradzały przejazd torami (to, już z innymi sympatykami, zajęło całą zimę). Potem - ciągle w kolektywie - naprawy torów (a największa ich jeszcze czeka). I wreszcie: trzeba było mieć czym jeździć, by kolejowego majątku dopilnować i by cała praca nie poszła na marne.

W efekcie, w 2013 roku w przydomowej szopie powstał prototyp drezyny.

- Pół roku po tych traumatycznych wydarzeniach (mom na myśli odkryci złodziejstwa). 4 maja 2013 roku na wieczór przeprowadzili my próby (do wieczora ech to eszcze skłodoł) – wspomina.

Drezyna, którą zbudował, napędzana jest siłą własnych nóg. Działa na zasadzie roweru – żeby jechać trzeba pedałować. Żeby przejażdżka była komfortowa, do pojazdu montuje się wygodne fotele. Wygląd drezyny przywodzi na myśl gokarta, z tym że w przeciwieństwie do gokarta - drezyna może jeździć wyłącznie po torach i ma drewnianą konstrukcję. Do transportu tego pojazdu jej konstruktor zaadaptował swój własny rower, do którego przymocował specjalny hak. Zapytaliśmy Jana o zainteresowanie drezyną wśród mieszkańców Bełsznicy i okolicznych miejscowości.:

- W postaci zorganizowanych imprez zainteresowani je duże. Wtenczas za jedno popołednie pojeździ setka ludzi (z dzieckami licząc, a te stanowią przeciętnie połowa pasażerów). Poza imprezami ludzie wybierajóm sie na wycieczka, kiedy gdo ich odwiedzi i chcą pokozać, jako majóm atrakcjo, z kiere sami nie korzystali, bo przeca mogą w kożde chwili. To jak z płytą z uznanym filmem dołączaną do czasopisma (kiedy to eszcze było w modzie) - można obejrzyć zawsze, więc nie oglądo sie nigdy – tłumaczy Psota.

Od drezyny do drezynokosiarki

Kiedy już powstał pierwszy pojazd, którym można było się poruszać po nieczynnych liniach kolejowych okazało się, że bez koszenia nie ma jeżdżenia. Żeby ręcznie wykosić pobocza wzdłuż torów (po kolejowemu: skrajnię) niezbędny byłby ogromny nakład pracy. Brakowało chętnych i czasu. Jak mówią: „potrzeba matką wynalazku” i tak zrodził się kolejny pomysł, by do istniejącej już drezyny przymocować piły używane w tartakach do cięcia drewna. Tym sposobem powstała „drezynokosiarka”, która częściowo rozwiązuje problem zarośniętych torów.

- Jak uż my sklepali drezyna i oczyściyli tory, stało się jasne, że bez sieczynio o jeżdżyniu ni ma mowy. Do listopada miołech prototyp i piyrsze próby pokozane w TVP, i choć kosiarka talerzowo to dobry pomysł, to zasadniczo dla rolnika, co mo 40 koni w trachtorze. A jak gdo mo yny 3 konie - musi wymyślić co lepszego. Taśma z traka (to piła do przecieranio drewna w tartaku) wydała mi sie dobrym pomysłem i po nabruszeniu sprawdzo sie do teroz. Energetycznie o rząd oszczędniejszo a i bezpieczniejszo przi tym, bo jak puknie to mo yny dwa kierunki, w~kiere może wystrzelić. Jedynie tela, że same taśmy trza wymieniać, bo poradzóm puknyć skuli zmęczenio materiału – tłumaczy nasz rozmówca.

Co wspólnego ma kolej z ekologią?

Jak się okazuje kolej to nie jedyna „zajawka” Jana Psoty z Bełsznicy. Oprócz zamiłowania do transportu kolejowego, jest również propagatorem ekologicznego podejścia do życia. Można powiedzieć, że te dwie pasje łączą się w logiczną całość. W swoim codziennym życiu stara się udowadniać, że można żyć inaczej niż narzuca nam dzisiejszy konsumpcyjny świat. Przekonuje, że warto zamienić kilkadziesiąt tirów na jeden pociąg, a wysokoemisyjny samochód na rower.

Zapytaliśmy pana Jana o to, jakie są oczekiwania i marzenia na przyszłość:

- Coby wszystko wróciyło na swoi miejsce. To znaczy: kolej do wożenio towarów, coby człowiek na kole poradziył bezpiecznie jechać po drodze, a ni mioł co kąsek tira za plecami. A jak mi bydzie pasować cug (a lepszy szynobus), to se koło wezna do miasta i potym na nim wróca - zdrowo i bez pośpiechu. Ludzie stali sie tak wygodni, że nie dopuszczają do siebie myśli, jak sami kryncymy na siebie bicz zużywając paliwa kopalne. Wert posłuchać profesora Malinowskiego, obejrzyć film "Można panikować", abo "Nieodwracalna katastrofa" i wybrać sie na kole abo transportem publicznym (eli gdo mo) do roboty, zamiast gonić auto i musieć zarabiać o tela wiyncy, by go zatankować, a po robocie – zaś autym - jechać na siłownia (też płacąc), by utrzimać forma... No i nejgłupsze, co można robić - wozić dziecka autym do szkoły, hodując tym samym ofermów i gotując im marny los z uwagi na zmiany klimatu – podsumowuje.

Zobaczcie na krótkim filmiku jak wygląda drezyna Jana Psoty:

Oceń publikację: + 1 + 34 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (9):
  • ~PimpaLesna 2021-10-23
    16:35:43

    7 16

    Sluchejcie Jasia - bydziecie w zimie w laczkach chodzic.

  • ~jasiu_psota 2021-10-24
    15:56:56

    15 0

    @PimpaLesna: ody mie mosz +. Jak Ci gdo doł inakszy, to abo nie skapowoł abo mo ważny powód, by mie nie lubić ;-)

  • ~PimpaLesna 2021-10-24
    18:50:24

    2 15

    @jasiu_psota - zawsze uwazalam cie za ograniczonego.

  • ~jasiu_psota 2021-10-25
    00:08:54

    10 0

    @PimpaLesna: trudno wszystkim dogodzić... Początkowo zmartwiło mnie, że ktoś mógłby mnie nie kochać ;-), ale po rozejrzeniu się stwierdzam, że to Ciebie tu nie trawią! Zaprośmy może @puchacza do dyskusji :-D

  • ~PimpaLesna 2021-10-25
    10:14:49

    1 12

    @jasiu_psota - jakigo kolejorza se zapros, to ci wytlumaczy jako kolka na szyny majom wygladac i czamu.

  • ~jasiu_psota 2021-10-25
    11:13:00

    5 1

    @PimpaLeśna: Ostatnia wieczerza. Jezus unosi kielich, upija łyk i mówi:
    - Zaprawdę, zaprawdę jeden z was mnie wyda.
    Apostołowie nawet nie zwrócili uwagi. Jedzą, piją, śpiewają.
    - Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was mnie wyda - powtarza Jezus.
    Na to Judasz:
    - Jezu! Że ty, jak se popijesz, to się zawsze musisz do mnie przypier....ć...

  • ~PimpaLesna 2021-10-25
    12:48:58

    1 8

    @jasiu_psota - potym mozesz zaprosic jakigo slusorza to ci wyekleruje jak w XXI wieku zrobic lekko konstrukcja przi uzyciu profili i nowoczesnych technik laczenia materialow. Na to doprowdy nie potrzebujesz doktoratu... Jasiu.

  • ~Jan Psota 2021-10-25
    15:08:34

    2 0

    @PimpaLeśna: cóż Cie to boli? Kółka momy z prawidłowym skosem (uż ni z felgów z auta - tamte były na czas, kiedy nie było inkszych), a 100 kg drezyna pozwolo wiyść 7 ludzi abo pół tony szyny i nic sie s nióm ni mo prawa stać. Obrozek z połomanóm ramą to czas prób - olcha sie do takich celów nie nadowo, ale wtynczas była pod ręką. A gdybyś to zrobiła z aluminium (osie są), to lekciejsze to nie bydzie, ale za to zęby Ci wypadną od tych drgań.

  • ~PimpaLesna 2021-10-25
    15:10:13

    1 8

    @Jan Psota - normalnie belsznicki Edison!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1034