K. Gadowski: rząd w białych rękawiczkach likwiduje możliwość pobierania deputatu

W opinii posła Krzysztofa Gadowskiego ustawodawcy dzielą emerytów górniczych i rencistów na uprzywilejowanych i tych bez przywilejów. Na osoby, którym ZUS będzie wypłacał dożywotnio pieniądze za deputat oraz tych, którym wypłaci się świadczenie jednorazowe. Jego zdaniem rząd za 10 tysięcy srebrników likwiduje możliwość pobierania deputatu. – Rząd najpierw każe podpisać oświadczenia i tym samym zrzec się prawa do deputatu, a później dobrodusznie wypłaci rekompensatę. I to wszystko będzie się działo w oparciu o ustawę – tłumaczy poseł.

Nie wszyscy będą mogli skorzystać z rządowych rozwiązań. Chodzi o grupę kilkunastu tysięcy osób, które odeszły na emeryturę bez prawa do deputatu, nabyli prawa emerytalne po dniu skutecznego wypowiedzenia prawa do bezpłatnego węgla,  a także ze względu na złą sytuację ekonomiczną przedsiębiorstwa zostali skutecznie pozbawieni prawa do ekwiwalentu  przez dyrekcję i związki zawodowe. – W czym ci ludzie są gorsi od tych, którym rząd daje rekompensatę? – pyta Krzysztof Gadowski.

Poseł tłumaczy się także z zarzutu, że to PO zabrała emerytowanym górnikom deputat. – Przez 10 miesięcy rządów Platformy Obywatelskiej spółki węglowe borykały się z bardzo trudną sytuacją węgla na rynkach światowych. Od 2 lat rządzi PiS i nadal nie wypłaca się deputatu, choć sytuacja w górnictwie uległa znacznej poprawie – tłumaczył.

Krzysztof Gadowski przypomina, że wnosił poprawki do rządowego projektu ustawy. Chciał, aby osoby uprawnione miały możliwość wyboru – deputat czy rekompensata – ale wszystkie zostały odrzucone.

Przypomnijmy, że wczoraj prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o rekompensacie - czytaj więcej. Od dziś można już składać wnioski o uzyskanie 10 tys. zł. Tutaj znajdziecie pełną listę punktów.