Koleje Śląskie każdego dnia odwołują pociągi. Także z Wodzisławia

- W poniedziałek rano odwołano dwa pociągi dowożące ludzi na przesiadkę, relacji Wodzisław -Rybnik (o 5.01 i 6.01). Ci, który mieli jak dojechać, gonili pociąg z Raciborza do Katowic przez Rybnik, który - a jakże - był opóźniony. Nie lepiej było w Katowicach o 7.40, gdzie pociągi odjeżdżające w stronę Sosnowca też przyjeżdżały z opóźnieniem. Dodam jeszcze, że o 5.40 zadzwoniłem na numer stacjonarny opisany jako informacja, skargi i wnioski gdzie przełączało na automatyczną sekretarkę telefonu komórkowego -oczywiście skrzynka była przepełniona, a wiec to nie tylko w Wodzisławiu był nerwowy poranek – pisze do nas Czytelnik.

Jak się później okazało, na tory nie wyjechało w poniedziałek ponad 30 pociągów. - Z powodu błędu pracownika dyspozytury i podstawienia niewłaściwego taboru, wybrane pociągi Kolei Śląskich nie wyjechały na obsługiwane szlaki – napisano w wydanym do południa komunikacie.

 

Jednak we wtorek pasażerowie także zawiedli się na Kolejach Śląskich. Wśród nich był także radny z Wodzisławia Ryszard Zalewski. – Na próżno czekaliśmy na pociąg  o siódmej rano. Poinformowano nas, że Koleje Śląskie go odwołały. Nie zaoferowano nam nawet transportu zastępczego. A przecież było nas około 20 osób – relacjonuje radny.

 

Jaki był powód tym razem? Awaria taboru - tak przynajmniej twierdzą władze Kolei Śląskich, które do godziny 11.oo odwołały 27 pociągów. - Przy starcie nowego rozkładu jazdy pewnych rzeczy nie da się przewidzieć, ale niektórym problemom można było zapobiec. Niestety, widać, że projekt przejęcia całości przewozów w regionie przez Koleje Śląskie bardziej obliczony był na propagandowy sukces, niż rzeczywistą poprawę jakości połączeń w naszym województwie – ocenia surowo Łukasz Wała, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Kolei Górnego Śląska.

 

Co wy na ten temat sądzicie?