Koleje Śląskie: Nie traktujemy LEO Express jako konkurenta

Jak już informowaliśmy LEO Express zamierza uzupełnić istniejącą siatkę połączeń międzynarodowych, celując z ofertą do miast, których mieszkańcy nie mieli dotychczas bezpośredniego połączenia międzynarodowego. - Dlatego właśnie planujemy się skupić na innych trasach niż relacja Warszawa – Praga – tłumaczy Peter Jančovič, członek zarządu i dyrektor LEO Express Polska. Czytaj więcej: LEO Express wjeżdża na polskie tory. W grze są Wodzisław i Rybnik

Połączenia do Bohumina oferują też Koleje Śląskie. Nie da się ukryć, że jeżdżące do Czech pociągi śląskiej spółki – leciwe składy EN-57 wyglądają dosyć licho w porównaniu do składów LEO Express, którymi spółka zamierza podbić polski rynek.

Jak zatem Koleje Śląskie zapatrują się na wejście do gry czesko-słowackiego przewoźnika? - Nie traktujemy innych przewoźników transportu zbiorowego jako konkurencji, lecz raczej jako potencjalnego partnera do współpracy i uzupełniania się. Z mojej wiedzy wynika, że LEO Express upatruje dla siebie miejsca przede wszystkim w segmencie przewozów międzynarodowych, my natomiast skupiamy się na przejazdach lokalnych – mówi Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy Kolei Śląskich.

Michał Wawrzaszek dodaje: - Za konkurencję dla Kolei Śląskich uznajemy przede wszystkim indywidualny transport drogowy i to właśnie przede wszystkim kierowców aut osobowych chcemy przekonywać do transportu kolejowego.

Co by jednak przedstawiciel KŚ nie mówił, nikt nie zabroni przecież jeżdżenia naszych mieszkańców czeskimi pociągami tylko na terenie naszego kraju. A może się tak stać, że linie KŚ i LE pokryją się, przynajmniej częściowo. Pasażerowie będą więc mieli możliwość wyboru.

Czy waszym zdaniem Koleje Śląskie powinny się obawiać wejścia na rynek firmy LEO Express?