Aż trudno w to uwierzyć – związki zawodowe inspekcji pracy buntują się przeciwko wysyłaniu inspektorów na kontrole w niedziele objęte zakazem handlu. Twierdzą, że to łamanie przepisów pracowniczych. Czy to oznacza, że inspektorzy zamiast kontrolować sklepy w niedziele będą strajkować?
Za nami pierwsza niedziela z zakazem handlu. Do dziś nie doczekaliśmy się jakiejkolwiek informacji od inspekcji pracy dotyczącej przestrzegania zakazu. Dariusz Hetroszek, kierownik rybnickiego oddziału Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach, któremu podlega powiat wodzisławski, odsyła do Katowic.
W Okręgowym Inspektoracie Pracy w Katowicach usłyszeliśmy, że inspektorzy są zasypani pracą i nie ma możliwości połączenia z nikim. Nie ma też rzecznika prasowego, a jego rolę pełni okręgowy inspektor pracy, który, jak wspomnieliśmy, ma mnóstwo pracy. Pozostało wysłać maila z pytaniami, na które odpowiedź zostanie udzielona „najszybciej, jak to możliwe”. Nieoficjalnie mówi się o około 50 zgłoszeniach przyjętych przez OIP w Katowicach.
Tymczasem dotarliśmy do pisma Związku Zawodowego Pracowników Państwowej Inspekcji Pracy skierowanego do Wiesława Łyszczka, Głównego Inspektora Pracy w Warszawie, z którego wynika, że wysyłanie inspektorów do niedzielnych kontroli jest łamaniem prawa. Z ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że pracownicy PIP mogą być zatrudniani w niedziele i święta tylko w wyjątkowych sytuacjach. „Ustawa z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni [...] jest bez wątpienia aktem prawnym, który winien być zaliczony, przynajmniej w pewnym zakresie, do dziedziny prawa pracy. W świetle art. 1 oraz art. 10 ust. 1 pkt 1 ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy kontrole nadzór i kontrola przestrzegania przepisów prawa pracy, w szczególności przepisów dotyczących czasu pracy należą do głównych i stałych zadań PIP. W tym stanie rzeczy całkowicie bezpodstawnym jest przyjęcie, że kontrola przestrzegania przepisów Ustawy z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, jest „przypadkiem wyjątkowym”. Wobec powyższego wydawanie, w przedmiotowym zakresie polecenia pracy w niedziele i święta pozbawione jest podstawy prawnej i stanowi naruszenie przepisów o czasie pracy tj. art. 58 ust. 3 ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy.” czytamy w piśmie.
Mało tego, związkowcy na potwierdzenie swoich racji przywołują uzasadnienie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, z którego wynika, że ograniczenie pracy w weekendy, a szczególnie w niedziele jest pożądane społecznie z powodów zdrowotnych. „Badania nad związkami czasu pracy i zdrowia pracowników uczą, że konieczność świadczenia pracy w czasie kolidującym z możliwością wypełniania ról pozazawodowych stanowi poważny czynnik stresogenny. U osób pracujących w weekendy częściej występują dolegliwości bólowe, mięśniowo-szkieletowe, bezsenność i problemy psychosomatyczne. Częściej i bardziej dotyka ich wyczerpane emocjonalnie oraz częściej zdarzają im się urazy. W Europie 40% osób, które pracują w niedziele doświadcza konfliktu praca-dom. Trudności w pogodzeniu harmonogramu pracy z życiem pozazawodowym nawet 30-krotnie zwiększają ryzyko wystąpienia poważnej choroby psychicznej. Niemożność należytego wywiązania się z ról prywatnych (rodzica, małżonka) koreluje też z podwyższonym ciśnieniem tętniczym i nadużywaniem alkoholu oraz ogólnie większą liczbą problemów zdrowotnych. Praca w czasie kolidującym z rytmami społecznymi niesie dla pracowników ryzyko zdrowotne na poziomie zbliżonym do tego jakie wynika z ekspozycji na niewłaściwe ergonomiczne warunki pracy, zagrożenia fizyczne i materialne oraz dużą intensywność pracy.”
Związkowcy powołując się na ustawodawstwo unijne zwracają uwagę, że rekompensata pracy w niedziele innym wolnym dniem w tygodniu nie jest rozwiązaniem wystarczającym dla wielu pracowników. „Formy spędzania czasu wolnego w niedziele znacząco różnią się od możliwości dostępnych w powszednie, robocze dni, dlatego pracownicy zatrudnieni w niedziele nie mogą skorzystać z udziału w wielu wydarzeniach kulturalnych, społecznych, rozrywkowych, z których korzystają osoby zatrudnione np.: w podstawowym systemie czasu pracy. W praktyce zatem ustawowe gwarancje otrzymania za pracę w niedzielę innego dnia wolnego od pracy nie są wystarczającą kompensatą i nie zapewniają pracownikom zatrudnionym w handlu możliwości integracji z rodziną w niedzielę, która ponadto w tradycji polskiej jest dniem świętym i rodzinnym.”
Związkowcy PIP zastanawiają się, czy inspektorzy pracy, to jacyś „inni” pracownicy, do których powyższe, negatywne, skutki pracy w niedziele i święta miałyby się nie odnosić? „Nie negując potrzeby kontroli przez PIP przestrzegania ustawy z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni uważamy, że kontrole te winny być prowadzone w ramach rozkładowego czasu pracy inspektorów pracy, np. w trybie rozpatrywania skarg pracowniczych i związkowych w tym zakresie. „Wyznaczanie” systematycznej i regularnej pracy poszczególnym inspektorom pracy w jedną lub dwie niedziele w każdym miesiącu będzie niestety stanowić naruszenie przepisów o czasie pracy tj. art. 58 ust. 3 ustawy z dnia 13 kwietnia 2007r. o Państwowej Inspekcji Pracy.” czytamy w piśmie.
Ciekawe, co na to inspekcja pracy, czyli instytucja stojąca na straży ochrony pracy (zwróciliśmy się do Głównego Inspektora Pracy z prośbą o ustosunkowanie się do pisma związkowców)? I co na to pracownicy innych branż, którzy nie mają gwarancji wolnych niedziel?
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Śmigłowiec wojskowy znów będzie nad regionem. Poszukiwania awionetki wznowione
27116Wodzisławska starówka po nowemu? Tak może wyglądać! (wizualizacje)
16808[AKTUALIZACJA] Awionetka spadła w Gorzycach? Nadal trwa akcja służb
16633Poszukiwania zakończone. Awionetka nie spadła jednak na ziemię?
12193Marklowice: kierujący koziołkował i dachował. Został ukarany bardzo wysokim mandatem!
12000Czyny zamiast wizualizacji. Alan Szatyło i Wodzisław 2.0 szansą dla Wodzisławia Śląskiego
+41 / -5Gorąco w Wodzisławiu. Mieczysław Kieca przegrał dwa procesy wyborcze
+46 / -11Marklowice: kierujący koziołkował i dachował. Został ukarany bardzo wysokim mandatem!
+33 / -3Kradzież rozbójnicza w Wodzisławiu. Czech z tymczasowym aresztowaniem
+31 / -2Akcja służb w związku z Funduszem Sprawiedliwości. ABW weszło do domu Michała Wosia
+29 / -2Poszukiwania zakończone. Awionetka nie spadła jednak na ziemię?
3Jadowite pająki prosto z USA w Lubomi. Czy to czarna wdowa?
1Rydułtowy: poważny wypadek na Raciborskiej. Trzy osoby trafiły do szpitala
1Potrącenie na Bema w Rydułtowach. 83-latka trafiła do szpitala
1Wodzisławska starówka po nowemu? Tak może wyglądać! (wizualizacje)
1Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~ 2018-03-13
13:54:21
Według autora tekstu tora trudno uwierzyć, że inspektorzy nie chcą chodzić do pracy w niedzielę. Skoro od roku rząd przekonuje, że niedziele ma spędzać się w gronie rodziny to dlaczego autor dziwi się, że inspektorzy chcą realizować zalecenia rządu. Oni też mają rodziny tak jak pracownicy sklepów.
~pietruch 2018-03-13
15:28:19
Ustawa jest chora. Jak już chcieli pomóc to trzeba było zagwarantować 250% stawki i max 2 niedziele pracujące. Kto by chciał to by dorobił, jakby się nie opłacało to sklep sam by się zamknął. Wilk syty i owca cała... a tak na siłę wy nie pracujecie, wy pracujecie, wy nie kupujecie a na Orlenie sprzedajecie.