Kryzys w Odrze. Dyrektor sportowy grozi odejściem

Już w sobotę pojawiły się pierwsze zwiastuny kryzysu. Piłkarze Odry na mecz z rezerwami Górnika Zabrze wyszli z dziesięciominutowym opóźnieniem:

Później pojawił się tajemniczy komunikat na stronie klubu.

"Wszyscy zawodnicy i trenerzy klubu Odra Wodzisław informują, że jeżeli dyrektor klubu Damian Wróbel odejdzie z klubu w nadchodzącym tygodniu, my jako drużyna nie wyjdziemy na kolejne mecze. W stu procentach popieramy dyrektora Damiana Wróbla – z wyrazami szacunku zawodnicy Odry Wodzisław" - czytamy w komunikacie.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy samego Damiana Wróbla:

- Dzisiaj wyczerpały się możliwości ekonomiczne możliwości klubu. Nie mamy za co funkcjonować. Jeżeli nie będzie wsparcia ze stronny miasta, a na ten moment nie mamy z miastem żadnej umowy, nie widzę szans na powodzenie przedsięwzięcia pod hasłem Odra – tłumaczy Damian Wróbel.

I jak dodaje o obecny stan Klubu wcale nie oskarża władz miasta:

- Wina rozkłada się po równo. Dawno temu utraciliśmy zaufanie społeczne, które trudno odbudować - dodaje.

O komentarz poprosiliśmy również przedstawicieli władz miasta.

- Dziś w godzinach popołudniowych zaplanowane jest spotkanie prezydent Izabeli Kalinowskiej z Damianem Wróblem - przekazał nam pracownik wodzisławskiego magistratu.

Co na to zarząd klubu i właściciele? Na razie nie wiadomo. Będziemy wracać do sprawy.