Ludzie alarmują: nie wiemy co z wnioskami o rekompensatę, nie można się dodzwonić

- Nie mam żadnego sygnału. Ten telefon co jest podany do kontaktu nie działa. Nikt nie podnosi słuchawki – mówi jeden z czytelników (nazwisko do wiadomości redakcji), emeryt z byłej KWK 1 Maja.

Podobne uwagi zgłaszali też mieszkańcy na spotkaniu z posłem Krzysztofem Gadowskim 15 stycznia w bibliotece w Wodzisławiu Śląskim. - Do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, która rozpatruje wnioski nie można się dodzwonić – mówiła jedna z uczestniczek, wdowa po górniku z JSW.

- Telefony mają poodkładane, żeby nie przeszkadzać im w pracy. Rozmawiałem o tym z ochroniarzem – dodał jeden z uczestników spotkania.

- Myśmy też o to pytali ministra i odpowiedział tak: „Teraz następuje wzmocnienie kadrowe jeśli chodzi o odbieranie telefonów, bo okazuje się, że w niektórych kwestiach mamy dość skomplikowane przypadki i osoby nie zawsze potrafią podać, na czym polega ich problem” – mówił w Wodzisławiu Śl. poseł Gadowski przytaczając słowa wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego.

– Weryfikacja wniosków jest bardzo pracochłonna – tłumaczy Tomasz Cudny, prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń. – Musimy dochować jednak wszelkiej staranności, by mieć pewność, że odmowa lub przyznanie rekompensaty są uzasadnione. Ustawa zobowiązuje przecież spółkę do prawidłowego rozdysponowania budżetowych pieniędzy osobom, którym należy się świadczenie.

SRK podaje, że trafiają do niej np. wnioski od osób, które nigdy nie pobierały deputatu bądź nadal pracują w spółkach węglowych. Do wielu wniosków nie dołączono aktów zgonu, decyzji o przyznaniu renty czy zaświadczenia ZUS. Spółka wyjaśnia, że musi uzupełnić wnioski o konieczną dokumentację, by wyeliminować ryzyko wypłaty rekompensat osobom nieuprawnionym.

Do 16 stycznia SRK wysłała świadczenia do prawie 155 tys. osób , a decyzje odmowne do 5 tys. osób. Spółka przypomina też numery kontaktowe i adresy punktów informacyjnych: Wola – ul. Kopalniana 10, 43-225 Wola, nr tel.: 32 71 70 661, 32 71 70 655, 32 71 70 665; Zabrze – ul. Lompy 11, 41-806 Zabrze, nr tel.: 32 71 70 125, 32 71 70 138; Archiwum – ul. Sikorskiego 4, 41-809 Zabrze, nr tel.: 32 71 61 106, 32 71 61 102, 32 71 70 590, 32 71 70 529.

Dodajmy, że poseł Gadowski zorganizował spotkanie w ślad za złożeniem przez niego i grupę posłów PO projektu poprawek do ustawy o rekompensacie za odebrany deputat węglowy (spotkania odbyły się też w Jastrzębiu-Zdroju i Rybniku).

Tłumaczył, że chce zebrać jak najwięcej uwag mieszkańców dotyczących odmowy rekompensat. Głośno w kraju jest o wdowach i sierotach po górnikach, którzy nie dożyli emerytury, więc odmówiono im prawa do 10 tys. zł rekompensaty. Ale to nie są jedyne osoby twierdzące, że też powinny dostać rekompensaty.

Poseł uważa, że im więcej osób opisze swoje przypadki, odwoła się od odmowy, tym lepiej będzie można doprecyzować ustawę. I zachęca, by zgłaszać się do jego biura poselskiego ze swoimi problemami.

Jedna z uczestniczek spotkania przytomnie zauważyła, że odwoływanie się nic nie da, bo wdowy nie są ujęte w ustawie, więc odmowa jest zgodna z ustawą. - Ma pani rację, tylko, że dziś nie ma innego narzędzia, jak odwołanie się. Jeśli pani się odwoła, to pozostanie w grze – tłumaczył poseł Gadowski.