zamknij

Wiadomości

Ludzie z pasją: Jan Stolarz i jego marsze śmierci

2018-01-13, Autor: Tomasz Raudner

Już siódmy raz Jan Stolarz z Radlina wyruszy z towarzyszami w trasę z Oświęcimia do Wodzisławia Śląskiego śladem marszu śmierci.

Reklama

- Sił dzięki Bogu mi na razie nie brakuje. Chodzę, żeby zachować pamięć o tym wydarzeniu i przekazywać młodzieży. W podręcznikach nie ma wszystkiego – mówi piechur mający już ósmą dziesiątkę lat na karku.

Wspomina, jak kiedyś na pryczy bodajże na Bloku nr 2 obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu przeczytał napis „Żyjemy dopóki żyją ci, którzy nas pamiętają”. Czuje się zobowiązany tymi słowami i zamierza pokonywać trasę tak długo, jak długo pozwoli mu zdrowie.

Z Janem Stolarzem maszerują od lat wypróbowani towarzysze: Tadeusz Lorenc, Jerzy Gawliczek, Władysław Gacek, Robert Furtok, a także inne osoby. Rokrocznie trasę pokonuje grupa około 18 – 20 osób. Do piechurów dołączają uczniowie, nauczyciele, samorządowcy z poszczególnych miejscowości, przez które przechodzi grupa Jana Stolarza. - Mamy z nimi spotkania, w szkołach, świetlicach, przy pomnikach – mówi radlinianin.

Marsz liczy około 80 km. To około 10 km więcej, niż pokonali więźniowie pędzeni przez hitlerowców w styczniu 1945 roku. Nasi piechurzy nadkładają jednak drogi, by odwiedzić miejsca pamięci po ofiarach marszu śmierci.

Każda wyprawa piesza poprzedzona jest przygotowaniami. Zwykle latem czy jesienią Jan Stolarz z grupą znajomych wsiada na rower i przejeżdża całą trasę. - Sprawdzamy, co się zmieniło – mówi.

Ale radlinianin sporo rusza się na co dzień. - Chodzę o kijach, bo jak się człowiek rusza, to żyje. Mam ulubioną trasę do Studzienki w Jankowicach. Osiem kilometrów w jedną stronę, odpoczynek i powrót. Jeżdżę też czasem autem pochodzić nad Zbiornik Rybnicki – mówi Jan Stolarz. Kiedyś 11 lat trenował judo, teraz uwielbia też rower. Jeździ w Sokole Radlin, w 2017 roku dostał trzecią już srebrną odznakę.

W tegoroczną trasę wyruszy 18 stycznia. Rajd Pamięci rozpocznie o godz. 11.00 sprzed bramy obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. O godz. 18.00 piechurzy mają dotrzeć do szkoły w Miedźnej. Tam w piątek rano spotkają się z uczniami, potem wyruszą do Poręby. Na miejscu planują być o 14.00. Meta drugiego dnia zaplanowana jest na Studzionkę.

W sobotę o godz. 8.00 msza w Studzionce, potem o godz. 11.00 planowane dotarcie na cmentarz w Pawłowicach, o godz. 13.00 do pomnika w Bziu Zameckim, zaś o godz. 14.00 do remizy w Bziu Zameckim. Na godz. 16.30 piechur planuje dotrzeć do kościoła św. Katarzyny w Jastrzębiu-Zdroju.

Z Jastrzębia-Zdroju Jan Stolarz zamierza wyruszyć w niedzielę po śniadaniu o godz. 6.30. Na 8.00 planowane są odwiedziny przy pomniku w parku, na godz. 9.45 dotarcie do cmentarza w Mszanie. Kolejny punkt wyznaczony jest na godz. 12.00 na „Cyganku” w Wodzisławiu. Stamtąd piechurzy przejdą na dworzec kolejowy w Wodzisławiu. Tam około godz. 14.30 rajd dobiegnie końca.

W styczniu 1945 roku z obozu KL Auschwitz w wyniszczającą, 63-kilometrową wędrówkę wyruszyło około 56 tysięcy więźniów. Dziennie pokonując 20 – 30 kilometrów, 22 stycznia kolumny dotarły do naszego miasta, by w odkrytych, węglowych wagonach odjechać do obozów w głębi III Rzeszy. Mroźna i śnieżna zima, wycieńczenie ciężką pracą w obozie i brutalność hitlerowców stały się przyczyną śmierci blisko 15 tysięcy więźniów. Każde odstępstwo od kolumny karane było natychmiastową egzekucją. Na samej trasie marszu zliczono około 600 porzuconych ciał. 

Ofiary Marszu Śmierci w Mszanie - jest miejsce pamięci z prawdziwego zdarzenia. Zobaczcie zdjęcia, film

Oceń publikację: + 1 + 12 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1038