Ludzie z pasją: najbardziej motywują mnie boiskowe zwycięstwa

O piłkarce wodzisławskiego SWD pisaliśmy jakiś czas temu kiedy otrzymała powołanie do reprezentacji Polski >>czytaj więcej<<. Piłka towarzyszy jej od najmłodszych lat, - Wszystko zaczęło się od tego, że już od pierwszych klas podstawówki więcej czasu spędzałam z chłopakami niż z dziewczynami. – przyznaje Katja.

- Głównym zajęciem moich kolegów była gra w piłkę nożną, dlatego często przyłączałam się do nich na osiedlowym podwórku lub na boisku szkolnym. Kiedy zauważyłam, że w niczym im nie ustępuję, to gra w piłkę zaczęła mnie wciągać i dawać mi przyjemność.

Katja ma swoich boiskowych idoli, bardzo cenii Manuela Neuera, Philippa Lahma, Arjena Robbena i piłkarkę Adę Hegerberg. - prawdziwym wzorem, bo bardzo bliskim, jest dla mnie jednak Ewelina Kamczyk, którą uważam za najlepszą polską piłkarkę. - dodaje Katja. - Nie dość, że jej grę można podziwiać na boisku, to czasem można z nią razem potrenować i pograć, bo Ewelina, która pochodzi z naszego regionu, jeśli tylko ma trochę czasu to bierze udział w treningach mojego klubu SWD Wodzisław Śląski.

Największym problemem wśród młodych sportowców jest często brak motywacji do treningów. - Dla mnie najbardziej motywujące są boiskowe zwycięstwa i możliwość obserwowania postępów, jakie się czyni dzięki regularnym treningom.- przyznaje wodzisławianka. Powołanie do reprezentacji Polski też jest dla mnie ogromną motywacją, bo teraz będę chciała udowodnić, że zasługuję, aby w kadrze narodowej zostać dłużej niż tylko przez jeden sezon.

Kobiety często spotykają się w sporcie z lekceważącymi spojrzeniami mężczyzn. - Przed meczami słyszało się czasami uwagi nie tylko chłopaków, ale i ich trenerów, że z nami nie będzie problemów, bo w drużynie są dziewczyny. Trzeba było widzieć ich miny gdy kończył się mecz, ja np. strzelałam hat-tricka, a moja przyjaciółka Dominika Komajda, broniła karnego i zdecydowanie wygrywaliśmy.

Jak każdy młody adept futbolu tak i wodzisławianka ma marzenia związane z piłką. Dzieli je na te bardziej realne i te mniej realne. - Marzę, aby SWD jak najszybciej awansowało do pierwszej ligi a później do Ekstraligi. Marzę też, żeby w Wodzisławiu i w okolicach coraz więcej dziewczyn grało w piłkę, a na nasze mecze przychodziło coraz więcej kibiców, piłka powinna ich łączyć, a nie dzielić. W grupie marzeń „bajkowych” Katja umieściła grę w Lidze Mistrzyń w barwach Olimpique Lyon lub PSG.