zamknij

Wiadomości

Ludzie z pasją: od lat portretuje na zdjęciach Izrael

2018-06-16, Autor: Tomasz Raudner

Od kilku lat Izrael bije rekordy popularności wśród polskich turystów. Grzegorz Meisel, wodzisławski cukiernik miał okazję poznać ten na wskroś europejski, a jednak azjatycki i bliskowschodni kraj od podszewki. Wraca tu tak często, jak to możliwe i za każdym razem odkrywa coś nowego, coś, czego nie zobaczy turysta podczas krótkiego turnusu czy pielgrzym do Ziemi Świętej. Swoje obserwacje Grzegorz Meisel przenosi na wyjątkowe zdjęcia.

Reklama

- Moje pierwsze zdjęcia były artystyczno – mistyczne. Nazwałem ten cykl - „Światło Jerozolimy” wystawę zdjęć można było zobaczyć w Krakowie, Wrocławiu i Olsztynie. Natomiast teraz założyłem sobie, aby robić zdjęcia reportażowe i pokazać Izrael takim, jaki jest. Bez koloryzowania, pompowania – mówi Grzegorz Meisel.

Raz będąc na warsztatach w Yad Vashem, instytucie izraelskim wziął udział w standardowej objazdówce po miejscach pokazywanych Polakom, czyli Nazaret, Kafarnaum itp. - Z czasem przekonałem się, że to jest tylko wycinek Izraela. Żeby poczuć klimat tego kraju, trzeba się otworzyć na jego kulturę i dziedzictwo sięgające 5 tysięcy lat – mówi wodzisławianin.

Dlatego cukiernik chodząc ulicami izraelskich miast portretuje ludzi, próbuje uchwycić ich atmosferę, a ta bywa skrajnie różna w zależności od miejsca. Dwa różne światy to Tel-Awiw i Jerozolima. Jest nawet powiedzenie, że Jerozolima się modli, Hajfa pracuje a Tel-Awiw się bawi. Wodzisławianin w Jerozolimie przekonał się, czym tak naprawdę jest szabat, czyli dzień święty w tygodniu żydowskim. Jerozolima zamiera. Nic się nie dzieje, jest cisza, ludzie spacerują całymi rodzinami odświętnie ubrani z otwartych okien docierają fantastyczne zapachy szabatowych dań. Ten spokój zakłócają tylko arabskie taksówki. Za to w Tel-Awiwie życie kwitnie na całego. Są czynne kawiarenki, knajpki, ludzie się bawią, spędzają czas na plaży.

Dość stereotypowo postrzegana jest religijność Żydów. Powszechnie uważa się mieszkańców Izraela za ludzi bardzo pobożnych, z długimi pejsami, jarmułkami,w długich sukniach. To kompletnie nie przystaje do rzeczywistości. Ortodoksyjnych wyznawców judaizmu jest około 10-12 procent. I nie są specjalnie lubiani przez większość. Ich ortodoksja jest nawet większa, niż w Polsce tzw. moherów. Ortodoksi mają różne odcienie, czasem bardzo się radykalizują. Podczas ostatniej wizyty w Jerozolimie Grzegorz Meisel przeżył szok widząc po raz pierwszy na oczy Żydówkę ubraną jak skrajna islamistka, w czarnym stroju kompletnie zakrywającym ciało. Kobieta spacerowała w Me'a Sze'arim, czyli ortodoksyjnej dzielnicy Jerozolimy.

- Byłem zdumiony, dowiedziałem się, że od kilku lat jeden czy dwaj rabini nauczają, że kobiety powinny się tak ubierać. I tych kobiet jest coraz więcej. Ale nawet w Me'a Sze'arim tamtejsi ortodoksi, Chasydzi nazywają członków tego odłamu judaizmu talibanem. Więc jeżeli nawet ortodoksa mówi o kimś taliban, to bardziej skrajnym wyznawców być nie można. Na prawo od niego jest już tylko ściana – mówi żartobliwie wodzisławianin.

Izrael zwraca też uwagę drożyzną. Z jednej strony państwo chcąc zachęcić zagranicznych turystów dotuje połączenia lotnicze, więc nawet za kilkadziesiąt zł można kupić bilet na samolot. Natomiast ceny noclegów potrafią zwalić z nóg. Na dobę w hostelu o standardzie schroniska PTTK w latach 80. trzeba czasem wydać tyle, co za pokój w hotelu czterogwiazdkowym w Polsce. Co innego żywność. Jeśli chce się żywić z pominięciem restauracji, to wyda się mniej więcej tyle samo pieniędzy, co w Polsce. Za to jakość warzyw i owoców jest nieporównywalnie wyższa. - Izrael doprowadził rolnictwo do perfekcji. Eksportują swoją technologię praktycznie do wszystkich państw, w których są skrajnie trudne warunki do uprawy roślin. Zresztą to świetnie widać lecąc nad Izraelem. To zielona plama na tle ościennych państw – opowiada wodzisławianin.

Twórca słodkich trufli od lat fascynował się Izraelem. Przez długi czas nie udawało się tam polecieć. Ale odkąd wodzisławianin pierwszy raz postawił stopę na tym gorącym lądzie, czyni to regularnie, przynajmniej raz w roku. I za każdym razem, nawet, jak jest w znanych sobie miejscach, odkrywa coś nowego. - Izrael fascynuje mnie z wielu powodów jednym z nich jest to, że ten kraj jest tyglem różnorodności. Narodowy, religijny, kulinarny. Tym samym oferuje coś, czego w Polsce kompletnie nie można doświadczyć. Tam żyją ludzie wywodzący się przynajmniej z 50 nacji. Mnóstwo wyznań, bo nam się wydaje, że tam są tylko Żydzi, Muzułmanie i Chrześcijanie, ale tam są również Druzowie, Czerkiesi i wyznawcy stosunkowo nowej religii - Bahai, są też plemiona beduińskie wyznające jeszcze inne zasady. I – wbrew pozorom – żyją w zgodzie. Tam jest niesamowita tolerancja religijna i obyczajowa – mówi Grzegorz Meisel.

Kłóci się to ze stereotypowym widzeniem Izraela skonfliktowanego z Palestyną, niekończących się okresów wymiany ognia przerywanych mozolnym budowaniem pokoju. Oczywiście, konflikt trwa i nam, siedzącym wygodnie w fotelu w spokojnej Europie jest bardzo trudno zrozumieć to co się tam dzieje. - Moje postrzeganie tego, niestety nieśmiertelnego konfliktu, zmieniło się podczas wyjazdów. Wcześniej byłem skazany też na przekaz medialny. I rozumiałem to zero-jedynkowo. Natomiast rzeczywistość jest zupełnie inna. Doświadczyłem tego bardzo mocno w 2014 roku. Wtedy Palestyńczycy z Gazy zaczęli bardzo mocno ostrzeliwać Izrael. Już przylot do Izraela był wydłużony, bo nie mogliśmy wylądować. Moja przyjaciółka jadąc z Tel-Awiwu na lotnisko nas przywitać (to tylko 15 minut drogi) wylądowała dwa razy w schronie – wspomina wodzisławianin.

Na ulicach dało się wówczas wyczuć napięcie. Ale z drugiej strony wodzisławianin przekonał się, że Izraelczycy przywykli do życia w zagrożeniu i świetnie potrafią funkcjonować. - Mieszkałem wówczas u przyjaciela w Jerozolimie. Przekonałem się, jak ten naród jest zdyscyplinowany i wie, co ma robić łącznie z małymi dziećmi. Kiedy jest alarm, każdy dostaje powiadomienie na komórkę i postępuje wg procedur alarmowych. Sam kilka razy przeżyłem alarm, schodziliśmy do schronów. W schronach atmosfera jest oczywiście często napięta ale i w pewnym sensie bardzo towarzyska. Ludzie schodzą tam z kawą, ciasteczkami, kartami do gry i po prostu starają się spędzić ten czas pielęgnując relacje sąsiedzkie. Nawet, kiedy alarm jest odwołany, to bywa, że ludzie zostają jeszcze w schronach, bo świetnie czują w swoim gronie – mówi cukiernik.

Tłumaczy, że inaczej wygląda sytuacja w Tel-Awiwie i Jerozolimie, niż przy granicy ze Strefą Gazy, czyli terytorium palestyńskim. Tam jest niebezpieczniej. Np w ostatnich tygodniach ze Strefy Gazy na izraelskie miejscowości przygraniczne spadło ponad 100 pocisków. Jeden trafił na przedszkolne podwórko. Na szczęście dzieci na nim nie było. Na porządku dziennym są sytuacje, kiedy Palestyńczycy ostrzeliwują przygraniczne pola uprawne. Pod nimi często ułożone są linie energetyczne czy rury gazociągu przesyłające z Izraela do Palestyny prąd i gaz. I bywa, że pocisk rozerwie instalacje przerywając dostawy. - A w świat idzie przekaz, że to Izrael odciął dostawy – mówi fotografik.

Ostatnio Palestyńczycy wymyślili płonące latawce, które puszczają na pola izraelskie pola uprawne powodując ogromne pożary i straty nie wspominając o zagrożeniu dla ludzi. Niestety Hamas, czyli fundamentaliści palestyńscy, jest organizacją, która nie uznaje dialogu i dąży do konfliktu za wszelką cenę. Warto tutaj dodać, że Hamas jest wybierany w wyborach przez samych Palestyńczyków. - Byłem zszokowany oglądając filmiki z palestyńskich przedszkoli. Tam, podobnie jak w przedszkolach na całym świecie, dzieci występują z różnych okazji na akademiach dla rodziców. Tylko że tam dzieci występują z karabinami i odgrywają scenki zabijania Żydów. Te dzieci nie mają szans wyrosnąć na ludzi rozumiejących, co to szacunek dla innych i tolerancja – mówi wodzisławianin.

Ale znów odkrycie. Nie można Palestyńczyków wrzucać do jednego worka i każdego traktować jak terrorystę. Jest spore grono Palestyńczyków, którzy mają izraelskie obywatelstwo i żyją w Izraelu. I dobrze im z tym. - Co było dla mnie zaskakujące, należą do najlepiej wykształconych Arabów na świecie. W Izraelu każdy na prawo do edukacji. Izraelscy Palestyńczycy mają swoje partie, media. Po prostu funkcjonują jak w normalnym demokratycznym państwie. Natomiast przełożenia w drugą stronę nie ma żadnego. Żydzi nie mogą żyć na terenach palestyńskich. Tak samo jest w pozostałych krajach arabskich, z których Żydów wygoniono. Wyjątkiem jest Maroko, którego król zachęcał Żydów do powrotu. Jest też mała, lojalna wobec władz diaspora w Iranie – opowiada wodzisławianin.

Przez lata kontaktów Grzegorz Meisel zyskał grono przyjaciół w Izraelu. Są to najczęściej Żydzi polscy, którzy wyjechali znad Wisły w latach 50., 60. ubiegłego wieku. - To są osoby mówiące piękną literacką polszczyzną, ich biblioteki to są zbiory najlepszych polskich książek. Ci ludzie mają żal do Polski, że zostali wyrzuceni – mówi wodzisławianin dodając, że wielu z nich wciąż tęskni za Polską, wielu odwiedza nasz kraj, zawsze tym odwiedzinom towarzyszą wielkie emocje i wspomnienia.

- Godzinami można by opowiadać o tym niezwykłym miejscu na ziemi jakim jest maleńki Izrael ale najlepiej zarezerwować sobie bilet lotniczy i samemu odwiedzić ten kraj, poznać ludzi, skosztować tamtejsze potrawy, zagubić się w uliczkach starej Jerozolimy – kończy swoją opowieść wodzisławianin.

Oceń publikację: + 1 + 16 - 1 - 17

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~Don C. 2018-06-17
    12:51:25

    9 9

    Zamiast męczyć się w tym szowinistycznym kraju homofobów i narodowców i zamiast chodzić po Wodzisławiu z białymi różami i protestować nie lepiej się wyprowadzić do Izraela czyli raju?

  • ~Piotrek 2018-06-17
    16:55:42

    8 10

    Ja wiem, że takim bezmózgom jak ty @Don C. bardzo by to pasowało, najlepiej nic nie robić, siedzieć na dupie i brać zasiłki, które państwo chętnie rozdaje by kupić sobie głosy.
    Polska to piękny kraj i zawsze warto walczyć z tym co idzie źle.
    Ale jak to mawiał Piłsudski "naród wspaniały, tylko ludzie...", i to się tyczy najbardziej takich jak ty.

  • ~Don C. 2018-06-17
    21:09:12

    9 6

    Nie wiem @Piotrek o czym pierd*** ale to nic nowego. Rozumiem że Izrael to wyjątkowy kraj z jednej strony ortodoksi z drugiej największe homosie. Z jednej strony modły z drugiej baby w armii. Dla mnie Izrael i wszystko z tamtych stron to najgorsza zaraza która mogła spotkać świat.Z jednej strony żydzi z drugiej arabusy sami fanatycy religijni.Jesli kogoś to kręci to niech sprzedaje dobytek na Zamkowej i leci jak najszybciej zamiast syf robić w mieście.

  • ~Ladislav 2018-06-17
    22:17:42

    4 10

    Don C. jestes zabawny i tyle w temacie. Szkoda, ze nie potrafisz wyjsc po za swoje nacjonalistyczne ramki. Współczuje wąskiego horyzontu.

  • ~ 2018-06-18
    07:05:26

    8 4

    @Piotrek - Piłsudski ten który jest zdrajcą narodu? Ten który bratał się z ruskimi? Serio? Tacy jesteście nie douczeni? A widzę, że bronisz swoich Panów żydów, którzy na dobre zakorzenili się w tym kraju niszcząc go od środka ... proponuję usiąść do książek się zorientować jak to wygląda i wyłączyć TVPis i TVN(lewaki)

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 929

Prezentacje firm