Mieszkańcy zaprotestowali: „Stop podwyżkom” i „Wodzisław to nie Warszawa”

O podwyżkach, które mają wejść w życie w marcu tego roku i niezadowoleniu lokatorów mieszkań socjalnych i komunalnych pisaliśmy już kilka razy. Podsumowując: miasto Wodzisław Śląski podkreśla, że to pierwsza od 10 lat podwyżka stawki bazowej i wynosi jedynie 50 gr od metra kwadratowego, mieszkańcy z kolei twierdzą, że czynsz jest nieadekwatny do warunków mieszkaniowych.

Szczegółowo opisywaliśmy sprawę tutaj:

>>czytaj więcej: Radni pytali o podwyżki czynszów. Miasto: dopłacamy 3,5 mln zł

>>czytaj więcej: 50 groszy przelało czarę goryczy. Mieszkańcy Wodzisławia nie kryją oburzenia

>>czytaj więcej: Podwyżki czynszów: mieszkańcy spotkali się z władzami Wodzisławia

Grupa mieszkańców postanowiła dziś zamanifestować swoje niezadowolenie i stawiła się w Urzędzie Miasta. Mieli nadzieję, na spotkanie z prezydentem Wodzisławia Śląskiego i osobiste wręczenie mu petycji, pod którą podpisało się 200 osób.

Z uwagi na inne zobowiązania, Mieczysław Kieca nie wyszedł do zgromadzonych. W jego imieniu petycję przyjęła i porozmawiała z mieszkańcami zastępca, Izabela Kalinowska.

- Gdyby nie sytuacja epidemiologiczna to bardzo chętnie zorganizowalibyśmy spotkanie z wszystkimi mieszkańcami. W tej sytuacji proponuję dwojakie rozwiązanie – powiedziała odsyłając do transmisji online, zaplanowanych na środę obrad rady miasta.

W porządku obrad sesji znalazł się temat podwyżek i prezentacja analizy wysokości kosztów ponoszonych przez najemców.

- Zobaczycie ile płacicie Państwo opłat, które są niezależne od miasta a ile czynszu. Myślę, że niektórym otworzą się w tym momencie oczy – dodała.

Mieszkańcy, którzy chcieliby otrzymać wyjaśnienia na piśmie, zostali poproszeni o pozostawienie danych kontaktowych.

Zobacz jak przebiegało spotkanie: