"Polski węgiel jest tak fatalnej jakości, wszyscy to wiemy, szału nie ma" - powiedziała minister przemysłu Marzena Czarnecka podczas wtorkowego posiedzenia podkomisji stałej do spraw sprawiedliwej transformacji. Kontrowersyjna wypowiedź obiegła media społecznościowe. Czy rodzący się wniosek, że w takim razie jak najszybciej powinniśmy z rodzimego opału zrezygnować, jest prawdziwy? O komentarz poprosiliśmy przedstawicieli branży węglowej.
- Skoro w Ministerstwie Przemysłu wiedzą, że polski węgiel do niczego się nie nadaje, to chyba powinniśmy z jego jak najszybciej zrezygnować, prawda? - pyta na łamach portalu energetyka24.com Jakub Wiech.
Chodzi o kontrowersyjną wypowiedź szefowej resortu, Marzeny Czarneckiej, która padła we wtorek w Warszawie, podczas posiedzenia podkomisji stałej do spraw sprawiedliwej transformacji. Spotkanie poświęcono projektowi rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych.
Ten węgiel (polski - przyp. red.) ja nazywam odpadem (…). Polski węgiel jest tak fatalnej jakości, wszyscy to wiemy, szału nie ma - powiedziała minister przemysłu.
Pani minister Czarnecka mówi wprost: polski węgiel jest fatalnej jakości, jest odpadem.
— Jakub Wiech (@jakubwiech) June 12, 2024
To prawda, takie są fakty.
Dlatego jak najszybciej musimy się go pozbyć z gospodarstw domowych, ale też z energetyki. pic.twitter.com/uF9EN5eCcY
Wypowiedź minister Czarneckiej na przeciętnym odbiorcy robi mocne wrażenie, w tej sytuacji o opinię postanowiliśmy zapytać zainteresowanych: Polską Grupę Górniczą oraz przedstawicieli związków zawodowych działających w państwowym gigancie.
Tak, słyszałem tę "nieszczęśliwą" wypowiedź - przyznaje w rozmowie ze Śląskim Biznesem Bogusław Ziętek, przewodniczący WZZ "Sierpień 80". - Myślę, że to jest po prostu lapsus językowy.
Nasz rozmówca zaznacza, że minister Czarnecka stwierdzenia użyła przy okazji debaty o projekcie rozporządzenia ministerstwa klimatu, który jest projektem dobijającym polskie górnictwo.
Ja bym się nie skupiał na tym, co się wymknęło pani minister przemysłu, tylko na tym, jakie ona stanowisko prezentuje w sprawie tego rozporządzenia i na faktach, jakie się wokół polskiego górnictwa dzieją, a te fakty - złe - dzieją się nie w ministerstwie przemysłu, tylko w ministerstwie klimatu. W moim odczuciu to tam rodzą się złe pomysły - ocenia przewodniczący "Sierpnia 80".
Bogusław Ziętek dodaje, że 28 czerwca górniczy związkowcy planują pod resortem klimatu demonstrację, m.in. właśnie w kontekście omawianego we wtorek projektu.
Prawdą jest to, że ten projekt rozporządzenia eliminuje polski węgiel z rynku - zaznacza. - To rzecz, która jest karygodna, bo dwa lata temu ogromnym wysiłkiem zrezygnowaliśmy z rosyjskiego węgla, a teraz tym rozporządzeniem przywracamy sytuację, w której praktycznie ten węgiel będzie mógł być sprzedawany na rynku gospodarstw indywidualnych i rynku komunalnym.
- To jest prawdziwy problem, a nie wypowiedź pani minister, w której chciała zaznaczyć, że węgiel, który my wydobywamy ma inne parametry niż węgiel, który proponuje na polski rynek wprowadzić ministerstwo klimatu - podsumowuje Bogusław Ziętek.
Zdanie Bogusława Ziętka podziela Rafał Jedwabny, przewodniczący WZZ "Sierpień "80" w PGG.
- Celem wypowiedzi minister Czarneckiej miało być raczej uderzenie w propozycję resortu klimatu niż w jakość polskiego węgla - mówi w rozmowie z Redakcją. - Tak naprawdę, ktoś w ministerstwie ewidentnie przygotował się pod import węgla z Rosji, bo tak zostały normy ustalone, że tylko węgle rosyjskie będą w stanie je spełnić. Oczywiście będzie się mówić, że to jest węgiel z Kazachstanu, ale tak naprawdę to będzie węgiel rosyjski, "przepuszczany" przez Kazachstan. Tutaj ewidentnie działa lobby importujące, bo to rynek wart około 50 mld zł rocznie.
W projekcie rozporządzenia chodzi akurat tylko o rynek węgli grubych. W Polskiej Grupie Górniczej mówimy tu o około 2,5-3 mln ton rocznie. A normy jakościowe zostały tak przygotowane, że nasz węgiel gruby nie będzie mógł być sprzedawany, a będzie potrzeba sprowadzania węgli rosyjskich - wyjaśnia Rafał Jedwabny.
Rafał Jedwabny wyjaśnia też, że samo określenie jakości węgla nie jest ani proste, ani jednoznaczne.
Ciężko określić, że mamy słaby węgiel. Wszystkie kopalnie biorą różne pokłady z różnych głębokości - tłumaczy.
Nasz rozmówca zauważa też, że już import miałów do Polski skończył się fatalnie.
- Chciałbym przypomnieć, że miały kolumbijskie, czy te, które pościągaliśmy, żeby odsypać grube węgle, leżą dziś w portach, w energetyce, wręcz miesza się je z naszymi węglami, żeby spróbować je spalić. Bo to były drogie, ale bardzo złej jakości miały. I to nie dlatego, że ktoś celowo kupował produkt najgorszej jakości, ale dlatego, że zwyczajnie z tych płytszych kopalni takie węgle się wydobywa: bardzo zawilgocone, z niską kalorycznością - wyjaśnia Rafał Jedwabny.
Nie chcę być złym prorokiem, ale PGG dalej zmniejsza wydobycie, a grube węgle to jest wypadowa całego wydobycia, bo jakieś 18-20 proc., reszta to miały. Kiedy zmniejszamy wydobycie, to jest coraz mniej grubych węgli, a jeśli resort klimatu rzeczywiście doprowadzi do całkowitej eliminacji polskiego węgla z rynku, to ściągniemy na siebie kłopoty porównywalne do sytuacji sprzed 2 lat, kiedy ludzie zostali bez węgla - ostrzega związkowiec.
Na stanowisko Polskiej Grupy Górniczej wciąż czekamy. Kiedy je otrzymamy, artykuł zostanie zaktualizowany. Póki co spółka opublikowała informację prasową, w której zrelacjonowano przebieg poniedziałkowych obrad.
Z publikacji jasno wynika, że Ministerstwo Przemysłu i branża węglowa są przeciwne pomysłom resortu klimatu.
Przedstawiciele największej polskiej spółki węglowej podtrzymali swoje stanowisko wyrażone w trybie konsultacji publicznych projektu rozporządzenia. Identyczne stanowisko przeciw propozycjom resortu klimatu zajęła we wtorek minister przemysłu Marzena Czarnecka, a także szefowie krajowych spółek LW Bogdanka, Południowego Koncernu Węglowego, przedstawiciele Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, Polskiej Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla oraz - w imieniu strony społecznej - liderzy Związku Zawodowego Górników w Polsce, Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność, PZZ Kadra i Forum Związków Zawodowych - czytamy.
Podkreślano, że znaczne zaostrzenie norm jakości węgla opałowego dla gospodarstw domowych i przyspieszenie terminów obowiązywania coraz ostrzejszych norm w praktyce nie sprawi wcale, że mieszkańcy przestaną ogrzewać domy węglem. Realnym skutkiem będzie tylko wyeliminowanie opału polskiej produkcji na rzecz węgla z importu. Działania MKiŚ w ramach programu „Czyste Powietrze” są drogą do sukcesywnego ograniczania zużycia węgla opałowego, bez eliminowania polskiego węgla pozostającego w użyciu przez polskie gospodarstwa domowe.
Resort przemysłu argumentował, że propozycje Ministerstwa Klimatu i Środowiska przyczynią się do spadku sprzedaży i pogorszenia kondycji finansowej krajowych spółek węglowych Skarbu Państwa, objętych systemem wsparcia z budżetu na mocy umowy społecznej, przewidującej zamknięcie do 2049 r. kopalń węgla kamiennego w Polsce - relacjonują przedstawiciele PGG.
Jak wyjaśniono, projekt MKiŚ reguluje sprzedaż ok. 3,2 mln ton polskiego węgla opałowego zużywanego w gospodarstwach domowych oraz źródłach o mocy <1 MW. Większościowym producentem tego surowca jest Polska Grupa Górnicza S.A. Całkowite zużycie węgla w sektorze komunalno-bytowym jest tymczasem dwukrotnie większe i wynosi około 6,5 mln t rocznie. Różnicę pokrywa węgiel opałowy z zagranicy.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
"Węgiel trzyma nas przy życiu". Na rządowym planie transformacji eksperci nie zostawiają suchej nitki
2180Ponad 101 tysięcy cudzoziemców pracuje legalnie w województwie śląskim
1697Przedsiębiorcy chętni na wakacje składkowe. Wpłynęło ponad pół miliona wniosków
1671JSW opublikowała wyniki za III kwartał. Strata w tym roku to już ponad 6 mld złotych
1317Dramatyczna kondycja polskiego górnictwa. ARP ujawniła miliardową stratę
1192"Węgiel trzyma nas przy życiu". Na rządowym planie transformacji eksperci nie zostawiają suchej nitki
+4 / -3Ponad 101 tysięcy cudzoziemców pracuje legalnie w województwie śląskim
+1 / -1Dramatyczna kondycja polskiego górnictwa. ARP ujawniła miliardową stratę
+5 / -6Przedsiębiorcy chętni na wakacje składkowe. Wpłynęło ponad pół miliona wniosków
+1 / -2Polska Grupa Górnicza ma nowego szefa. Obowiązki Leszka Pietraszka przejmie Bartosz Kępa
+0 / -1"Węgiel trzyma nas przy życiu". Na rządowym planie transformacji eksperci nie zostawiają suchej nitki
1Rząd szykuje plan awaryjny ws. ETS2. "Nie może uderzać w zwykłego Kowalskiego"
0Dramatyczna kondycja polskiego górnictwa. ARP ujawniła miliardową stratę
0Wakacje składkowe: blisko 100 tys. wniosków w woj. śląskim
0JSW opublikowała wyniki za III kwartał. Strata w tym roku to już ponad 6 mld złotych
0Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert