MKS Zorza w czołówce III ligi

19 listopada w bezpośrednim pojedynku o pierwsze miejsce w grupie, Zorza zagrała na swoim poziomie tylko w pierwszym secie, nawiązując równorzędną walkę z liderem z Tychów. W pozostałych odsłonach tego meczu, wodzisławianki wyraźnie opadły z sił i w konsekwencji schodziły z parkietu pokonane.

Szans na zaczerpnięcie oddechu nie było. Dzień później, 20 listopada, ZORZA podejmowała we własnej hali walczącą o awans do grupy mistrzowskiej drużynę AZS KU AT-H Bielsko-Biała. Wodzisławianki rozpoczęły dobrze, prowadząc kilkoma punktami, lecz bielszczanki poprawiły odbiór, zagrały bardzo szybkimi piłkami w ataku i wygrały pierwszego seta 25:17.

Kolejne dwie partie tego spotkania wyglądały bliźniaczo podobnie - walka punkt za punkt, żadna z drużyn nie potrafiła zbudować większej przewagi. W wodzisławskiej ekipie widać było jednak wyraźny brak świeżości i zmęczenie wyczerpującym sezonem. W pierwszej szóstce ZORZY grają cztery kadetki i był to dla nich już 23 mecz o ligowe punkty w niespełna dwa miesiące. Tak ogromne obciążenia musiały kiedyś doprowadzić do kryzysu formy i było to widoczne w ostatnich spotkaniach. Wodzisławianki sporo broniły, dużo atakowały, lecz ich zagraniom brakowało mocy. I choć zawodniczki ZORZY popełniały niewiele błędów - zdobywanie punktów przychodziło z niezmiernym trudem. W efekcie, więcej sił w końcówkach setów zachowały góralki z Bielska-Białej i tryumfowały w całym spotkaniu 3:0.

 

Podsumowując, MKS ZORZA Wodzisław Śląski zakwalifikował się do grupy walczącej o mistrzostwo III ligi, co było celem w tym sezonie. Zorza zajmuje w grupie mistrzowskiej trzecie miejsce z dorobkiem 10 punktów. Przed drużyną z Wodzisławia ciężkie pojedynki z liderkami grupy I: SMS PZPS Sosnowiec, STS Victoria Lubliniec, KU AZS UŚ Olimp-Sport Katowice i MKS Dąbrowa Górnicza II. Czasu na odpoczynek nie ma - już jutro kadetki grają na wyjeździe z Silesia Volley MOSiR/Sokół II; natomiast na 27 listopada zaplanowano pierwszy mecz rozrywek w grupie mistrzowskiej III ligi (przeciwnik ZORZY jeszcze nie jest znany).

 

Przed wodzisławską ekipą bardzo trudne zadanie: znaleźć czas na zaczerpnięcie oddechu, grając w rytmie meczowym środa-sobota-niedziela.