Oceniają półmetek kadencji Mieczysława Kiecy. Zdania są podzielone

Mariusz Blazy: przewodniczący klubu radnych Wspólnota Samorządowa

- W naszej ocenie to prezydentura uparta, nieskora do dialogu i kompromisu - rozpoczyna Mariusz Blazy. - I przypomina, że do Klubu należą również: Dezyderiusz Szwagrzak, Adam Króliczek i Jakub Elsner.

I dodaje:

- Pan prezydent jest przyzwyczajony do samodzielnego, jednoosobowego zarządzania miastem. Można powiedzieć, że po raz pierwszy mamy prawdziwy dwupodział władzy, na wykonawczą (Prezydent) i uchwałodawczą (Rada Miejska). Wcześniej Prezydent sam wszystkim sterował.

I tłumaczy, że podczas tej kadencji po raz pierwszy Rada Miejska pokazuję, że ma również swój pomysł na to miasto. 

- Nigdy w przeszłości radni nie pisali samodzielnie uchwał, nie sprawdzali tak drobiazgowo, nie byli inicjatorami zadań inwestycyjnych wbrew woli prezydenta.

W tym też upatruje głównego powodu pojawiających się konfliktów. 

- Pan prezydent nie potrafi się z tym pogodzić i zaakceptować tego stanu. Ale za ten stan odpowiada wyłącznie on sam. Wielokrotnie radni proponowali dialog i współpracę, jednak bezskutecznie. Pan prezydent wszędzie widzi politykę, a każde działanie wbrew jego zamysłom ocenia jako polityczne. A to właśnie dzięki tym działaniom radnych  wbrew Prezydentowi mamy obniżone podatki, mamy ulgi dla przedsiębiorców, jakich w tym mieście jeszcze nie było. Mamy zadania inwestycyjne które nigdy z woli Prezydenta nie ujrzałyby światła dziennego - wyjaśnia Mariusz Blazy - Czy to polityka? Nie, to działania radnych wypełniających obietnicę społeczną i kredyt zaufania mieszkańców. Tych mieszkańców naszego miasta, o których pan prezydent już dawno zapomniał.

Udziela włodarzowi też dobrej rady na kolejne lata sprawowania władzy:

- Dialog, kompromis i powrót myślami do pierwszej kadencji, gdy pan prezydent był ambitnym samorządowcem z pomysłem na miasto, a nie politykiem myślami już gdzieś wyżej…