zamknij

Biznes

Odkrywamy gdzie kupisz najtańsze mieszkanie

2012-11-23, Autor: igra
Coraz głośniej słychać o kryzysie na rynku nieruchomości. Podaż jest większa niż popyt. Deweloperzy prześcigają się w ofertach kupna/sprzedaży. Robią to i spółdzielnie, których mieszkania są znacznie tańsze niż te na wolnym rynku.

Reklama

- Jest problem ze zbyciem wolnych mieszkań. Kryzys ten różnie kształtuje się w różnych aglomeracjach. W moim odczuciu wszystkie miasta borykają się z tym, że spada ilość mieszkańców – przyznaje prezes Spółdzielni Mieszkaniowej ROW Jan Grabowiecki.

 

W ubiegłym roku w samym Wodzisławiu z zasobów SM ROW ubyło 800 osób. Są to głównie młodzi ludzie, którzy nie wracają po studiach do domu, bądź emeryci, którzy migrują do swoich rodzimych stron.

Dlatego rynek nieruchomości tonie w ofertach sprzedaży lokali a chętnych jest niewielu. I choć mieszkania są coraz tańsze, wciąż w spółdzielniach za kupno lokalu zapłacimy najmniej. – Zazwyczaj są to mieszkania po eksmisjach, ale traktujemy je jako dobrodziejstwo , na które stać większość mieszkańców. Ceny są bardzo atrakcyjne – mówi Grabowiecki.

 

 

W tej chwili Spółdzielnia Mieszkaniowa ROW ma w swoich zasobach 14 pustych mieszkań. Co miesiąc ogłaszane są przetargi, ale jak wskazują statystyki sporadycznie są kupowane. A przecież w Wodzisławiu mieszkanie dwupokojowe 52-metrowe można kupić już za 60 tysięcy zł. - Często odbiegają od podwyższonego standardu. Kiedy są mocno zdewastowane, remontujemy je, by nie straszyły. Zazwyczaj jednak trzeba je wyremontować, dlatego ceny są tak przystępne – dodaje prezes spółdzielni.

 

Można też liczyć na pomoc spółdzielni, która robi przegląd i naprawę instalacji wewnętrznej, a gdy istnieje taka konieczność  nawet przekładkę. Można ubiegać się również o dofinansowanie na  wymianę stolarki okiennej.

 

Zdarza się i tak, że zainteresowanie tego typu mieszkaniami jest znikome i nawet po trzecim przetargu nie udaje się lokalu sprzedać. Dlatego Spółdzielnia Mieszkaniowa ROW, jako jedyna w okolicy, zaczęła je wynajmować. - Dopiero zaczęliśmy realizować tą politykę. Musieliśmy w pierwszej kolejności zmienić statut – zdradza Jan Grabowiecki.

 

Po ogłoszeniu przetargu, zainteresowani podbijają stawkę eksploatacyjną, która jest jedną ze składowych czynszu. – W mojej opinii to najlepsze z możliwych rozwiązań. Proszę sobie wyobrazić , jak młody człowiek po studiach ma kupić sobie mieszkanie za 100 czy 150 tysięcy zł. Dopóki przemieszcza się za praca zawsze może je wynająć, a kiedy się ustatkuje – kupić. Takie rozwiązania praktykujemy – dodaje.

 

W ostatnim miesiącu SM ROW znalazł lokatorów dla 6 mieszkań.   

 

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~wbasia1 2012-11-24
    00:33:39

    0 0

    A co w praktyce znaczy , że robi się "przekładkę " ?

  • ~ 2012-11-27
    10:26:32

    0 0

    wynika z tego ze wymienia na nowe.... jesli nie klamia to tylko korzystac z tego :P

  • ~kotStefan 2012-11-27
    14:51:42

    0 0

    taaaak. Izka kupiła mieszkanie to teraz pierwszy ekspert Rzeczypospolitej w temacie :)

  • ~ 2012-11-29
    10:23:51

    0 0

    Aż jestem ciekaw dla kogo są te ceny po 60 tys za 50m2? Proste przykłady http://www.sm-row.pl/22,przetarg-na-sprzedaz-mieszkan-i-inne-.html oraz http://mieszkania.sm-row.pl/3,wodzislaw-slaski.html Oferta dla wybranych? Może redakcja zapyta Grabowieckiego dlaczego udział w przetargu na najem lokali użytkowych wycenił na ~400zł i jest to kwota nie podlegająca zwrotowi?

  • ~odrok 2012-11-29
    13:09:31

    0 0

    a na jakiej podstawie redakcja twierdzi że w SM ROW jest najtaniej skoro nie przeprowadzono żadnych porównań z innymi podmiotami?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.