Piłkarze z Wodzisławia chcieli wreszcie przerwać passę porażek w meczach kontrolnych. Niestety, mimo dobrej gry, znowu musieli zejść z boiska na tarczy. Zadowolony może być jedynie Piotr Górnicki, który wreszcie przerwał niemoc wodzisławskiej ofensywy i szczupakiem wpakował piłkę do siatki.
Pierwsze 30 minut przebiegało pod dyktando Odry. Podopieczni Tomasza Babuchowskiego wywierali presje na rywalu, nie pozwalając mu wyjść z własnej połowy. Brakowało jednak groźnych strzałów i klarownych okazji podbramkowych. Trudno bowiem do takowych zaliczyć uderzenie na wiwat Pawła Polaka z 40 metrów, bądź nieczysty strzał Bartosza Zyguły zza pola karnego.
Odra przeprowadziła też dwie koronkowe akcje, ale za każdym razem zabrakło decydującego podania. Najpierw nieźle zapowiadającą się kontrę zepsuł Polak, który zbyt długo zwlekał z zagraniem do napastnika. Chwilę potem gracze Odry wymienili kilka szybkich podań, błyskawicznie przenosząc ciężar gry na drugą stronę boiska. Tam dużo miejsca miał Dawid Gojny, ale w kluczowym momencie akcji źle dośrodkował piłkę.
Upływający czas działał na korzyść Ruchu. Pierwsza strzelecka okazja pod bramką Filipa Snopka nadarzyła się w 30 minucie gry, kiedy przy biernej postawie obrońców zawodnik z Chorzowa zszedł z lewej strony do środka i oddał płaski strzał po ziemi. Piłka powędrowała obok słupka. W tej części gry nieodpowiedzialnie przed własnym polem karnym poczynał sobie Zyguła, którego dwie straty przysporzyły chorzowianom sytuacje bramkowe. Żadnej z nich Ruch jednak nie wykorzystał.
Dużo do życzenia pozostawiała postawa Odry w szykach obronnych. W 35 minucie spóźniony Artur Gać faulował przeciwnika na granicy pola karnego, ale gwizdek sędziego milczał. Co się odwlecze to nie uciecze – i jeszcze przed przerwą chorzowianie wykonywali rzut karny i objęli prowadzenie 1-0. Jedenastkę sprokurował Karol Bochenek, który zamiast trafić w piłkę musnął nogi przeciwnika.
Prawą stronę Odry, która szwankowała zwłaszcza w grze defensywnej, wzmocnił w przerwie Piotr Górnicki. „Górnik” nie tylko zainicjował kilka dobrych akcji i groźnie wykonywał rzuty rożne, ale przede wszystkim strzelił gola dla naszego zespołu. Pierwsze w tym roku trafienie Odry było efektem rzutu wolnego. Piłkę dośrodkowaną przez Polaka, na długim słupku odegrał Gać, a na linii 5 metra szczupakiem sięgnął ją Górnicki.
Gra Odry w drugiej odsłonie nabrała płynności, dzięki czemu zespół Tomasza Babuchowskiego co chwila gościł w polu karnym przeciwników. W środku boiska, znacznie lepiej niż w ataku czuł się Koreańczyk Kang Ho-Jung, a Paweł Polak zaczął nadawać grze właściwy ton. Udany występ na pozycji defensywnego pomocnika zanotował też Bartosz Semeniuk.
Odra nie kalkulowała i grała o zwycięstwo, co zmuszało nasz zespół do wysokiej gry obronnej. Pułapka ofsajdowa nie udała się w 60 minucie, kiedy napastnik Ruchu popędził na bramkę Filipa Snopka, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Była to jedna z nielicznych akcji „niebieskich” w drugiej części gry.
Mimo przewagi Odry i rzadkich ataków chorzowian, ze zwycięskiego trafienia cieszył się Ruch. Na kilkanaście minut przed końcem spotkania po idealnym dośrodkowaniu i strzale głową Sebastiana Żukowskiego, piłka zatrzepotała w siatce Snopka po raz drugi. Zawodnicy z Wodzisławia już się nie podnieśli. Soczysty strzał z dystansu oddał jedynie Bartosz Semeniuk, ale piłka poszybowała obok bramki.
Po porażkach 0-1 z Czarnymi Gorzyce, Iskrą Pszczyna i GKS-em Katowice dzisiaj Odra doznała czwartej porażki z rzędu. Na osłodę pozostaje pierwszy w tym roku gol Odry, autorstwa Piotra Górnickiego.
Tomasz Babuchowski (trener Odry): - Jestem zawiedziony wynikiem. Był to kolejny mecz, w którym mamy przewagę, stwarzamy sobie sytuacje, a pomimo tego, przegrywamy. Gra do „szesnastki” była dobra, kiedy jednak przychodzi ostatnie podanie nie mamy jak wykończyć tych akcji. Brakuje rasowego napastnika. Było też zbyt dużo momentów kiedy przeciwnik przejmował inicjatywę, a my nie byliśmy w stanie przerwać akcji.
Odra Wodzisław – Ruch Chorzów (ME) 1-2 (0-1)
Górnicki – Szal, Żukowski
Wyjściowy skład Odry:
Filip Snopek - Dawid Gojny, Piotr Sławik, Marcin Grabowski, Artur Gać - Grzegorz Jakosz. Paweł Polak, Bartosz Zyguła, Łukasz Staniek, Karol Bochenek, Kang Ho-Jung.
Grali ponadto:
Rafał Czogalik, Mateusz Balcer, Robert Skoczykłoda, Bartek Semeniuk, Piotr Górnicki.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Odra Wodzisław wygrywa z rezerwami Podbeskidzia. Zobaczcie zdjęcia (3:1)
+3 / -0Biathlon: Worek medali zawodników UKS Strzał Wodzisław na Mistrzostwach Śląska
+0 / -29-letnia królowa szachownicy. Inspirująca historia Julii Szczurek
+5 / -719 medali rydułtowskich zawodników Jui-Jitsu
+0 / -3Drużyna Powiatu Wodzisławskiego najlepsza w siatkarskim turnieju
+0 / -5Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~ 2013-02-11
05:51:03
" Najpierw nieźle zapowiadającą się kontrę zepsuł Polak, który zbyt długo zwlekał z zagraniem do napastnika"
Do Jakiego Napastnika ja się pytam -,- ....
~pudzian28 2013-02-11
15:41:22
A tak w ogóle to zapraszam trenera Babuchowskiego np: do Amadeusa niech zobaczy sobie swoich grajków jak się bawią ....