OSP Pszów i OSP Krzyżkowice dostaną nowe auta

Dofinansowanie unijne do zakupu samochodów wyniesie 871 250 zł. - To najwyższa dotacja w tym rozdaniu – cieszy się Dawid Topol, zastępca burmistrza Pszowa.

Do OSP Krzyżkowice trafi wart około 800 tys. zł wóz ratunkowo–gaśniczy, z napędem 4x4, uterenowiony, z 6-osobową kabiną, spełniający wymóg czystości spalin EURO 6, ze zbiornikiem wody na 4,5 tys. litrów, dwuzakresową autopompą.

Nowy wóz będzie posiadał większą i pojemniejszą zabudowę pożarniczą, która pozwoli na zamontowanie sprzętu zgodnie z aktualnymi wytycznymi i wymogami dotyczącymi pojazdów ratowniczych. Tym samym będzie nie tylko służyć do gaszenia ognia jak dotychczasowy jelcz, ale również spełni się w ratownictwie technicznym.

- Zwiększy to potencjał ratowniczy jednostki. Również dzięki nowoczesnemu silnikowi i zintegrowanemu systemowi utrzymywania ciśnienia w układzie hamulcowym nowy wóz będzie bardziej mobilny, co skróci czas reakcji jednostki i dojazd do zdarzenia nawet do 10 minut – mówi Dawid Topol. Auto dotrze do jednostki w listopadzie 2018 roku.

Z kolei OSP Pszów zyska lekki bus z kabiną 9-osobową i obszerną przestrzenią ładunkową. Auto zaparkuje w remizie w czerwcu 2019 roku. Będzie wyposażone w wyciągarkę elektryczną zabudowaną z przodu, posiadać też będzie oświetlenie pola pracy wokoło samochodu, co znacznie wpłynie na bezpieczeństwo oraz komfort pracujących ratowników w porze nocnej.

Na wyposażeniu auta znajdą się też: automatyczne gniazdo ładowania akumulatorów i podtrzymywania napięcia w samochodzie, sprzęt umożliwiający podjęcie działań w związku z usuwaniem i likwidacją skutków katastrof i klęsk żywiołowych, agregat prądotwórczy z oświetleniem ledowym, pneumatyczny namiot ratowniczy z wyposażeniem. Koszt tego auta to około 225 tys. zł.

- Bardzo się z tego cieszę, tym bardziej, że pomysł był karkołomny. Jeden wniosek na dwa auta do dwóch jednostek na przestrzeni dwóch lat. Dzięki zaangażowaniu, determinacji i wzorowej współpracy z druhami Piotrem Fiszerem, naczelnikiem OSP Pszów i Tomaszem Cyranką, prezesem OSP Krzyżkowice udało się. Panowie zadziałali w tym wypadku jak prawdziwi strażacy szybko, konsekwentnie dostarczali dane techniczne do projektu, rozumiejąc presje czasu i możliwości. Rzekłbym, że to był wyższy poziom wzajemnego zrozumienia. Dzięki pozyskanym informacjom pracownicy urzędu mogli dobrze i na czas wypełnić wniosek. Co cieszy i zarazem smuci to fakt, że z powiatu, czy nawet subregionu złożone były tylko 4 wnioski – komentuje Dawid Topol.

W sumie zarząd województwa śląskiego wybrał do dofinansowania 28 projektów na doposażenie ochotniczych straży pożarnych wartych w sumie 11,7 mln zł.