PEC wymienia rury a przedsiębiorcom obroty spadają do zera

Przedsiębiorcy prowadzący swój biznes w pasażu handlowym przy ulicy Leszka w Wodzisławiu są zbulwersowani. Niespodziewanie, robotnicy modernizujący sieć ciepłociągu należącą do Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, zablokowali dojścia do sklepów i zajęli parking. – Praktycznie odcięli nas od handlu. Z dnia na dzień przyszli i nas zablokowali. Nie wysłali zawiadomień, nikt o niczym nie wiedział – mówi właścicielka kwiaciarni Karolina Jędrysik. – Gdybym wiedziała wcześniej inaczej zaplanowałabym swój urlop. Nie zaopatrzyłabym też kwiaciarni. Teraz wszystkie kwiaty zwiędły i nadają się do wyrzucenia.

Wszyscy przedsiębiorcy są zgodni. Brak informacji o modernizacji właściwie skazał ich na straty. Obroty spadły o 90 procent. – Gdybyśmy byli uprzedzeni o tej koniecznej skądinąd inwestycji, inaczej zaplanowalibyśmy urlopy. To wszystko można było pogodzić – mówi właścicielka sklepu monopolowego Małgorzata Dybała.

 

Tymczasem takie informacje dotarły jedynie do pobliskiego weterynarza.  PEC nie czuję się winny. - By móc zająć pas drogowy musimy mieć pozwolenia właściciela. Wszystkie zgody mamy i dochowaliśmy formalność. Magistrala jest w takim miejscu a nie innym i nie umiemy przenieść robót. Być może są przypadki, że jest to komuś nie na rękę. Staraliśmy się zminimalizować uciążliwości organizując kładki, aczkolwiek przyznaje, że nie jest tak swobodnie jak przedtem – mówi  Grzegorz Hupka – z-ca kierownika działu inwestycji.

 

 

I dodaje, że modernizacja ciepłociągu, wybudowanego przed latami 80, jest koniecznością. Roboty wykonywane są w technice rur preizolowanych, co oznacza, że jeśli wystąpi awaria to system potrafi ją zlokalizować co do metra.

 

 

Roboty prowadzone w ciągu ulic Leszka i Mieszka potrwają dwa tygodnie. W tym czasie mieszkańcy pobliskiego osiedla nie mają ciepłej wody. Ale nie narzekają, bo zostali wcześniej powiadomieni. Kto zapomniał powiadomić przedsiębiorców?

Tu winnych brak. PEC wskazuje na miasto. Wodzisławscy urzędnicy obciążają tym zaniedbaniem firmę wykonującą roboty. Ta zaś znów wskazuje na miasto. – Mamy umowę z miastem. Przekazali nam teren. Nie wchodzimy w zakres działek prywatnych. Zresztą to jest objęte ochroną danych osobowych. To miasto powinno powiadomić zainteresowanych – mów Sylwia Kazimierska, koordynatorka robót.

 

Wodzisławscy urzędnicy pozostają jednak przy swoim. – Rozmawialiśmy z wykonawcą i PEC-em. Firma przyznała się do tego, że popełniła błąd. Obiecała zapewnić kładki i dostęp do parkingu dla klientów – mówi Artur Wystyrk, kierownik Referatu Zarządu Dróg Miejskich i Transportu.

 

Jak przekonali się przedsiębiorcy, deklaracje można włożyć między bajki. Robota co prawda wre, ale parking zajmuje ciężki sprzęt a kładki pozostawiają wiele do życzenia.