Podsumowujemy 2020 rok. Odpowiada: Mieczysław Kieca

1. Co pozytywnego spotkało Pana w 2020 roku pomimo pandemii koronawirusa?

Mieczysław Kieca: Najważniejsze, co mnie spotkało w życiu, a miało miejsce w roku COVID-owym, to narodziny syna Maksymiliana. Dokładnie 6 marca, a więc w trakcie rozpoczęcia pandemii.

2. Które z decyzji rządu dotyczących ograniczeń sanitarnych uważa Pan za najbardziej trafione, a które za najbardziej chybione?

Podejmowanie decyzji w takim okresie wymaga rozwagi z jednej strony, z drugiej liczy się szybkie działanie. Łatwo przy tym, jeżeli przynajmniej w minimalnym zakresie nie konsultuje się propozycji decyzji z zainteresowanymi samorządami czy przedsiębiorcami, popełniać błędy.

Trafione - decyzje dotyczące tarczy COVID, które pomogły firmom i instytucjom przetrwać pierwszą falę pandemii. Nietrafione - np. zamknięcie lasów, parków i basenów w pierwszej fali, brak zainteresowania sprawami pracowników transgranicznych, brak realnego wsparcia dla branży gastronomicznej i hotelarskiej.

3. Czy Pana zdaniem któreś ze zmian w sposobie życia Polaków pozostaną z nami na dłużej, nawet gdy pandemia koronawirusa się skończy?

Przede wszystkim, mam nadzieje, że bardziej zaczniemy dostrzegać rzeczy "małe", te normalne, które były dla nas oczywiste, że są. Mam nadzieję, że bardziej zwrócimy uwagę na otaczające nas piękno - ludzkich relacji i ich budowania, na piękno otaczającego nas świata. Chcę wierzyć także w to, że w większym zakresie niż przed pandemią, będziemy zwracali uwagę na ochronę naszego zdrowia, dbałość o higienę osobistą.

4. Jaki jest/był Pana ulubiony sposób na spędzania czasu w domu podczas lockdownu? Czy może Pan polecić szczególnie przeczytaną książkę, obejrzany film lub serial?

Mimo lockdownu cały czas byłem w pracy - w urzędzie i na pracy zdalnej w domu. Codzienne sztaby kryzysowe, rozwiązywanie spraw dotyczących zdrowia i życia mieszkańców, reagowanie na sytuacje kryzysowe nie pozwoliło znaleźć czasu na książkę czy film. Chyba że była to książeczka konturowa dla niemowlaka :) Starałem się mimo ogromu zajęć jak najwięcej czasu poświęcić rodzinie.

5. Jak spędził Pan w tym roku wakacje?

Krótki 10-dniowy urlop nad polskim morzem u znajomych.

6. Której z imprez sportowych bądź kulturalnych zabrakło Panu najbardziej w 2020 roku?

Świetnie przygotowanych Dni Miasta, które miały trwać 7 dni i być połączone z Festiwalem Kuglarzy, no i oczywiście Reggae Festiwalu w ostatni weekend lipca - to z większych. Na pewno brakowało mi każdej większej czy mniejszej formy aktywności, gdzie naturalnie spotykaliśmy się jako wspólnota mieszkańców .

7. Czy Pana zdaniem w 2021 rok pożegnamy się na dobre z koronawirusem?

Chciałbym bardzo. Ale nie wiem. Droga na pewno do tego daleka. Jestem ostatnią osobą, której towarzyszy hurra optymizm.

8. Czy zamierza Pan zaszczepić się na koronawirusa?

Tak.

9. Jaka będzie pierwsza rzecz, którą Pan zrobi, gdy zostaną zniesione wszystkie ograniczenia sanitarne związane z COVID-19?

Bardzo chciałbym z rodziną, bez maseczek, pójść na swobodny spacer ulicami miasta, usiąść w parku, napić się kawy, zjeść lody na rynku i uśmiechnąć się do słońca i spotkanych osób.