Połomia: spór o nową inwestycję, gmina jest przeciw

Obwieszczenie wpłynęło 19 października. Gmina stoi na stanowisku, że tego rodzaju działalność nie może być prowadzona w centrum wsi. Powodów, dla których Mszana wnosi o nie wydanie zgody na realizację tej inwestycji na działce jest kilka.

- Zwróciliśmy uwagę, że jest to centrum wsi, w pobliżu znajdują się szkoła, przedszkole, basen, ośrodek kultury, ośrodek dla niepełnosprawnych i dom mieszkalny. Korzystający z tych obiektów będą narażeni na hałas związany z prowadzoną działalnością demontażu pojazdów. Na dodatek działka leży na wzniesieniu, więc hałas będzie się rozprzestrzeniał - wyjaśnia zastępca wójta, Błażej Tatarczyk.

Gmina zwróciła też uwagę na zły stan drogi stanowiącej jedyny dojazd do działki, który może jeszcze ulec pogorszeniu na skutek wzmożonego ruchu pojazdów. Dodatkowym argumentem miał być fakt, że w pobliżu stoi ponad 100-letnia lipa, będąca pomnikiem przyrody.

Uwagi i wnioski gminy nie zostały uwzględnione w decyzji środowiskowej. Postępowanie jest prowadzone z udziałem mieszkańców, zatem prawo składania uwag i wniosków w tym postępowaniu przysługuje każdemu.

Ponieważ gmina Mszana jest stroną w postępowaniu, Samorządowe Kolegium Odwoławcze wyznaczyło do prowadzenia postępowania burmistrza innej gminy, w tym przypadku Radlina.

O wydaną decyzję zapytaliśmy Marka Gajdę z Wydziału Rozwoju i Funduszy Zewnętrznych w Radlinie. - Nie mogliśmy wydać jakiejkolwiek innej decyzji i wiemy, że nasi koledzy samorządowcy z Mszany zdają sobie z tego sprawę. Decyzja nie została wydana na podstawie dobrej czy złej woli. Została wydana przede wszystkim na podstawie planu zagospodarowania przestrzennego Mszany. Plan ten wyraźnie daje zielone światło dla takich inwestycji w tym obszarze. Poza tym, przed wydaniem decyzji musieliśmy uzgodnić temat z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, Państwowym Powiatowym Inspektorem Sanitarnym w Wodzisławiu Śl. oraz Państwowym Gospodarstwem Wodnym „Wody Polskie”. Również na podstawie ich stanowisk nie mieliśmy żadnych podstaw do tego aby wydać inną decyzję - mówi Gajda.

I dodaje: - Rozumiemy, że dana inwestycja może się podobać lub nie. Jednak w momencie kiedy trzeba wydać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach musimy bazować na istniejących dokumentach, a te w żadnym wypadku nie zabraniały inwestycji. Wydanie innej decyzji równałoby się z odwoływaniem się inwestora i – najprawdopodobniej – zasądzeniem wypłaty odszkodowania. - kończy urzędnik.

To standardowa praktyka, gdy decyzji administracyjnej nie może wydać burmistrz czy wójt danej miejscowości. Samorządowe Kolegium Odwoławcze wskazało akurat w tym względzie Burmistrza Radlina jako organ, który ma wydać decyzję środowiskową.

Decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach wydana przez Burmistrza Radlina nie jest ostatecznym dokumentem przesądzającym cokolwiek. To jedna z wielu formalności jaką musi spełnić inwestor aby uzyskać pozwolenie na budowę i rozpocząć działalność.

Co sądzicie o powyższej sytuacji? Czy zgadzacie się na stację demontażu pojazdów?