Ponad 5 zł za litr. Kiedy podwyżki cen paliw wyhamują?

Na stacjach paliw w powiecie wodzisławskim, podobnie jak w całym kraju musimy zapłacić coraz więcej za paliwo.

Na Circle K w Wodzisławiu Śl. litr etyliny 95 kosztuje 5,05 zł, a oleju napędowego 4,95 zł. Na Lotos Optimie litr benzyny 95-oktanowej to wydatek 5,04 zł, oleju napędowego - 4,94 zł.

Eksperci branży paliwowej przewidują, że na tym się nie skończy. Głównym czynikiem wpływającym na wzrost cen paliw na świecie jest przedłużający się kryzys gospodarczy w Wenezueli.

Jak podaje branżowy portal wnp.pl Wenezuela ze względu na kryzys ekonomiczny, powszechną nacjonalizację oraz brak inwestycji w przemyśle naftowym ograniczyła produkcję ropy naftowej o ponad 400 tys. baryłek dziennie na przestrzeni ostatniego półrocza - do 1,55 miliona/dzień). Jest to obecnie jeden z powodów silnego wzrostu cen tego surowca na świecie. 

Mało tego, niewykluczone, że Stany Zjednoczone, które są jednym z głównych odbiorców wenezuelskiej ropy, nałożą sankcje gospodarcze na ten kraj, jeśli wciąż władzę sprawować będzie Nicolas Maduro, którego obwinia się o pogrążenie Wenezueli w chaosie.

W skrajnym przypadku produkcja może spaść nawet do poziomu 1 mln baryłek dziennie. To może przełożyć się na 10-procentowy wzrost ceny za baryłkę ropy, czyli do poziomu 80 dolarów. Biorąc pod uwagę fakt, że Polska importuje około 15 mln baryłek ropy miesięcznie, taka podwyżka na światowych giełdach przełoży się na wzrost cen paliw na polskich stacjach o kolejne 10-15 gr. Niewykluczone więc, że w drugiej połowie maja za litr benzyny zapłacimy 5,20 zł.

Marcin Lipka, główny analityk cinkciarz.pl prognozuje w komentarzu dla wnp.pl, że litr etyliny może kosztować nawet 5,4 zł.

A to nie koniec hiobowych wieści. Sejm rozpoczął prace nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o biopaliwach zakładającym wprowadzenie opłaty emisyjnej. Polega na doliczeniu do ceny za litr paliwa około 10 groszy. Budzi to obawy o kolejne podwyżki. Póki co rząd zapewnia, że opłata nie przełoży się na ceny paliw na stacjach.

Minister energii Krzysztof Tchórzewski deklaruje, że nowe przepisy "nie spowodują wzrostu cen paliw na rynku". Minister tłumaczy, w latach 2016 i 2017 znacząco wzrosła sprzedaż paliw. W 2016 roku o 16 proc., a w 2017 roku o 21 proc. - To z kolei przełożyło się na "znaczący wzrost rentowności spółek paliwowych", które decydują m.in. o hurtowych cenach paliw – mówi Tchórzewski.

Wskazał, że PKN Orlen za cały ubiegły rok miał zysk przekraczający ponad 7 mld zł. - Te spółki zdecydowały (...) zdecydowały zarządy tych spółek, że w związku z wprowadzeniem tej opłaty, nie wzrosną ceny paliwa, decydując się na niewielkie zmniejszenie rentowności własnych przedsiębiorstw - powiedział Tchórzewski.