zamknij

Wiadomości

Prezydent kontra były prezes Domaro – czy złamano ustawę o zamówieniach publicznych?

2018-03-29, Autor: Tomasz Raudner

Prezydent Mieczysław Kieca złożył zawiadomienie do rzecznika dyscypliny finansów publicznych na Krystiana Stępnia, byłego prezesa spółki ...Domaro. Podejrzewa go o złamanie ustawy o zamówieniach publicznych przy zlecaniu robót. Były prezes nie zostaje dłużny. Zapowiada odwet.

Reklama

Jak informowaliśmy Rada Nadzorcza rozwiązała kontrakt Krystiana Stępnia 6 marca, a dzień później powierzyła obowiązki prezesa spółki Barbarze Chrobok, dotychczasowemu II zastępcy prezydenta Wodzisławia Śląskiego.

Urząd miasta ani prezydent nie podawali powodów zwolnienia prezesa Stępnia. Sam Krystian Stępień też nie ujawniał powodów dyplomatycznie mówiąc, że prezydent miał prawo zmienić prezesa. - Taki jest los osoby na kontrakcie menadżerskim. Mam jedynie zastrzeżenia do formy, w jakiej to zrobił – mówił w portalu tuWodzisław.pl.

Wydarzenia z wczorajszej sesji Rady Miasta Wodzisławia Śl. rzucają trochę światła na roszady personalne w kierownictwie spółki. Prezydent poinformował, że 28 marca, zatem w dniu sesji złożył zawiadomienie do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych na byłego prezesa spółki w związku z podejrzeniem złamania przepisów ustawy prawo o zamówieniach publicznych.

- Wyżej wymieniona osoba naruszyła dyscyplinę finansów publicznych poprzez popełnienie czynu polegającego na udzieleniu zamówienia publicznego wykonawcom, którzy nie zostali wybrani w trybie określonym w przepisach ustawy z 29 stycznia 2004 r. prawo zamówień publicznych w rozumieniu art 32 ust. 4 - mówił Mieczysław Kieca.

Artykuł ten mówi, że jeżeli zamawiający dopuszcza możliwość składania ofert częściowych, albo udziela zamówienia w częściach, z których każda stanowi przedmiot odrębnego postępowania, wartością zamówienia jest łączna wartość poszczególnych części zamówienia.

Prezydent przytaczając przepis wskazał, że jeżeli wartość poszczególnych zadań zleconych firmom z konkretnej inwestycji przekracza 30 tys. euro, wówczas zleceniodawca, w tym przypadku ...Domaro miał stosować przepisy prawa o zamówieniach publicznych, czyli ogłosić przetarg. 30 tys. euro to około 129 tys. zł.

Innymi słowy złamanie tego przepisu polega na tym, że zamiast ogłosić przetarg na dużą robotę zgodnie z wymogami zamówień publicznych, dzieli się robotę na mniejsze, żeby przepisy obejść.

Kieca wspomniał, że zawiadomienie rzecznika jest pokłosiem dyskusji na posiedzeniu komisji rewizyjnej 22 lutego br. Członkowie komisji, radca prawny urzędu, urzędnicy, również prezydent omawiali protokół z kontroli komisji rewizyjnej z działań urzędu miasta dotyczących spółki ...Domaro. Komisja sama w sobie nie ma kompetencji do kontroli spółki prawa handlowego, za to może sprawdzić, w jaki sposób urząd miasta współpracuje i nadzoruje działania spółki.

Kieca zaznaczył, że kiedy tylko usłyszał o wątpliwościach co do sposobu realizowania przez ...Domaro inwestycji zleconych przez miasto, zlecił Wydziałowi Mienia i Nadzoru Właścicielskiego przeprowadzenie kontroli wybranych inwestycji. Zespół kontrolny prześwietlił trzy zadania dotyczące budynku miejskiego przy Marklowickiej 17 z 2016 i 2017 roku.

Przy jednej z inwestycji za prawie 244 tys. zł netto ...Domaro zlecił podwykonawcom roboty za ponad 128 tys. zł netto. Przy drugiej inwestycji spółka zleciła roboty firmom zewnętrznym za 76 tys. zł netto, a przy trzeciej inwestycji za 237 tys. zł netto. 

Krystian Stępień, który od nas dowiedział się o ruchu prezydenta, nie bawi się już w dyplomację: - Kieca nie miał prawa na sesji informować radnych. Prezydent nie jest zwierzchnikiem Prezesa, tylko właścicielem Spółki. Nadzór nad Spółka w tym powołuje i odwołuje Prezesa Rada Nadzorcza. Prezydent ma prawo kontrolować spółkę, ale tylko osobiście. Nie może nawet nikogo upoważnić, jeżeli sam nie jest obecny. Kontrola była prowadzona przez Radę Nadzorczą pół roku i nie ma żadnych zastrzeżeń. Protokół jest w Spółce – mówi były prezes. I dodaje:

- Nie mam pojęcia skąd ma (prezydent – przyp. Red.) taką dziwną wiedzę. Rzecznik dyscypliny jest w Urzędzie a nie w Spółce. Należy się zapytać kto z Urzędu ma postawione zarzuty. Wszystkie zlecenia do Spółki przygotowywał nadzór właścicielki w Urzędzie, a podpisywał prezydent. Jeżeli ktoś dzielił zamówienia to zlecający a nie wykonawca. Spółka nie podlega rzecznikowi dyscypliny finansów publicznych i w ogóle ich nie stosuje. Kiecy się coś pomyliło. Myślę, że szuka kozła ofiarnego. Ale źle trafił – nie owija w bawełnę Krystian Stępień.

Zapowiada, że osobiście zgłosi do Rzecznik DFP zarówno prezydenta jak i wszystkie zlecenia, jakie dostała spółka od miasta.

W podobnym tonie wypowiedział się na sesji radny Dezyderiusz Szwagrzak, który dziwił się, że prezydent zawiadomił rzecznika w sprawie prezesa, a nie w sprawie osoby, która nadzorowała działalność spółki. - Przecież prezes wykonywał zlecenia z miasta – mówił radny.

Na to Kieca odparł: - Zgodnie z przepisami prawa miasto zleciło wykonanie zadań inwestycyjnych. Za proces inwestycyjny odpowiada zarząd kierujący tą firmą, chyba, że wskaże inne osoby.

Oceń publikację: + 1 + 23 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~ZasobyMiejskie 2018-03-29
    17:10:47

    20 2

    Radca prawny urzędu to ten sam co zatrudniony w spółce??? To ci obiektywizm. A w tym wydziale mienia też sami szpece pracują. Dziwnie to wszystko prezydent kieca załatwia. A no tak...rok wyborczy rokiem cudów i wiankow

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1033