Bez obrońcy Grzegorza Kolisza i pomocnika Kamila Benauera Przyszłośc przystąpiła do meczu z faworyzowaną Skrą Częstochowa. W meczu, który zapowiadał się na bardzo trudny zadebiutowali też: Jarosław Kołek, Mariusz Knopek i Łukasz Cymański. I debiut mogą zaliczyć do udanych, bo ich zespół osiągnął korzystny rezultat na boisku przeciwnika.
Zapowiedzi trenera Wosia, że Skra musi wygrać z Przyszłością, jeżeli chce walczyć o II ligę, zawodnicy gospodarzy postanowili zrealizować jak najszybciej. Przycisnęli naszą drużynę od pierwszego gwizdka i do 7 minuty meczu wykonywali 5 rzutów rożnych, które powodowały zamieszanie w polu karnym Przyszłości, ale za dobrze grającymi obrońcami był jeszcze bramkarz Paś, który już od pierwszego meczu pokazał, że jest w dobrej formie. W 8 minucie właśnie nasz bramkarz szybkim wybiegiem zlikwidował sytuację sam na sam.
W 31 minucie gospodarze mieli wyborną okazję do otwarcia bramkowego w tym meczu. Otrzymali bowiem rzut wolny 17 metrów od bramki Pasia. Strzelał precyzyjnie Brazylijczyk Paulista. Piłka przeleciała nad murem, ale trafiła w poprzeczkę. W 37 minucie to Przyszłość miała najlepszą okazję w tej połowie do strzelenia gola. Po centrze Markiewicza z lewej strony do piłki wyskoczył bramkarz Skry. Zmarznięty golkiper ,przez nikogo nie atakowany, wypuścił piłkę z rąk wprost pod nogi Roberta Żbikowskiego. Piłkarz Przyszłości strzelił ale piłka przeszła nad pustą bramką.
Żbikowski miał kolejną szansę na gola na początku drugiej połowy, ale jego strzał z 14 metrów bramkarz Skry sparował na rzut rożny.
Od tego momentu Skra osiągnęła wyraźną przewagę, jednak na niewiele się to zdało bo Przyszłość była dobrze zoorganizowana w szykach obronnych. W 58 minucie po składnej akcji gospodarzy i centrze z lewej strony 13 metrów przed bramką Przyszłości do piłki doszedł Chmiest, ale przestrzelił wysoko nad nią.
W tej konsekwentnie grającej i skoncentrowanej defensywie Przysłości, doszło do chwili nieuwagi. W 72 minucie jedynego błędu w tym meczu dopuścił się bramkarz Przyszłości. Wyszedł daleko poza linię bramkową, a piłka uderzona lobem zmierzała do bramki drużyny z Rogowa. Na szczeście, w ostatnim momencie wybił ją Arkadiusz Lalko.
Gospodarze do końca meczu nie schodzili już z połowy gości, ale świadomość, że muszą strzelić gola wyraźnie pętała im nogi i strzelali z niekoniecznie dobrze przygotowanych pozycji. W ten sposób drużyna z Rogowa utrzymała bezbramkowy remis do ostatniego gwizdka sędziego.
Czy z takiego rezultatu zadowolony jest trener Przyszłości, Tomasz Sosna? Po meczu przeprowadziliśmy z nim rozmowę, której przebieg można zobaczyć tutaj. Zapytaliśmy nie tylko o spotkanie w Częstochowie, ale też o to jak reaguje na słowa sceptyków, którzy nie wierzą w awans jego zespołu do II ligi.
Skra Częstochowa - Przyszłość Rogów 0-0
Skład PRZYSZŁOŚCI: Paś – Rad. Żbikowski, Sander (80. Bażan), Lalko, Cymański – Glenc (82. Knopek), Bober I, Ciuberek, Markiewicz – Pontus (85. Kołek), Rob. Żbikowski (75. Cichecki).
Widzów: 150. Sędzia: S. Skowroński.
Żółte kartki w drużynie Przyszłości: Lalko, Rob. Żbikowski, Bober I, Rad. Żbikowski.
W jedynym innym rozegranym w miniony weekend meczu BKS Stal zremisowała z Polonią Łaziska Górne 2:2. Oba zespoły zgłaszają aspirację do awansu, więc podział punktów między nimi powinien satysfakcjonować ekipę Przyszłości Rogów.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Piłka nożna: wygrana Odry, remis Unii z Pniówkiem
+3 / -1Martyna Pietroszek z brązem Mistrzostw Polski
+1 / -2Babilon MMA44: Kamil Woźny wygrywa swoją walkę
+4 / -5W finale lepsi okazali się katowiczanie. Strażacy z Wodzisławia wicemistrzami śląska [ZDJĘCIA]
+4 / -5Powiatowe zawody "O Puchar Tymbarku". Oto wyniki
+1 / -3Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert