W Pszowie dzielnicowy wezwali pogotowie ratunkowe do bezdomnego mężczyzny, który mieszkał w pomieszczeniu gospodarczym przy pustostanie. 60-latek wcześniej odmawiał pomocy, jednak przy kilkunastostopniowym mrozie jego stan zdrowia pogorszył się i mężczyzna przyjął pomoc.
Policjanci z Pszowa doskonale znali 60-letniego mężczyznę. Wielokrotnie przyjeżdżali do "zamieszkiwanego" przez niego pustostanu, aby sprawdzić jego stan zdrowia. Mundurowi chcieli pomóc mężczyźnie, jednak ten za każdym razem odmawiał.
Udali się do niego we wtorek, aby sprawdzić jak wygląda sytuacja. Stan mężczyzny zaniepokoił funkcjonariuszy, którzy na miejsce wezwali pogotowie ratunkowe.
W miniony wtorek dzielnicowi pojechali sprawdzić, czy nie potrzebuje pomocy, zwłaszcza że w ostatnich dniach nadeszła prawdziwa zima. Mężczyzna był wyziębiony i jego stan zaniepokoił policjantów na tyle, że postanowili natychmiast wezwać do niego karetkę pogotowia. Decyzją medyków, 60-latek został zabrany do szpitala - informuje st.asp. Małgorzata Koniarska, oficer prasowa KPP w Wodzisławiu Śląskim.
Starszy mężczyzna najzimniejszą noc w ostatnich dniach spędził w szpitalu. Kolejnego dnia policjanci ponownie udali się w miejsce, gdzie przebywał 60-latek. Okazało się, że mężczyzna wrócił tam, ponieważ czuje się najlepiej w tym miejscu.
Mróz w ostatnich dniach dał się we znaki mężczyźnie i po namowach ze strony dzielnicowych ostatecznie zdecydował się na przyjęcie pomocy. Trafił do rydułtowskiego schroniska.
Dzielnicowi nie dali jednak za wygraną, a że ostatnie mrozy dały się 60-latkowi we znaki, mundurowym udało się namówić go do skorzystania z pomocy. Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pszowie znaleźli dla niego tymczasowy dach nad głową - schronienie w rydułtowskim schronisku - dodaje oficer prasowa.
Wodzisłwska policja chwali postawę dzielnicowych z Pszowa. To nie pierwszy raz, kiedy ich determinacja pozwoliła nie dopuścić do tragedii.
To nie pierwszy raz, kiedy pszowscy dzielnicowi wykazali się ponadprzeciętnym zaangażowaniem w sprawy mieszkańców swoich dzielnic. Aspirant Piotr Jackowski i młodszy aspirant Łukasz Błędowski, dzięki swojej determinacji, nie dopuścili do tragedii - mówi st.asp. Małgorzata Koniarska.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Śmigłowiec wojskowy znów będzie nad regionem. Poszukiwania awionetki wznowione
27461[AKTUALIZACJA] Awionetka spadła w Gorzycach? Nadal trwa akcja służb
16919Mamy cząstkowe wyniki! Kto wygrywa w Wodzisławiu Śląskim?
12625Poszukiwania zakończone. Awionetka nie spadła jednak na ziemię?
12586Rydułtowy: poważny wypadek na Raciborskiej. Trzy osoby trafiły do szpitala
12365Mamy cząstkowe wyniki! Kto wygrywa w Wodzisławiu Śląskim?
+93 / -53Czyny zamiast wizualizacji. Alan Szatyło i Wodzisław 2.0 szansą dla Wodzisławia Śląskiego
+41 / -5Gorąco w Wodzisławiu. Mieczysław Kieca przegrał dwa procesy wyborcze
+48 / -12Marklowice: kierujący koziołkował i dachował. Został ukarany bardzo wysokim mandatem!
+34 / -4Akcja służb w związku z Funduszem Sprawiedliwości. ABW weszło do domu Michała Wosia
+29 / -2Poszukiwania zakończone. Awionetka nie spadła jednak na ziemię?
3II tura wyborów samorządowych 2024. Frekwencja na godz. 12
1Jadowite pająki prosto z USA w Lubomi. Czy to czarna wdowa?
1Rydułtowy: poważny wypadek na Raciborskiej. Trzy osoby trafiły do szpitala
1Potrącenie na Bema w Rydułtowach. 83-latka trafiła do szpitala
1Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert