Radlin doczeka się wybiegu dla psów

- Bez możliwości legalnego spuszczenia psa ze smyczy jest około połowa właścicieli. To mieszkańcy osiedli. Druga połowa mieszka w domkach. Puszczają psy gdzieś na poboczach, skwerach, miejscach do tego zupełnie nieprzystosowanych. Kilka lat temu złożyli petycję o wyznaczenie terenu.

Myśmy szukali długo tego miejsca, mieliśmy swoje propozycje, które jednak nie spotkały się z przyjęciem ze strony radnych. Ale we współpracy ze Spółdzielnią Mieszkaniową Marcel znaleźliśmy miejsce, które wydaje się idealne, na tzw. Lipkach, u zbiegu ulic Irysowej, Wieczorka. To najgęściej zaludniony rejon Radlina – mówi Zbigniew Podleśny, zastępca burmistrza Radlina.

Spółdzielnia przekazała teren miastu w użyczenie. Wybieg powstanie jeszcze w tym roku staraniem Zakładu Gospodarki Komunalnej w Radlinie. Teren o powierzchni około 500 m kw. zostanie ogrodzony, wewnątrz znajdą się ławki dla właścicieli psów, kosze na psie odchody, toaletę dla psów.

Władze Radlina sporo obiecują sobie po inwestycji: - To jest jak interes, coś za coś. Jedna rzecz to możliwość dla psów wybawienia się bez obroży, smyczy. Pies nie wbiegnie pod samochód, nie będzie gonił rowerzysty, itd. Ale liczymy jeszcze na coś więcej. Każdej wiosny po zejściu śniegu borykamy się, tak samo jak spółdzielnie, z problemem wiadomych pozostałości na trawnikach. Potrzebujemy tu sojuszników. W Radlinie jest nieformalna grupa świadomych mieszkańców Radlińskie Psy, która nie ma problemu ze sprzątaniem po swoich psach. Dlatego liczymy, że wybieg stanie się miejscem, w którym jedni właściciel psów będą edukować innych, że po swoim czworonogu należy sprzątać. Tak jak masz dom, samochód, dbasz o nie, sprzątasz, tak samo jak masz psa – musisz po nim sprzątać – mówi Zbigniew Podleśny.

Przyznaje, że tradycyjne metody dotarcia do właścicieli psów, by sprzątali kupy, jak kontrole, interwencje straży miejskiej, to walka z wiatrakami. Zbigniew Podleśny spodziewa się, że wzajemne edukowanie się posiadaczy psów przyniesie lepsze efekty. - To nie tylko dbanie o estetykę. To również dbanie o nasze zdrowie i higienę, o to, żeby wraz z odchodami nie były przenoszone pasożyty – dodaje wiceburmistrz.