Rafał Karwot – wokalista zespołu TABU jest gościem najnowszego wydania programu „Dziękuję, nie słodzę”. Muzyk obawia się o dalsze losy branży artystycznej. Podkreśla, że koncerty przez internet na dłuższą metę nie zastąpią kontaktu artystów z publicznością.
Rafał Karwot – lider zespołu TABU, podobnie jak tysiące artystów w Polsce, siedzi w domu i czeka na lepsze czasy. Tęskni już za publicznością i koncertami.
- Wiem, że obecnie wielu artystów stawia na streaming. Moim zdaniem, to nie jest rozwiązanie dla naszej branży. Kontakt artysty z publicznością jest najważniejszy – uważa Rafał Karwot.
Muzyk jest pełen obaw o przyszłość swojej branży. Podkreśla, że artyści czekają na konkretne zapowiedzi, kiedy nastąpi odmrożenie ich działalności.
- Nie dostaliśmy żadnych sygnałów od rządu, co będzie się działo z naszą branżą. Gdzieś przeczytałem, że branża artystyczna to 3% PKB. Jako pierwsi musieliśmy zawiesić działalność, a jako ostatni zostraniemy odmrożeni. Przydałyby się jakiekolwiek prognozy, żebyśmy mogli cokolwiek zaplanować. Mamy zaplanowaną trasę konsertową na jesień. Czy dojdzie do skutku? Nie wiemy. Gdyby była jakakolwiek informacja, moglibyśmy już przenosić koncerty na kolejny rok - tłumaczy.
Inny problem to sytuacja klubów muzycznych, które dotąd organizowały koncerty.
- Nie wiemy czy będzie do czego wracać. Wiele klubów jest na krawędzi bankructwa. Nie radzi sobie z płaceniem ogromnych czynszów – mówi Rafał Karwot.
Wacław Wrana nawiązał też do emocjonalnego postu, w którym Rafał Karwot ubolewał, że polskie stacje radiowe nie emitują piosenek polskich artystów. Dlaczego tak się dzieje? - dopytywał.
- Trudno jednoznacznie powiedzieć. Od lat muzyka w polskich stacjach radiowych to zakodowane przez komputer playlisty. 90% tej muzyki to utwory artystów zagranicznych – relacjonuje muzyk.
Z powodu pandemii koronawirusa najprawdopodbniej nie odbędzie się wodzisławski reggae festiwal.
- Jestem po rozmowach z prezydentem Wodzisławia i dyrektorem Wodzisławskiego Centrum Kutlury. Żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Wiadomo jednak, że festiwal nie odbędzie się w takiej formie jak zawsze. Mimo wszystko będziemy chcieli zrobić coś na mniejszą skalę. Co? Czekamy jak rozwinie się sytuacja i jakie możliwości otworzą się przed nami do lipca – zapowiada.
W rozmowie z Rafałem Karwotem mowa była nie tylko o problemach spowodowanych epidemią koronawirusa. Padło między innymi pytanie, czy synowie muzyka pójdą w ślady taty? Zobaczcie co odpowiedział artysta:
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert