Imieniem Obrońców Bożej Góry nazwano rondo łączące ulicę Wodzisławską i Drogę Główną Południową. Uroczysta wspólna sesja Rady Miasta Jastrzębie-Zdrój oraz Rady Gminy Mszana odbyła się w sobotę.
Pod koniec 2014 roku jastrzębscy radni wystąpili z wnioskiem do Przewodniczącego Rady Gminy Mszana i Wójta Gminy Mszana o nadanie nazwy Obrońców Bożej Góry skrzyżowaniu typu „rondo” na terenie gminy Mszana, by w ten sposób uczcić pamięć bohaterskich żołnierzy polskich z września 1939 r.
Prezydent Anna Hetman zaznaczyła, że poprzez wspólne działanie gmin został dopisany dalszy ciąg do kart historii, którą napisali nasi ojcowie i dziadkowie.
Wójt Mszany, Mirosław Szymanek podkreślił, że Mszana i Jastrzębie-Zdrój wspólnie upamiętniły ważne wydarzenie historyczne. - Nadając nazwę rondu Obrońców Bożej Góry sprawiliśmy, że to miejsce na pograniczu naszych miejscowości nie będzie już anonimowe, a o bohaterstwie naszych mieszkańców będą dowiadywać się następne pokolenia – mówił.
Podczas sesji radni Mszany nadali pośmiertnie tytuł Honorowego Obywatela Gminy Mszana dla pchor. Franciszka Sławika. Statuetkę z rąk wójta gminy Mszana, Mirosława Szymanka, odebrał syn odznaczonego radny Jastrzębia-Zdroju, Tadeusz Sławik.
Franciszek Sławik pod koniec sierpnia 1939 roku ze swoim plutonem został skierowany do budowy fortyfikacji w rejonie Bożej Góry. Tam 1 września 1939 r. rozpoczął swój szlak bojowy wiodący przez Pszczynę, Oświęcim, Kraków aż po Tomaszów Lubelski, gdzie trafił do niewoli niemieckiej. Spędził w niej 6 lat. Po wyzwoleniu wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych. Po zakończeniu wojny podjął studia medyczne na uniwersytecie w Göttingen. Był członkiem Bratniej Pomocy Studentów Polaków, jednak za namową rodziny już w czerwcu 1946 r. powrócił do Polski. Zmarł 15 stycznia 1980 r. Jest pochowany na cmentarzu w Jastrzębiu-Zdroju.
Po zakończeniu uroczystej sesji odbyło się oficjalne odsłonięcie tablicy z nazwą ronda.
>>zobacz fotogalerię: Mieszkańcy bawili się na pikniku militarnym w Mszanie
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Śmigłowiec wojskowy znów będzie nad regionem. Poszukiwania awionetki wznowione
27439[AKTUALIZACJA] Awionetka spadła w Gorzycach? Nadal trwa akcja służb
16905Poszukiwania zakończone. Awionetka nie spadła jednak na ziemię?
12561Mamy cząstkowe wyniki! Kto wygrywa w Wodzisławiu Śląskim?
12519Rydułtowy: poważny wypadek na Raciborskiej. Trzy osoby trafiły do szpitala
12323Mamy cząstkowe wyniki! Kto wygrywa w Wodzisławiu Śląskim?
+93 / -53Czyny zamiast wizualizacji. Alan Szatyło i Wodzisław 2.0 szansą dla Wodzisławia Śląskiego
+41 / -5Gorąco w Wodzisławiu. Mieczysław Kieca przegrał dwa procesy wyborcze
+48 / -12Marklowice: kierujący koziołkował i dachował. Został ukarany bardzo wysokim mandatem!
+34 / -4Akcja służb w związku z Funduszem Sprawiedliwości. ABW weszło do domu Michała Wosia
+29 / -2Poszukiwania zakończone. Awionetka nie spadła jednak na ziemię?
3II tura wyborów samorządowych 2024. Frekwencja na godz. 12
1Jadowite pająki prosto z USA w Lubomi. Czy to czarna wdowa?
1Rydułtowy: poważny wypadek na Raciborskiej. Trzy osoby trafiły do szpitala
1Potrącenie na Bema w Rydułtowach. 83-latka trafiła do szpitala
1Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~cyklop 2017-05-22
14:38:23
"Franciszek Sławik pod koniec sierpnia 1939 roku ze swoim plutonem został skierowany do budowy fortyfikacji w rejonie Bożej Góry. Tam 1 września 1939 r. rozpoczął swój szlak bojowy wiodący przez Pszczynę, Oświęcim, Kraków aż po Tomaszów Lubelski, gdzie trafił do niewoli niemieckiej. Spędził w niej 6 lat. Po wyzwoleniu wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych. Po zakończeniu wojny podjął studia medyczne na uniwersytecie w Göttingen. Był członkiem Bratniej Pomocy Studentów Polaków, jednak za namową rodziny już w czerwcu 1946 r. powrócił do Polski. " znaczy najpierw naparzał się z Niemcami, potem u nich studiował i jeszcze go namawiali, żeby wrócił z Niemiec do Polski? To już nie chichot. To rechot historii