Seria kolizji w noworoczny weekend, pijani za kółkiem

Serię zdarzeń drogowych rozpoczął w piątek 30-latek z Wodzisławia. O ciągniku rolniczym z niesprawnym oświetleniem powiadomili policję świadkowie. - Kierowca miał się poruszać ulicą Olszyny. Około 18.45 patrol zauważył naprzeciwko jednej z posesji stodołę z otwartymi drzwiami, a w środku opisywany przez świadków ciągnik. Pojazd faktycznie miał niesprawne tylne oświetlenie, nie posiadał tłumika, a ponadto nie miał aktualnych badań technicznych ani ubezpieczenia – relacjonuje kom. Marta Pydych, rzecznik wodzisławskiej policji.

Mężczyzna przyznał się, że przed chwilą jechał tym ciągnikiem po polu i drodze będącej własnością prywatną. Po sprawdzeniu kierowcy w policyjnych systemach dodatkowo wyszło na jaw, że 30-latek ma zatrzymane prawo jazdy. Po badaniu alkomatem okazało się, że w organizmie miał blisko dwa promile alkoholu.

W sobotę w samo południe patrol ruchu drogowego zatrzymał na ulicy Chrobrego w Wodzisławiu 34-latka, który kierował renaultem mając promil alkoholu w organizmie. Mężczyzna zmierzając w stronę ulicy Rymera, zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w prawidłowo jadącego peugeota. Kierowca stracił prawo jazdy a za spowodowanie kolizji został ukarany mandatem karnym.

W Nowy Rok tuż przed godz. 3.00 mundurowi zostali wezwani do zdarzenia drogowego na ulicę Jana Pawła II. Na miejscu zastano świadków, którzy widzieli jak mazda uderza w drzewo a następnie kierowca wysiada z pojazdu i odchodzi.

Policjanci ruszyli do mieszkania sprawcy. Zastali go, gdy wchodził do klatki. Miał zakrwawione ubranie i ranę na głowie. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu. 47-latek odmówił poddaniu się badaniu na zawartość alkoholu. Był agresywny i wulgarny. Zatrzymano mu prawo jazdy i pobrano krew do badań.