Strajk Kobiet czy inne zgromadzenia są legalne - przełomowe postanowienie sądu w Krakowie

Ośrodek przytoczył postanowienie, które III Wydział Karny Sądu Okręgowego w Krakowie wydał odnośnie sprawy wizyt prezydenta Andrzeja Dudy, prezesa Jarosława Kaczyńskiego, Beaty Szydło i wielu innych prominentnych polityków PiS na Wawelu w kwietniu 2020.

Ośrodek złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa przez polityków polegającym na sprowadzeniu zagrożenia życia i zdrowia w związku z zagrożeniem epidemicznym. Ośrodek domagal się też w prokuraturze ścigania funkcjonariuszy, którzy nie ukarali uczestników wizyt na Wawelu. Prokurator odmówił wszczęcia śledztwa, na to zażalenie do sądu złożył OMZRiK.

Sąd utrzymał w mocy postanowienie o odmowie śledztwa, czym przyznał rację prokuraturze. Ale uzasadnienie tego postanowienia jest zaskakujące i przełomowe zarazem. Otóż sędzia Joanna Makarska uznała, że prezydent Duda i inni politycy PiS przyjeżdżając w środku pandemii na Wawel i nie zachowując dystansu nie złamali prawa, bo rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie covidowych zakazów są... niekonstytucyjne.

"Jednocześnie sędzia uznała, że np. karanie mandatami uczestniczek Strajku Kobiet jest tak samo bezprawne, jak ściganie Andrzeja Dudy. Zgodnie z opinią sędzi wszyscy powinni być traktowani wobec prawa tak samo – informuje Ośrodek, zamieszczając na swoim profilu pełne postanowienie sądu wraz z uzasadnieniem.

Lektura uzasadnienia jest ciekawa, a oto kilka zaczepniętych z niego cytatów:

„Obostrzenia wprowadzone tymi rozporządzeniami nie miały podstawy prawnej, stąd też ich nieprzestrzeganie nie może być z założenia uznane za czyn bezprawny (…) Owszem, pojawiły się „pomysły”, by gromadzenie się ludzi np. w ramach Strajku Kobiet (…) kwalifikować z art. 165 k.k. (a przynajmniej straszyć takimi konsekwencjami), lecz sądy nie działają w oparciu o „wytyczne” (kimkolwiek nie byłby ich autor), orzekając wyłącznie na podstawie prawa i w granicach prawa, i nie oglądając się na to, czy wprowadzone bez podstawy prawnej zakazy łamią obywatele, czy też sam twórca tych zakazów, czyli przedstawiciele władzy ustawodawczej/wykonawczej."

"Choć nie służy umacnianiu szacunku dla prawa sytuacja, w której stanowionych przepisów nie przestrzegają sami przedstawiciele władzy."

"Niestosowanie się do ograniczeń niemających podstawy prawnej nie jest wykroczeniem, zarówno wtedy, gdy ma to miejsce w czasie protestów ulicznych, jak i wówczas, gdy dzieje się to w czasie obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej."

 

"Konsekwentnie bowiem trzeba stanąć na stanowisku, że rozporządzenia, które wprowadzono rozporządzeniami z 31 marca 2020 roku, jak i 10 kwietnia 2020 roku (jak i kilkoma kolejnymi), niezależnie od oceny ich zasadności, łamały zasadę wyrażoną w art. 31 ust. 3 Konstytucji i jako takie nie mogły i nie mogą stanowić podstawy przypisania odpowiedzialności karnej."

"Inną natomiast, zupełnie odrębną kwestią, jest to, że niestosowanie się do owych – wprowadzonych bez podstawy prawnej – zakazów jest jednak przez policję traktowane jako wykroczenie, gdy dotyczy takich zachowań obywateli, na które przedstawiciele władzy patrzą – mówiąc eufemistycznie - nieprzychylnie.”

Materiał oryginalny: https://www.slaskibiznes.pl/wiadomosci,strajk-kobiet-czy-inne-zgromadzenia-sa-legalne-przelomowe-postanowienie-sadu-w-krakowie,wia5-1-4328.html