zamknij

Wiadomości

Te skrzyżowania są najgorsze. Kiedy się to zmieni?

2018-02-21, Autor: Tomasz Raudner

W ostatnich tygodniach nie brakowało informacji o groźnych wypadkach drogowych. Policja prowadziła też akcję „Bezpieczne skrzyżowanie”, ponieważ ze statystyk wynika, że w tych miejscach dochodzi do znacznej liczby wypadków. Postanowiliśmy sprawdzić, które skrzyżowania w powiecie wodzisławskim są najgroźniejsze. I zastanawiamy się, czy ukształtowanie terenu, sposób oznakowania też mają wpływ na zdarzenia drogowe w tych miejscach.

Reklama

W statystykach policyjnych za rok 2017 przewija się najczęściej sześć skrzyżowań w powiecie wodzisławskim, w których dochodzi do największej liczby wypadków i kolizji. Na pierwszą pozycję pod względem częstotliwości zdarzeń drogowych wysuwa się skrzyżowanie dróg wojewódzkich 933 i 930, czyli ulic Wodzisławskiej, Wolności i Moszczeńskiej w Mszanie. Tam zanotowano 15 kolizji spowodowanych głównie wymuszeniem pierwszeństwa przejazdu.

Zdaniem wodzisławskiej policji to skrzyżowanie wymaga poprawy. - To miejsce jest bardzo kolizyjne. Mimo tego, że przed skrzyżowaniem znajdują się znaki ustąp pierwszeństwa, to wciąż nagminnie dochodzi tam do zdarzeń właśnie z tego powodu.

Dowodem na to może być ostatni wypadek w tym miejscu w dniu 12 lutego >>>czytaj więcej – dwoje młodych ludzi walczy o życie po zderzeniu z tirem<<<, w którym ciężko ranne zostały dwie osoby. Policjanci podkreślają, że przydałaby się tam sygnalizacja świetlna, o którą niejednokrotnie też wnioskowano, jak na razie jednak bez efektu – mówi kom. Marta Pydych,

Zresztą nie tylko policja, ale i mieszkańcy oczekują poprawy zabezpieczeń skrzyżowania. Mieszkańcy przypominają, że światła były na tym skrzyżowaniu, potem zostały zlikwidowane: - Ten co tam światła zlikwidował powinien odpowiadać za te wypadki – pisze internauta w komentarzy pod newsem o wypadku.

- Zarządca drogi jest odpowiedzialny za ten wypadek. Nikt inny. To skrzyżowanie jest tragiczne! Ludzie się tam gubią, wymuszają itp. Szczególnie w godzinach szczytu. Na zachodzie takie skrzyżowanie jest nie do pomyślenia! - grzmi inny czytelnik.

Jak wiadomo, droga wojewódzka 933, w tym skrzyżowanie z DW 930 ma zostać przebudowane na rondo - >>>czytaj więcej<<<.

Póki co jednak nie wiadomo, kiedy przebudowa się rozpocznie. Odpowiedzialny za to Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach czeka na uchwalenie przez władze województwa planu rzeczowo – finansowego. Dopiero kiedy przebudowa drogi zostanie w nim umieszczona wraz z pulą pieniędzy do wykorzystania ZDW będzie mógł ruszyć z przetargiem. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wspomniany plan ma być gotowy w marcu.

Kolejnym wybijającym się pod względem liczby wypadków i kolizji miejscem jest skrzyżowanie ulicy Bukowskiej (DW 936) z Raciborską w Syryni. Tylko w 2017 roku doszło tam do pięciu kolizji i jednego wypadku. Przyczyna zwykle jest jedna - nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu.

Przed laty powiat wodzisławski monitował o poprawę bezpieczeństwa na tym skrzyżowaniu. Opracował projekt budowy sygnalizacji świetlnej i prawoskrętów. Starostwo było gotowe dołożyć się do wcielenia tego projektu w życie. ZDW w Katowicach na to nie przystał. W odpowiedzi przygotował koncepcję przebudowy tego skrzyżowania w rondo licząc, że samorządy dołożą się do realizacji. Jednak w opinii zarówno powiatu jak i gminy Lubomia koncepcja była przesadzona i zbyt kosztowna – mówiło się nawet o 6 milionach zł. Skończyło się na ustawieniu większej liczby znaków drogowych.

Jak widać te oznakowania, w tym duże wymalowane na jezdniach znaki Stop nie wystarczają. Być może konieczny jest powrót do rozmów o przebudowie skrzyżowania, czy też o montażu sygnalizacji świetlnej.

Następne przewijające się w policyjnych danych skrzyżowanie mieści się w Radlinie. To skrzyżowanie ul. Korfantego-Rogozina-Hallera, na którym doszło do pięciu zdarzeń: jednego wypadku i czterech kolizji. Najczęściej przyczyną było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Kolejne miejsce to skrzyżowanie ulic Pszowskiej i Matuszczyka w Wodzisławiu, na którym w 2017 roku doszło do czterech kolizji. Dwóch z powodu niestosowania się do sygnalizacji, jednej z powodu niezachowania bezpiecznej odległości i jednej z powodu niedostosowania prędkości.

Do jednego wypadku i dwóch kolizji doszło w Rydułtowach na skrzyżowaniu ulic Bema, Traugutta, Plebiscytowej i Ofiar Terroru. Przyczyny tych zdarzeń to nieustąpienie pierwszeństwa, nieprawidłowe cofanie i gwałtowne hamowanie). Na końcu policyjnej wyliczanki pojawia się ponownie Wodzisław, a dokładnie skrzyżowanie Pszowskiej z Bogumińską, na którym doszło do jednej kolizji.

W sygnałach od mieszkańców przewija się jeszcze jedno skrzyżowanie – ulic Raciborskiej, Ogrodowej i Kościelnej w Gorzycach. Bogusław Jordan z portalu e-Gorzyce mówi, że praktycznie co miesiąc dochodzi tam do stłuczek. Największym problemem jest ograniczona widoczność. Mieszkaniec korespondował w tej sprawie z Powiatowym Zarządem Dróg w Wodzisławiu Śl. domagając się poprawy stanu bezpieczeństwa.

W opinii Arkadiusza Łuszczaka, naczelnika Wydziału Komunikacji i Transportu w Starostwie Powiatowym w Wodzisławiu Śląskim to skrzyżowanie nie należy do szczególnie niebezpiecznych. Podpiera się przy tym oficjalnymi statystykami, które mówią, że przez trzy lata, dokładnie od początku 2015 do końca 2017 roku doszło tam do dwóch wypadków, w których dwie osoby zostały ranne oraz dwóch kolizji. - W porównaniu z innymi skrzyżowaniami, chociażby skrzyżowaniem ul. Wiejskiej z Boryńską w Gogołowej, gdzie tylko w ciągu 2015 r. miało miejsce 14 zdarzeń drogowych lub wieloma innymi skrzyżowaniami na drogach wojewódzkich np. Wyzwolenia – Szkolna w Połomi, Górnicza – Pszowska w Wodzisławiu Śląskim to naprawdę nie jest ,,czarny punkt’’ powiatu. Być może po ostatnich zdarzeniach wymaga jednak dalszej uwagi i wzmożonej obserwacji – twierdzi naczelnik.

Arkadiusz Łuszczak zgadza się jednocześnie, że widoczność na opisywanym skrzyżowaniu w Gorzycach nie jest najlepsza. - W zasadzie na żadnym z wlotów nie zachowano trójkątów widoczności. Droga jest w lekkim łuku pionowym i jednocześnie poziomym. Nie tylko inżynier ruchu ale również kierowca w takich warunkach powinien sobie zdawać sprawę, że wyjazd z wlotu podporządkowanego znajdującego się po wewnętrznej stronie łuku będzie niebezpieczny.

Jednak analizując całą sytuację należy uznać, że największe zagrożenie stwarzają parkany i ogrodzenia prywatne, zieleń wystająca poza nie (nie będąca własnością powiatu) oraz słup energetyczny.

To one ograniczają dodatkowo widoczność w lewo z ulicy Kościelnej. Nie trzeba powoływać biegłych sądowych, żeby zwrócić uwagę, że przyczyną zdarzeń drogowych w tamtym miejscu jest jednak nie tyle brak widoczności co albo wymuszenie pierwszeństwa (znaki STOP na obu wlotach podporządkowanych) albo nadmierna prędkość pojazdów zjeżdżających ze wzniesienia (obowiązuje tam obecnie 50 km/h).

Najprawdopodobniej kiedy kierowca wyjeżdżający z ulicy Kościelnej patrzy w lewo widzi na tyle krótki odcinek ulicy Raciborskiej, że pojazdu nadjeżdżającego z góry nie dostrzega (jest zasłonięty parkanem i zielenią).

Widzi go dopiero gdy zdecydował się ruszyć i jest już na środku skrzyżowania, ale wtedy jest za późno by bezpiecznie opuścić punkt kolizyjny, czasu jest zbyt mało. Także droga hamowania zbliżającego się pojazdu przy większej prędkości okazuje się zbyt krótka i dochodzi do kolizji – mówi naczelnik.

Stoi na stanowisku, że najlepszym rozwiązaniem byłoby poszerzenie pasa drogowego tak by zapewnić dostateczną widoczność. - Niestety jest to rozwiązanie nierealne. Wymagałoby bowiem wywłaszczenia części działki prywatnej, na której znajduje się ogrodzenie i zagospodarowania na pas drogowy (w szczególności usunięcia parkanu i zieleni). Zatem bezpieczeństwo można próbować jedynie ,,leczyć’’ poprawiając uznanymi za dość nieskuteczne metodami za pomocą znaków drogowych – dodaje Arkadiusz Łuszczak.

W odpowiedzi na sygnały mieszkańców Powiatowy Zarząd Dróg w Wodzisławiu Śląskim przeprowadził wizję lokalną. Drogowcy zaproponowali uzupełnienie aktualnego oznakowania o lustro drogowe dla wyjeżdżających z Kościelnej oraz dalsze ograniczenie prędkości pojazdów na ulicy Raciborskiej do 40 km/h.

Bogusław Jordan mówi, że proponowane przez PZD rozwiązania zostały wprowadzone 4 stycznia. - Od tego dnia, odpukać, nie doszło w tym miejscu do żadnej stłuczki – mówi mieszkaniec.

Przyznaje, że w Gorzycach jest jeszcze jedno feralne miejsce wymagające przeróbki, mianowicie wyjazd z parkingu przychodni na ul. Raciborską. Tam 10 stycznia zginął 80-letni kierowca fiata seicento, który wymusił pierwszeństwo przejazdu >>>czytaj więcej<<<.

Jakie są wasze przemyślenia dotyczące niebezpiecznych miejsc na drogach? Na które jeszcze warto zwrócić uwagę, żeby poprawić bezpieczeństwo?

Oceń publikację: + 1 + 8 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~ 2018-02-21
    17:28:29

    1 0

    Za rok może dwa ... ;)

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1040